29.09.2024, 11:56 | czytano: 5083

Nie chcą i nie przepuszczą. Problemy z kanalizacją w Spytkowicach

zdj. Józef Figura
Gmina rozstrzygnęła największy przetarg na budowę kanalizacji. Są pieniądze, jest wykonawca, jest i… opór ze strony niektórych mieszkańców.
Umowa opiewa aż na 7,5 mln zł, co dla tak niewielkiej gminy jest największą umową w historii gminy jeśli chodzi o inwestycje wodno - kanalizacyjne. Wykonawca zaczął już przystępować do rozpoznania tematu jeśli chodzi o modernizację oczyszczalni. Firma zaczyna zbierać oferty i przedstawiać do akceptacji proponowane nowe urządzenia.
Wydawało się, że kanalizacja jest po prostu mieszkańcom potrzebna i nikt nie będzie protestował. Okazuje się, że problem w niektórych domach, głównie tych, zlokalizowanych nad potokami.

- Ludzie tłumaczą, że mają przydomowe oczyszczalnie ścieków, nie potrzebują kanalizacji, więc nie przepuszczą sieci przez swoje działki. Ale przejścia nie można robić w dowolnym miejscu. Albo tu albo wcale! I może się okazać, że sprawa oddolnie się skomplikuje - tłumaczy Bartosz Leksander, wójt Spytkowic. - Na razie projektant chodzi od domu do domu. Może zrobimy spotkanie dla mieszkańców w połowie października, będziemy z tymi ludźmi rozmawiać i może te osoby przekonamy. Nie ma innego wyjścia. Lecz oni ścieki bardzo rzadko albo wcale nie wywozili, nie czuli tego kosztu. A przecież to dla ich wygody, a nie kłopotu - dodaje.

Jak podkreśla jeśli gmina uzyska zgody, finansowanie na niego już jest. Realizacja projektu ma trwać do 2026.

- Mamy pieniądze i nie wyobrażam sobie byśmy je musieli oddać, bo się ktoś nie zgodził na przejście. Nie ma możliwości przekroczenia cieku byle gdzie. Wody Polskie nie pozwolą na dowolność.

Rozwiązaniem mogą być regularne kontrole, właścicieli czy oddają ścieki ze zbiorników bezodpływowych. Te na Podhalu często "bezodpływowe" są jedynie z nazwy. Większość nieczystości w tego typu dziurawym jak sito szambie wsiąka więc w ziemię lub trafia do potoku. Tym samym wystarczy dla formalności zamówić wywóz szamba raz w roku, albo wcale… Oszczędności są jednak pozorne bo proceder skutkuje zatruwaniem siebie i sąsiadów.
Zdaniem wójta regularne kontrole mogłyby udowodnić, że jak ktoś będzie wywoził beczkowozem szambo zgodnie ze zużyciem to zapłaci nawet 400 zł na miesiąc, a mając kanalizację wyjdzie mu około 100zł.

- Ale będziemy chcieli to załatwić po prośbie, bo po groźbie nie jest najlepiej - przekonuje wójt.

Jak się okazuje, problem jest nie tylko po stronie tych, którzy mieszkają, ale także nowych właścicieli działek spoza gminy czy Podhala. Są to często długie działki, które sięgają od drogi krajowej do rzeki. Właściciele nie chcą się zgodzić na kanalizację, bo ich to nie dotyczy. To również bardzo mocno komplikuje planowaną inwestycję.

