Sobota, była dniem wyjątkowym dla mieszkańców Lipnicy Wielkiej - odbył się tu osod, czyli ostatni tegoroczny redyk na Orawie. Baca Andrzej Lassak, prowadzący owce z hal, w towarzystwie juhasów sprowadził kierdel z górskich pastwisk Krzywania.
Wszystko odbyło się zgodnie z tradycją - stado szło z góralską muzyką zespołu Orawianie.Osod, czyli jesienny redyk, jest tradycyjnym zwyczajem związanym z końcem sezonu pasterskiego. Po kilku miesiącach spędzonych na wypasie w górach owce wracają do zagród na zimę. To czas świętowania i podsumowania sezonu - wspólne śpiewy, muzyka oraz powrót stad do dolin są głęboko zakorzenione w kulturze góralskiej i podkreślają wagę tradycji, która trwa od pokoleń.Redyki, zarówno wiosenne, kiedy owce są wyprowadzane na hale, jak i jesienne, cieszą się dużą popularnością. Są okazją do spotkań i pielęgnowania dawnych zwyczajów pasterskich, które - choć zmieniają się z biegiem lat - nadal pozostają żywe.
Wraz z ostatnim redykiem kończy się kolejny sezon pasterski, a na hale owce wrócą dopiero wiosną. Do tego czasu górskie pastwiska spowite śniegiem będą odpoczywać, a juhasi i bacowie zajmą się przygotowaniem do kolejnego wypasu.
fi/