Rdzawka. Jeszcze niedawno tą - wydaje się - małą dróżką ciągnęły tysiące samochodów w stronę Zakopanego i z powrotem.
Stara zakopianka korkowała się niemiłosiernie nawet tu, na wydałoby się dość płaskim jej górskim odcinku. Wystarczyła odrobina lodu, by tiry nie dawały rady wyjechać. Poza tym niejednokrotnie sznur aut ustawiał się już tu, aż do feralnych świateł w Klikuszowej. Dziś panuje tu cisza. Trasa jest zamknięta, wjazd do swych domów mają jedynie mieszkańcy Rdzawki. Dalej nie przejedziemy - wciąż drogowcy prowadzą prace na drodze, która będzie jedynie lokalną szosą prowadzącą wzdłuż nowej zakopianki. Można nią będzie pojechać w pole, albo w odwiedziny do sąsiada. Monstrualne niegdyś korki odchodzą tu w niepamięć. Pozostaje jednak pytanie czy czasy kilometrowych, drogowych zatorów mamy już za sobą? A może raczej korki przeniosą się do Nowego Targu, gdzie jest wąskie gardło zjazdu w kierunku Szaflar i dalej Zakopanego?
Tego możemy być niemal pewni, bo już w weekendy tworzą się utrudnienia. Ale zakopianka od Szaflar do Zakopanego nigdy nie będzie dwupasmowa. Planowana przez Generalną Dyrekcje Dróg Krajowych i Autostrad przebudowa ma jedynie dodać w niektórych miejscach dodatkowy pas, by ułatwić zjazdy. Ale i to jest dopiero sprawa przyszłych lat.
fi/