fi/
Może Cię zainteresować
komentarze
zakop01.10.2024, 10:58
Bardzo dużo osób ma przydomowe oczyszczalnie ścieków i oni też mają wydać zgodę na przeoranie działki ,no chyba nie .
fk01.10.2024, 09:35
Zamiast rozwiązywać problemy to Wójt opowiada -tu się nie da, tu nie potrafię, tu zagrodzili mi plac parkingowy, tu są trudności, tu GDDKiA nie słucha.Panie Wójcie do roboty, szukać argumentów, przekonywać.Bo ludzie ci zaufali.
Cynik30.09.2024, 21:34
Kasę z kanalizacji na kolo Spytkowickich cyklistów przerzucić to może w Tour de France ich zobaczymy
Kuba30.09.2024, 18:59
Jak tylko w czarnym Dunajcu sprawdzili faktury za wywóz nieczystości, a tych nie było wstępnie dostali po 5 000 kary bez odwołania, to wszyscy chcieli kanalizację ale już za pelna opłata. Podobnie było w Nowym Targu jak cieplownia chciała robić inwestycje na niektórych ulicach to nie bo maja piece, a teraz wszyscy chcą bez dotacji to duża kasa, a ciepłownia poszła gdzie indziej
swój30.09.2024, 12:54
Sa miejscowości , gdzie ludzie chcą kanalizacji a włodarze nic z tym nie robią,przekazać środki innym i po problemie.
PasterzPPP30.09.2024, 09:55
Mój dziadek s*** do rzeki, mój tata S*** do rzeki i ja będę s*** do rzeki
Sceptyk29.09.2024, 22:55
Problemy tylko z tymi co mają domy obok potoku co to za tłumaczenie poprostu swoje g... wlewają do potoku a potem my taka wodę pijemy a nie tak dawno powodzianie w niej pływali,żadnej litości dla nich albo podłączenie do kanalizacji jak wszyscy albo dowalić nim rachunki za kanalizację której nie mają po 30 000 na osobę i niech się martwią i ściągalność natychmiast a jak nie ma to eksmisja i dom przekazać albo powodzianom albo rodzinie z ukrainy
odeon29.09.2024, 21:27
Panie Piotrek, w Rabce w niektórych miejscach chociażby brylantami nadziewali szamba, to i tak będą spuszczać albo w pole albo do potoka. Bo tak było od 200 lat.
EK29.09.2024, 20:53
Kanalizacji we wsiach nie było a ryby w potokach były, ze szkoły się wracało, pić się chciało to łeb do potoka -rzeki i można było się napić, a ludzi i bydła zwierząt było znacznie więcej. Wniosek z tego że, należy ograniczyć wytwarzanie śmieci i ścieków i posyłania rurami gdzieś dalej. Można i trzeba zużywać wody nie 3000 litrów na miesiąc na osobę lecz 300 l tj 10 l na dzień. Można to wodą po umyciu podlać ogródek można wyprać skarpety itp. Można się załatwić nie w mieszkaniu w domu lecz w wychodku przy gnojowniku, robactwo przetworzy. Tylko trzeba chcieć i mieć, a nie tylko wygody. Można zmywać naczynia nie w zmywarce lecz w misce i pomyje dać zwierzętom a nie w zmywarce i do ścieków. Można i należy ograniczyć chemię. Tylko tak należy rozumieć ochrone środowiska.
...29.09.2024, 20:41
Służebność - haha. A do jakiej głębokości jest to wasza działka? Niebo nad wami też wasze? Regularne kontrole i kary za zanieczyszczanie środowiska, policzyć ile razy szambo było wywiezione. Taki egoizm i ciemnota tylko tutaj.
Kuba29.09.2024, 17:47
Podobnie było w Czarnym Dunajcu, niektórzy nie chcieli i ominidto ich, po kilku latach policzyli wywózkę szamba i chcieli się przyłączyć, z tudem Ug się zgodził na ciągnięcie rury pod drogą, kosztowało to 15 tys. I kopanie przez swój ogród na własny koszt. Wyszło że 2o tysięcy i dobrze im tak.
Taka prawda29.09.2024, 15:51
Cienko to widzę - ani społecznego wariantu nowej Chyżnianki ani kanalizacji nie będzie. Nie wystarczy samo parcie na wójtowanie. Trzeba mieć jeszcze predyspozycje, umiejętność wyciągania z negocjacji maksimum ile się da. A tu widzę tylko wyjazdy, uściski dłoni na potrzeby zdjęć ale brak konkretów.
