Poznajcie Franciszka Łuszczka. Urodził się 2 kwietnia 1892 roku w Zakopanem. Był stolarzem. Do KL Auschwitz trafił transportem z 19 grudnia 1940 roku.
„Rankiem 19 grudnia 1940 roku mury więzienia Montelupich w Krakowie opuścił kolejny, 42-osobowy transport mężczyzn, którzy do więzienia trafili głównie z powodu przynależności do organizacji konspiracyjnych. Ciężarówki wypełnione więźniami przyjechawszy ulicami Krakowa skierowały się na drogę wiodącą do Oświęcimia. Tu przejechały bramę w pobliżu willi komendanta obozu Rudolfa Hössa i zatrzymały się przed bramą wejściową do obozu, na której więźniowie ujrzeli napis „Arbeit macht frei”„Dzień był mglisty – wspomina Jerzy Radwanek (nr 7782) – i w tej mgle zobaczyłem jakieś chodzące pajace w pasiastych ubraniach, w dziwnych czapkach na głowach. Zaraz też usłyszałem krzyki Niemców – schnell, schnell, schnell – i zobaczyłem jak biją więźniów. To było coś, co mnie zaszokowało”.Po wysłuchaniu przemówienia kierownika obozu, w którym informował on więźniów, że „to nie jest sanatorium” i po rutynowych czynnościach związanych z rejestracją, nowo przybyłych oznaczono kolejnymi numerami od 7744 do 7785 i skierowano do bloku 10 (obecnie 8), gdzie odbywali kwarantannę wstępną. Upłynęła im ona na wielogodzinnych, morderczych ćwiczeniach, tzw. Sporcie, nakładaniu i zdejmowaniu czapek na komendę i nauce śpiewy niemieckich piosenek.
Po odbytej kwarantannie skierowani zostali do innych bloków i różnych komand roboczych.”
KSIĘGA PAMIĘCI
Od tamtego czasu Franciszek Łuszczek stał się numerem 7759. Zginął 8 sierpnia 1941 roku w niemieckim obozie koncentracyjnym Auschwitz.
opr. Sebastian Śmietana