Kanalizacyjny problem pojawił się podczas jednej z dyskusji na sesji nowotarskiej rady miasta. Z zaczęło się od informacji na temat pozyskania środków na konieczną rozbudowę oczyszczalni ścieków, na co maja zostać pozyskane pieniądze z funduszy szwajcarskich czy unijnych.
Jednak nowotarscy radni przekonują, że ciężar rozbudowy powinien spaść na ościenne gminy. Negocjacje trwają
Z nowotarskiej oczyszczalni ścieków korzystają gminy obsługiwane przez Podhalańskie Przedsiębiorstwo Komunalne. Sam Nowy Targ wystąpił ze spółki jeszcze zanim na dobre powstała. Tym sposobem miasto ma oczyszczalnię, z której korzystają gminy położone na południe od Nowego Targu - kolektor sięga przez Szaflary, Biały Dunajec, aż do gminy Poronin. Tu - jak zauważa Radny Maciej Tokarz - kolektor sięga aż do Murzasichla i Małego Cichego leżących już w granicach Tatrzańskiego Parku Narodowego. A to powoduje, że sieć gwałtownie się rozrasta, podłączają się do niej duże hotele i pensjonaty i w efekcie może dojść do sytuacji, że miejska oczyszczalnia nie będzie w stanie przyjmować ścieków od swoich mieszkańców.
Mówiąc o prowadzonych negocjacjach z sąsiednimi gminami, wiceburmistrz Waldemar Wojtaszek zwrócił uwagę na fakt, że negocjowane są ceny za odbiór ścieków i umowa na przyszłe lata.
- Chcąc sprostać oczekiwaniom gmin w sprawie odbioru ścieków, konieczna będzie kosztowna rozbudowa i modernizacja oczyszczalni. To sprawa do dyskusji, ale najpierw musimy zacząć się rozliczać na dobrych zasadach - podkreśla.
Dokładać czy zarabiać?
Tymczasem Jan Sięka, przewodniczący rady miasta zwraca uwagę na fakt, że ceny powinny być tak skonstruowane, by miasto nie dokładało, a zarabiało na przyjmowaniu ścieków. Nie mówię o 20, lale choć 2-3 procentach na pokrycie ponoszonych kosztów. A rozbudowa oczyszczalni i sieci musi być oparta o finansowanie z tych gmin czy PPK - przekonuje.
Gdy z tymi argumentami zgodził się wiceburmistrz, dołączył do nich radny Maciej Tokarz.
- Liczę, że nowe rozliczenia będą sprawiedliwe. Zaniepokoiło mnie sformułowanie wiceburmistrza: "musimy sprostać oczekiwaniom tamtych gmin". Ja się z takim ujęciem nie zgadzam. Oczyszczalnia była modernizowana kilkanaście lat temu i gwarantowała wystarczające parametry dla miasta Nowego Targu. Gdyby nie to, że rozwija się infrastruktura gmin na południe od miasta i gdyby nie boom w turystyce i podłączanie do sieci ogromnych obiektów hotelowych Murzasichla i Małego Cichego nie powstałoby zagrożenie dla miasta. Tamte gminy nie tyle powinny partycypować co sfinansować rozbudowę tej oczyszczalni w całości - podkreśla radny.
Nic nie jest pod kontrolą!
Jak dodaje - oglądał niedawno sesję rady gminy Szaflary i zdziwiły go deklaracje wójta Rafała Szkaradzińskiego, który miał wówczas przekonywać, że miasto przyjmie ścieki w nieograniczonym zakresie.
Waldemar Wojtaszek zapewnia jednak, że udzielona w poprzednich latach zgoda określa konkretne ilości ścieków które mogą być odprowadzane do nowotarskiej oczyszczalni.
- Możemy pozbawić się możliwości rozwoju sieci na terenie miasta. Nie zgodzę się, że wszystko jest pod kontrolą. Nic nie jest pod kontrolą! Gminy rozwijają sieć bez pytania. Dziwię się, że ze względu na konsekwencje, że o takich istotnych sprawach radni nie byli powiadamiani. Wszelkie porozumienia wymagają zgody rady miasta i nie mogą być podejmowane samodzielnie przez burmistrza - podsumowuje radny Maciej Tokarz.
Józef Figura