NOWY TARG. Parasole najpierw posłużyły widzom jako ochrona przed słońcem, a następnie przed deszczem. Ulewa przyszła przed przelotem F-16. Na szczęście deszcz szybko minął, a piloci mogli dokończyć swoje pokazy.
Ponad 30 st. Celsjusza i niemal bezchmurne niebo nad lotniskiem w Nowym Targu powitało fanów podniebnych akrobacji. Na płycie lotniska pojawiły się całe rodziny z dziećmi. - Żeby tylko pogoda dopisała, bo chcemy rodzinnie spędzić ten czas - mówił na początku pokazów Krzysztof z Pieniążkowic, który wraz z żoną i dziećmi z rozłożonego koca podziwiali wyczyny pilotów.Po godz. 16 pogoda pogorszyła się, a parasole, które chroniły widzów przed słońcem wykorzystano, aby osłonić się od intensywnych opadów deszczu. Nikt jednak nie chciał wracać do domu, bo w programie był jeszcze przelot myśliwca F-16.- Młodzi lubią wszystko co ma silnik - śmiała się Patrycja z Nowego Targu, która wraz z mężem i dwójką dzieci była zarówno w sobotę, jak i niedzielę na pokazach. - Najmłodszy ma niecałe 8 miesięcy i zasnął podczas przelotu F-16. Nic mu nie przeszkadza - dodaje.
Po przelocie myśliwca, którego moc silnika to ok. 70 tys. koni mechanicznych swój występ powtórzyła Grupa Akrobacyjna „Żelazny”, której występ przerwał ulewny deszcz.
e/s