Buli29.09.2024, 15:37
Do potoka mają za darmo to po co puszczać
dc29.09.2024, 15:27
obejść, przypilnować szczelności szamba i wyciągać konsekwencje finansowo-administracyjne do czasu aż się przyłączą, jeśli im sąsiad pozwoli...
Zagadka29.09.2024, 15:21
Przecież przez dziesięciolecia kanalizacja będzie przynosić dochód a właściciel działki ma nic z tego nie mieć?
Sdsss29.09.2024, 14:18
Miałem szambo, na 2 osoby szło ok 6-7m3, nie mogłem się doczekać kanalizacji, wręcz skakałem jak dziecko ze szczęścia jak już powstała. Koszta zmniejszyły się z 540 do 200 zł miesięcznie. Poza tym, nawet gdyby miało być w tej samej cenie, albo drożej to bym wybrał kanalizację, ze względu na wygodę. Bez spiny że się zapełni, bez problemu że nie odbierze ktoś ścieków.
Minusów żadnych, same plusy. Jeżeli ktoś kanalizacji nie chce, to znaczy że robi coś nielegalnie. Albo zrzuca do wody, albo cieszy się z nieszczelności, nie ma innego wytłumaczenia.
Pinki29.09.2024, 14:18
Gazda i ale j... weźcie duży młotek i puknijcie się w Wasze chore głowy. Gazda, nie wiesz, że wypłata dla Ciebie i innych właścicieli zostałaby wkalkulowana w cenę ścieków za które płacisz. Chyba, że spuszczasz je do potoka. Parę lat temu dwie osoby z Białki storpedowały budowę kanalizacji i przepadło 30 milionów unijnych pieniędzy. A w Białce dalej korzystają z tzw. oczyszczalni rozsączalnych co wobec faktu, że jest to pradolina rzeki Białki, czyli po góralsku kamieniec stanowi zwykłą iluzję o czym można się przekonać w rzece w Trybszu (gdzie kiedyś nabierałem wody do kanistra dla celów domowych), Frydmanie i w Jeziorze Czorsztyńskim. Pozdrawiam wszystkich myślących.
góral29.09.2024, 14:12
Nie ma problemu z budową kanalizacji tylko jest problem z odszkodowaniem za zajęcie części prywatnych działek. To tak samo jakby ktoś wszedł do prywatnego domu, do działki gminnej i zajął część. Gmina dba o swoje i naliczyła by jakieś koszta. Nie ma się co dziwić należy szanować każdego i jego własność. Wszystko rozbija się o odszkodowanie a nie powielać że się nie zgadzają. Zgadzają się tylko należy się dogadać za ile i wytykać skłócać społeczenstwo. To jest rola wójta lub inwestora.
nietamtejszy29.09.2024, 14:00
Może się ktoś przejdzie wzdłuż potoku czy rowu i poklika w https://zglosrure.pl/? Ale za każdą służebność powinni zapłacić.
Ale j...29.09.2024, 13:26
Państwo z dykty. Ścieki w potok zawsze się spuszczało za darmo. A teraz chcą ich na siłę uszczęśliwić. Ach te przebiegłe urzędy, będą kontrolować żeby przymusić. A jak by nie planowali kanalizacji to kontrole byłyby niepotrzebne.
gazda29.09.2024, 13:17
Jakby płacili za służebność przesyłu to na pewno by przepuścili. Za to przecież oni potem pobierają opłaty stałe od wszystkich jednakowo. Dlaczego czyjeś odchody mają przepływać przez kogoś działkę nie mając za to nic. To tak samo własność jak czyjś dom ogród samochód.
Robert29.09.2024, 13:15
W Lipnicy Wielkiej u skoczykow przez takiego oszołoma dwadziescia domów nie miało kanalizacji
sąsiad29.09.2024, 12:41
Jak ktoś odmawia puszczenia kanalizacji od razu jest podejrzany i kontrole powinny od takiego delikwenta nie wychodzić!
piotrek29.09.2024, 12:26
przeciez wojt robił w kanalizacji w rabce więc powinien wiedzieć jak się za to zabrać ...
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl