PORONIN. Zmianom w systemie opieki zdrowotnej, a konkretnie reorganizacji przychodni w Poroninie i Zębie poświęcone było kilkugodzinne spotkanie wójt Anity Żegleń z mieszkańcami. Sprawa budzi duże emocje. Mieszkańcy obawiają się, że stracą dostęp do bezpłatnej opieki. Wójt odpierała też zarzuty o niewłaściwe zarządzanie placówkami.
- W polityce społecznej nie są potrzebne emocje, manipulacje - tylko rzetelna informacja, a tych rozmów przed nami będzie jeszcze bardzo dużo - zapowiedziała wójt na początku video-spotkania z mieszkańcami. Jak zapewniła: - Celem moim i radnych jest bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańców. To jest priorytetowe dla nas zadanie i bezdyskusyjnie najbardziej nam zależy na tym, by była lepsza dostępność do badań, pełna dostępność do specjalistów, kultura - podkreślam - kultura przyjmowania pacjentów w naszych ośrodkach zdrowia. Chcemy to wszystko usprawnić.Ośrodki przynoszą straty
Wójt wymieniała kwoty stawek kapitacyjnych, czyli kwot, jakie NFZ przekazuje świadczeniodawcom za opiekę nad jednym pacjentem w ciągu miesiąca. Stawki różnią się w zależności od wieku pacjenta, jego chorób i stopnia zaawansowania choroby. Miesięcznie to ok. 17 zł na pacjenta (bez względu na to czy jest to publiczna, czy niepubliczna opieka zdrowotna). W tej kwocie mieszczą się wypłaty dla lekarzy, pielęgniarek, koszty ogrzewanie, oświetlenia, opłata za wodę i ścieki.
Dla porównania cena badania USG to kwota kilkuset złotych, podobnie rentgen, czy inne badania podstawowe.
SP ZOZ w Poroninie ma dwa budynku - jeden na ul. Za Torem, drugi w Zębie przy ul. Kamila Stocha. Pracują tam 32 osoby - 15 osób personelu lekarskiego, 12 lekarzy POZ - 5 na etacie, 12 pielęgniarek, higienistka, rejestratorki, księgowy oraz panie sprzątające.
- Wójt i Rada Gminy jest zobowiązana co pół roku badać sprawozdania finansowe POZ, oceniają kondycję ośrodka zdrowia. Widzimy, że od pewnego czasu ta kondycja nie jest najlepsza. W 2022 roku strata wyniosła 364 tysiące, trzeba było ją pokryć z kapitału własnego. W ub. roku dało się wypracować minimalny zysk po negocjacjach z NFZ. W tym roku na koniec czerwca znowu notujemy ponad 140 tys. zł straty, a koniec roku to będzie około 200 tysięcy - mówiła Anita Żegleń.
"Czuję się zawstydzona"
- To co nas martwi to to, że kapitał własny się uszczupla, zmniejszy się o połowę. Oba ośrodki - i w Poroninie i w Zębie są własnością gminy - budynki i wyposażenie. Ośrodek w Poronieni potrzebuje gruntownego remontu. Poziom zero - w gabinetach zabiegowych nie widać problemu, ale w innych pomieszczeniach jest grzyb, jest mokro trzeba to ciągle osuszać. Czuje się niezmiernie zawstydzona tym, w jakim stanie jest gabinet ginekologiczny. To się nie godzi, żeby kobiety w XXI wieku były przyjmowane, a znakomity specjalista dr Giżyński - pracował w takich warunkach. Zajmujemy się tym problemem - zapowiedziała. Jak dodała - "obiekt wymaga też termomodernizacji, a to oznacza koszty, na które gmina nie ma środków, stąd rozmowy na temat zmian".
Jak przypomniała, podobne rozmowy na temat reorganizacji przychodni prowadzone są lub wkrótce się zaczną przykładowo w Czorsztynie, czy Bukowinie Tatrzańskiej.
"Sytuacja niekorzystna, ale stabilna"
- Otrzymaliśmy od jednego z niepublicznych podmiotów ofertę, w ramach której pacjenci byliby przyjmowani w tym ośrodku. Przedstawiłam tę propozycję radnym w ubiegły czwartek i zaczęliśmy rozmawiać o tym, co uzyskałby pacjent w ramach takiej zmiany, na co mogą liczyć pracownicy i co działoby się z ośrodkami - wyjaśniała wójt.
- Jak nie będziemy w stanie poprawić standardu, to pacjent może się przepisać do innego środka. Ale jak nie będzie u nas pacjentów, to będziemy w bardzo trudnej sytuacji. Padnie pytanie czy mam ograniczyć liczbę personelu? Tak, bo przecież nie ograniczę liczby badań, by nasi pacjenci byli traktowani gorzej. Sytuacja jest niekorzystna, ale stabilna, pozwala nam przejść "na miękko" do innego ośrodka i zadbać o pacjenta, o personel i o budynek - przekonywała.
Przedstawiła także scenariusz w którym "za kilka lat wójt stanie przed dylematem, że nie będzie można prowadzić SP ZOZ i zostanie opieka medyczna Zakopanem". Dla osób zmotoryzowanych to może nie być wielkim problemem, ale co z pozostałymi?
Rozmowy z pracownikami przychodni
- Mówiłam, że jesteśmy na etapie pierwszych rozmów, zastanawiamy się w którym pójść kierunku, Galicamed gwarantuje pracownikom przez rok niezmienione warunki pracy i płacy, że zdecydowanie poprawią się warunki dla pacjentów, będzie większa dostępność do badań i specjalistów, także w ramach Opieka koordynowanej. Są też inne możliwości - np. utworzenie powiatowego ośrodka z filiami w gminach, z centrum w Zakopanem, przy szpitalu. To by było ważne, bo jest tam laboratorium i badania byłyby tańsze - tłumaczyła.
Anita Żegleń przyznała, że rozmowy prowadzone były także z Allmedicą i za kilka dni także ten niepubliczny podmiot - złoży gminie swoją ofertę.
Wójt traci cierpliwość
Wójt odpierała zarzuty o niewłaściwe zarządzanie ośrodkami zdrowia. Odniosła się do też do trzech oskarżeń.
- Doszliśmy do pewnej granicy pomawiania i zaczęłam się zastanawiać, czy nie oddać sprawy do sądu o zniesławianie mnie. Chodzi przede wszystkim o trzy fałszywe informacje i manipulacje. Po pierwsze - nie będę przekazywała majątku w prywatne ręce. Wszystkie decyzje dotyczące nieruchomości są obwarowane uchwałami i dokładnymi umowami, dzierżawa to nie jest oddanie czegokolwiek, nawet pół długopisu nie zostanie oddane, bo to jest majątek gminy. Po drugie - "nie lobbuję za jednym podmiotem". Na spotkaniu z pracownikami ośrodków jedynie informowałam - do czego byłam zobowiązana - o pierwszej z ofert. Trzecie kłamstwo w przestrzeni publicznej, to oskarżanie mnie nie o nepotyzm. Otóż - nikt z mojej rodziny nie pracuje ani w Tatrzańskim Centrum Medycznym Galicamed, ani w żadnym innym niepublicznych zoz-ie. I nie opowiadajcie proszę, że ośrodek w Zębie został sprzedany - zaapelowała.
Opcja dla ośrodków i pacjentów
Najwięcej pytań od mieszkańców dotyczyło tego jak wyglądać ma opieka medyczna.
- W Zębie, gdzie ewentualnie ten niepubliczny podmiot wydzierżawiłby powierzchnie pod którą jest teraz POZ - to tam nie będzie komercyjnej działalności, bo tam jest jeszcze apteka są lokatorzy więc to będzie objęte inną umową. Będzie to działało jak do tej pory, więc pacjenci z Zębu, Suchego, Bustryku, Nowego Bystrego, Sierockiego - nadal mogliby być przyjmowani w Zębie i to przyjmowani bezpłatnie. To od nich będzie zależało, czy chcą tam zostać. Zmieni się to, że mogliby mieć większy i szybszy dostęp do badań i do specjalistów - tłumaczyła.
- W Poroninie mamy dwojaki rozwój sytuacji. Albo niepubliczny podmiot, który przejąłby ośrodek zdrowia - znajdzie nową lokalizację, wydzierżawi, kupił czy będzie miał swój, albo włoży duże środki w remont istniejącego budynku. Ta ścieżka jest dwojaka - jeżeli znajdzie się nowa lokalizacja dla tego zdegradowanego budynku - to on nadaje się tylko do rozbiórki i w tym miejscu możemy postawić publiczny żłobek. Również mieszkańcy Poronina, Małego Cichego, Murzasichla i wszystkich innych miejscowości, którzy do tej pory leczyli się u lekarzy w Poroninie - również bardzo mi zależy - żeby mogli się u tych samych lekarzy i pielęgniarek leczyć. Dla mieszkańców również może zmienić się to, że będą mogli szybko zrobić usg czy prześwietlenia i wreszcie kobiety będą miały godne warunki by pójść do ginekologa - podsumowała Anita Żegleń.
Wójt zapowiedziała ogłoszenie konsultacji społecznych w sprawie reorganizacji pracy przychodni.
s/
Szanowny czytelniku, zaznaczę tylko, że komentarz dotyczył osoby o nicku @Brawo Pani Wójt! - nie jestem osobą z tej grupy społecznej... odczep się Pan. Hahaha!