ZAKOPANE Leszek Dorula przez ostatnie dwie kadencje pełnił funkcję burmistrza. Wcześniej był radnym miejskim. - Jestem w samorządzie 22 lata. W tym czasie starałem się wykonywać przez wszystkie te lata obowiązki i wesprzeć nie tylko mieszkańców ale pokazać, że Zakopane zasługuje na coś więcej niż tylko urzędowanie i reprezentowanie urzędu. Starałem się wdrożyć wiele tematów i wkładałem w to pełny swój wysiłek. Czasem też kosztem zdrowia - mówi burmistrz Zakopanego, który będzie chciał zadbać po wyborach nie tylko o zdrowie, ale o swoją rodzinę.
Burmistrz Zakopanego zapowiedział, że nie będzie już ubiegał się o fotel burmistrza miasta. Nie będzie także startował w wyborach do Rady Miasta. - Odbiło mi się to na zdrowiu i mam szlaban również od żony, która powiedziała, że już dość tego, żeby dla Zakopanego pracować. Chce, żebym wrócił do życia, które było wcześniej, typowo rodzinnego. Tego chce cała moja rodzina. Mam takich, którzy są już dorośli, ale też i takich, którzy są malutcy. Chcę z nimi spędzić trochę czasu. Przypomnę też, że mój PESEL zaczyna się na 59, w związku z tym - jak to wójt Smarduch powiedział - czas może przejść na emeryturę. Tego się na razie trzymam. Wątpię, żeby mi się żony szlaban otworzył, a mam nadzieję, że również ten odpoczynek pozwoli mi nabrać więcej troszkę sił - mówił Leszek Dorula.Odchodzący na emeryturę burmistrz jest pewien, że miasto sobie poradzi, a jeżeli zajdzie potrzeba, to deklaruje swoją pomoc. - Agnieszka Nowak-Gąsienica ma wsparcie w wielu osobach, także we mnie. Dla naszego miasta jestem w stanie pomagać. Oczywiście nie angażując się już w takim wymiarze jak burmistrz, tylko jako wsparcie w poszukiwaniu rozwiązania, w spotkaniach, w rozmowach z każdym, który chce dobra tego miasta - zaznacza Leszek Dorula.- Nie będzie dla mnie to łatwe. Mam jednak nadzieję i znając swoją rodzinę oraz wcześniejsze życie, to będzie dla mnie łatwiejsze, bo rodzina jest dla mnie najważniejsza - mówił o zmianach w swoim życiu Leszek Dorula.
ms/