ZAKOPANE. Radni apelują do burmistrza o zatrudnienie dodatkowych osób i stworzenie Wydziału Planowania Przestrzennego zamiast obecnie działającego biura. Nowi pracownicy mieliby stworzyć Plan Ogólny, na który jest czas do końca 2025 r., a w dwóch przetargach nie zgłosiła się ani jedna firma, która dla miasta przygotuje taki dokument.
Nie tylko zakopiańscy urzędnicy, ale niebawem także mieszkańcy miasta mogą mieć problem, jeżeli do 2025 roku nie zostanie sporządzony Plan Ogólny. Miasto ogłosiło już dwa przetarg, jednak żadna z firm nie złożyła propozycji stworzenia dla miasta takiego dokumentu.- Karą będzie to, że na terenach, na których nie mamy planów miejscowych nie będzie inwestycji, bo nie będzie można wydać ani decyzji o warunkach zabudowy ani nowego planu uchwalić. To będzie rodzaj kary dla tych co mieszkają - mówiła Marta Gratkowska, kierownik biura Planowania Przestrzennego w Urzędu Miasta w Zakopanem i zaznaczyła, że ten najczarniejszy scenariusz może spotkać mieszkańców ul. Kościeliskiej i zakopianki.Radni zaapelowali o zatrudnienie większej ilości osób, które stworzą taki plan zamiast wynajmować w tym celu firmę zewnętrzną. - Jako miasto mieliśmy praktycznie gotowe studium do wyłożenia. Na podstawie tego studium może być utworzony Plan Ogólny.
Czy nie ma możliwości, żeby kogoś dodatkowego zatrudnić, żeby zajęły się Planem Ogólnym? Dla miasta byłoby to troszkę taniej - apelował Wojciech Tatar.
Marta Gratkowska obawia się jednak, że może to okazać się bardzo trudne, lub wręcz niemożliwe. - W warunkach urzędowych nie da się zrobić takiego dokumentu. To wymaga skupienia, a obsługa petentów to utrudnia - informował na sesji kierownik Biura Planowania Przestrzennego.
- Od kilku lat poruszam temat reorganizacji Biura Planowania. Zakopane posiadając tak piękne krajobrazy ma biuro zamiast porządnego wydziału. Zakres prac jest bardzo szeroki. Do biur planowania cały czas wpływają zmiany punktowe, których jest bardzo dużo. Wnioskuję, aby burmistrz zrobi prawdziwy wydział i zatrudnił dodatkowych ludzi, żeby wytypować osoby, które przede wszystkim będą sprawdzać plany miejscowe. One wymagają sprawdzania, bo inwestorzy skrupulatnie je sprawdzają - mówił Grzegorz Jóźkiewicz. - Inwestorzy z zewnątrz nie mieliby możliwości wchodzić z butami na skraju prawa. Te plany pozwalają walczyć również w sądzie, aby realizować swoje zadania - dodał przewodniczący rady.
e/r