Nowotarżanin przerwał, zaplanowaną na 7 miesięcy, charytatywną wyprawę po Europie.
Pierwszy start - 1 kwietnia - szybko się zakończył, bowiem już na Słowacji mocowanie przyczepki z rowerem okazało się zbyt słabe. Omal nie doszło do wypadku. Po zamówieniu nowego wózka i przeczekaniu załamania pogody - pod koniec kwietnia Marcin znów ruszył w drogę. Wyprawa miała trwać 7 miesięcy i była połączona ze zbieraniem pieniędzy na kosztowny lek dla małej Kamilki z Szaflar. Niestety, tym razem na przeszkodzie w jej kontynuowaniu stanęły problemy zdrowotne. Marcin Żarnecki poinformował, że jest zmuszony przerwać wyprawę z powodu kontuzji nogi. Ostatnio donosił, że jest we Włoszech.
Pod jego postem z informacją o przerwaniu wyprawy pojawiło się 80 komentarzy. Ludzie gratulują mu odwagi i poświęcenia.
"Brawo ! Pozazdrościć odwagi i determinacji" - pisze jeden z internautów.
A to kolejne wpisy:
"Ile dałeś rady to przejechałeś. I tak to jest wyczyn. Zdrowie najważniejsze!"
"Jesteś WIELKI za to co zrobiłeś"
r/
