RABA WYŻNA. Dyskusję nad budżetem zdominowało lanie wody za 60 tys. zł. W przyszłorocznym budżecie znalazł się zakup dwóch wodomatów. Urządzenia miałyby zapewnić całodobowy dostęp do wody, gdy są problemy z przydomowa studnią.
Dyskusja przerodziła się w pretensje o niedofinansowanie wsi w orawskiej części gminy.Już na początek dyskusji nad przyszłorocznym budżetem dwóch radnych zgłosiło wniosek o przeniesienie środków przeznaczonych na zakup wodomatów, w zamian zaproponowali, by dofinansować dokumentację projektową na rozbudowę sieci kanalizacyjnej w Rabie Wyżnej. A co to są wodomaty?
Na problem z jakim borykają się mieszkańcy wielu domów w gminie zwraca uwagę zastępca wójta Mieczysław Kurek.
- W tym roku już kilkakrotnie miałem takie zgłoszenia, że komuś po prostu studnia wyschła, albo została skażona przez sąsiadów. Chcemy zakupić wodomaty, które można będzie podłączyć do istniejącej sieci wodociągowej w Rabie Wyżnej i Skawie. I ci, którym zabraknie wody w indywidualnych studniach lub w ujęciach wody, będą mogli sobie przyjechać i kupić wodę po cenie jak wszyscy mieszkańcy, którzy korzystają z publicznych wodociągów - podkreśla.
Radna Ewa Oleksy zwraca jednak uwagę, że urządzenia takie działają tylko od wiosny do jesieni.
- A co będzie jakby się coś podziało z samym ujęciem wody? Przecież one też nie będą służyć mieszkańcom. Czy nie lepiej by było zakupić po prostu beczkowóz, który moglibyśmy podstawiać tam, gdzie jest potrzeba?
Jak wylicza, beczkowóz z certyfikatem do przewozu wody pitnej kosztuje 34 - 37 tys. zł. netto.
Dwa aspekty jednego braku
Jednak, jak wyjaśnia Adam Jaszczyk, kierownik Wydziału Gospodarki Komunalnej dostarczenie wody beczką do mieszkańców jest możliwe, ale kosztowne.
Pojawiły się głosy oponentów, że na gminnych ujęciach wody też dochodzi do awarii, wówczas urządzenie byłoby bezużyteczne. A i sama jakość wody miałaby wpływać na jego awarie.
Zdaniem wicewójta, problem należy rozpatrywać w dwóch aspektach. Jeden to brak wody na ujęciu i susza dla całej społeczności, a drugi to susza tylko w studniach przydomowych. I w tym ostatnim przypadku pomocne mają być wodomaty. Z wodociągów gminnych korzysta blisko 20% mieszkańców, a urządzenia maja wesprzeć pozostałych.
Miejscowości orawskie pominięte?
- Jeśli wodomaty mają być w Rabie Wyżnej i w Skawie to czy mieszkaniec np. Bukowiny Osiedla będzie chciał jechać taki kawał, żeby sobie nabrać wody, czy będzie wolał pójść do pobliskiego sklepu? Koszt jakby napełnienia i dowozu będą dużo wyższe niż jak kupi sobie po prostu tą wodę na miejscu - przekonuje jeden z radnych.
- Znów wnioski orawskie są pominięte w porównaniu do inwestycji, które są robione w Rabie i w Skawie - słychać kolejne głowy.
W zamian pojawił się pomysł, by zaobserwować jak takie urządzenie sprawdzają się w innych gminach i do pomysłu wrócić za rok.
Drogi zamiast kosiarek
Podczas dyskusji nad budżetem padł też wniosek o usunięcie z listy zakupów ciągnika i kosiarek dla Zakładu Usług Komunalnych. Sprzęt miałby przynieść oszczędności, gdyż zamiast zamawiać firmy zewnętrzne, można by tego typu prace wykonywać we własnym zakresie. Jednak radni zdecydowali, by środki te przeznaczyć na pilniejsze, ich zdaniem, inwestycje drogowe.
W głosowaniu nad budżetem radni zdecydowali się by usunąć z niego tak zakup wodomatów jak i sprzętu dla ZUK.
Józef Figura