"Dmuchanie na zimne". Radni zdecydowanie przeciwko budowie spalarni przy nowotarskim szpitalu

W reakcji na wniosek, jaki wpłynął do Urzędu Miasta, dotyczący "budowy instalacji polegającej na wytwarzaniu ciepła technologicznego na potrzeby Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego w Nowym Targu w oparciu o termiczne przetwarzanie odpadów", burmistrz Grzegorz Watycha zdecydował o podjęciu inicjatywy uchwałodawczej, która jednoznacznie zakazuje lokalizację tego typu inwestycji. - Według naszej analizy taka inwestycja jest niezgodna z planem miejscowym. Warunkiem, by wydać decyzję jest jej zgodność z planem miejscowym. Ale nauczeni doświadczeniem, że któryś z organów może inaczej zinterpretować zapisy, burmistrz "dmucha na zimne". Chodzi o to, żeby wprowadzić tam imienny zakaz lokalizacji tego typu przedsięwzięć, by ukrócić wątpliwości interpretacyjne, jakie mogą się pojawić na kolejnych etapach postępowania - tłumaczył naczelnik Watycha.

Wniosek od dyrekcji szpitala wpłynął do Urzędu Miasta 12 września. Radny Szymon Fatla był ciekaw, czy przed tym terminem "ktoś w UM wiedział o planowaniu takiej inwestycji".

Burmistrz odpowiedział, że - nie wiedział, iż szpital ma takie plany. - W lutym było spotkanie w szpitalu, na którym prezentowano firmę zajmującą się taką działalnością, ale potraktowaliśmy to jako zwykłą prezentację i na tym się temat zakończył. Byłem mocno zdziwiony, gdy wpłynął do Urzędu wniosek szpitala. Będąc członkiem Rady Społecznej szpitala - także nie kojarzę, by była mowa o budowie takiej instalacji. Nauczony pewnym doświadczeniem - gdzie wydawało się, że nasz plan miejscowy nie zakłada lokalizacji zakładu pogrzebowego - a jednak po odwołaniu do wyższej instancji przedsiębiorca zgodę dostał - i teraz zakład funkcjonuje w terenie, gdzie plan nie dopuszcza takiej lokalizacji - tłumaczył Grzegorz Watycha, powtarzając, że należy dać jasny przekaz, iż "nie ma zgody na umiejscowienie w Nowym Targu spalarni".

- Czyli w lutym tego roku odbyła się w PSS prezentacja, ale nie było mowy, że nowotarski szpital chce budować własną instalację - dopytywał radny Fatla.

Tym razem odpowiedzi udzielił Waldemar Wojtaszek. - Podczas spotkania na terenie nowotarskiego szpitala firma zaprezentowała spalarnię na Śląsku, a co do takich planów w Nowym Targu - to może w kuluarach była mowa. Mówiono tylko o tym, że szpital ma problemy z odpadami i kosztami energetyki. To było takie spotkanie "w biegu", informacyjne i nie było związane z tą sprawą. Poza tym Podhalański Szpital Specjalistyczny to szpital powiatowy, więc proszę pytać u źródła, czyli w starostwie - podsumował wiceburmistrz, który był obecny na owym lutowym spotkaniu w szpitalu i jak dodał - nie złożył z niego relacji burmistrzowi Watysze, bo w jego mniemaniu nie było zbyt ważne.

- Borykamy się z lokalizacją, miasto leży w delcie dwóch Dunajców, wilgotność nam nie sprzyja, Nowy Targ nie jest dobrze przewietrzany i żaden nowy komin nawet z najnowocześniejszymi filtrami - nie jest tutaj potrzebny. Jak dodał - sam raport o oddziaływaniu inwestycji na środowisko budzi wiele wątpliwości, bowiem w jednym miejscu jest mowa o małej instalacji na potrzeby szpitala, a w innym dopuszcza przyjmowanie setek tysięcy ton odpadów. - Powinien być jasny sygnał, że nie zgadzamy się na taką inwestycję

Lesław Mikołajski był ciekaw, czy takie dokładne wskazanie w planie "nie dla spalarni" nie stworzy precedensu. - Jak pojawi się jakiś kolejny niedorzeczny pomysł i złożony zostanie wniosek o budowę wytwórni gazu siarkowego albo czegoś takiego, to nie będzie skutkować kolejnym przekształcaniem tego planu zagospodarowania - pytał radny.

- Nie planujemy powtórki, ale któż przewidzi, co nam przyniesie życie - odpowiedział naczelnik Watycha.

Radni jednogłośnie przyjęli wprowadzony do planu miejscowego zapis - o zakazie lokalizacji w tym miejscu spalarni.

s/