Zakopiańscy radni chcą, aby pracownicy urzędu miasta sprawdzili, czy fiakrom jeżdżącym po mieście trzeba aż tyle miejsc postojowych.
W Zakopanem wielu górali zajmuje się przewozem turystów dorożkami ciągniętymi przez konie. Miasto chcąc zapewnić jak najlepsze warunki, a zarazem bezpieczeństwo wyznaczyło miejsca postojowe dla zaprzęgów konnych. Znajdują się one m.in. na ulicach: Krupówki, Kościuszki, Piłsudskiego, czy Przewodników Tatrzańskich. Radni chcą, aby miasto zweryfikowało, czy potrzebnych jest tak dużo miejsc postojowych dla zaprzęgów konnych.- Czy dorożki konne korzystają z wyznaczonych parkingów? - pytał na Komisji Promocji i Turystyki Paweł Strączek. Radny sugerował, że część z parkingów jest pusta, lub zajęta przez samochody, a miasto na tym traci pieniądze.Urzędnicy mają się także przyjrzeć jakimi ulicami w mieście jeżdżą fiakrzy z gośćmi. Radny sugerował, aby wypracować porozumienie, żeby zaprzęgi konne nie jeździły ulicami, gdzie jest duży ruch powodując przez to korki.
e/r