04.01.2025, 09:20 | czytano: 9629

"Zarobki w sprzątaniu na Podhalu są największym plusem, ale bardziej chodzi o to, jak człowiek się sam z tym sprzątaniem czuje"

- Chcę zawsze móc sobie spojrzeć w lustro, więc nie mając na chleb, wolę już sprzątanie ? przekonuje Elwira. Fot.: Izabela Pudzisz
Elwira, gdy ze ścierką w ręku pucuje cudze apartamenty, marzy o zmianie. Jest niepoprawną optymistką i wciąż wierzy w odmianę losu. - Marzę o tym, żeby coś ruszyło, abym mogła odbyć jakiś kurs i żeby córka mniej chorowała. Chcę zmienić swoją sytuację, żebym nie musiała tego robić.
Na Podhalu nie brakuje kobiet, które decydują się na sezonową pracę przy sprzątaniu. Jedne chcą dorobić, inne ustabilizować sytuację finansową w rodzinie. Pytamy dwie z nich o to, jak naprawdę wygląda ich praca.

Nie jest to moja pasja, robię to z przymusu


Elwira na co dzień spełnia się w roli matki, jeszcze niedawno studiowała. W sezonie zimowym, a nawet poza nim dorywczo sprząta w hotelach, domkach lub pensjonatach.

- Studiowałam w Krakowie aktorstwo, teraz mam refluks krtaniowo-gardłowy. Nie śpiewam zawodowo. Później na Podhalu zaczęłam studiować pielęgniarstwo. Zawsze byłam studentką, potem życie się tak potoczyło, że mam dziecko i sytuacja mnie zmusza do wszystkich prac.

Jest młoda, atrakcyjna, jednak nie wyobraża sobie, by mogła - jak to określa - zarabiać na życie ciałem. - Chcę zawsze móc sobie spojrzeć w lustro, więc nie mając na chleb, wolę już sprzątanie - przekonuje Elwira. - Nie jest to moja pasja, robię to z przymusu, więc nie jest to praca, którą lubię. To ostateczność.

Szuka każdej pracy. Może nawet pracować w sklepie, choćby i na czarno. Jednak, gdy nie ma ofert, łapie za ścierkę i idzie do roboty.

Krystyna większość dni spędza przy sklepowej kasie - obsługuje i doradza klientom. W wolnej chwili dorabia w jednym z zakopiańskich pensjonatów. Mieszka w Zakopanem i nie jest w stanie znaleźć sobie nic ciekawszego do roboty. Choć w ofertach restauracji można tu przebierać, to nie wyobraża sobie pracy z kelnerską tacą w ręku. Pozostaje jej więc sprzątanie. - Ale ja lubię sprzątać - stwierdza.

Osiem godzin i dość


Nie jest to praca pewna i zawsze dostępna. Dobrym sposobem na znalezienie dorywczego zlecenia jest przeglądanie ogłoszeń zamieszczanych w grupach na Facebooku czy lokalnych portalach pracy.

Jednak nie jest łatwo znaleźć takie zlecenie, które pozwoli pogodzić pracę z opieką nad córką. Elwira wybiera ogłoszenia, które oferują pracę od 8.00 maksymalnie do 17.00. W tym czasie, gdy mała jest w przedszkolu, ona może pracować gdziekolwiek. Ogranicza ją tylko czas. Na prywatną opiekunkę jej nie stać, a niedoszła teściowa sama pracuje, a do tego opiekuje się kilkorgiem wnucząt. Czasu dla małej Helenki już nie jest w stanie wykroić.
Elwira nigdy więc nie sprząta na cały etat, zawsze bierze po kilka godzin.

- Gdzieś wypadnie dobra stawka, gdzieś wpadnie ogłoszenie, to tego się chwytam - wyjaśnia.

Inaczej jest w przypadku Krystyny, która może pozwolić sobie na luksus standardowego wymiaru pracy, za to stanowczo odmawia nadgodzin. Przyjmując zlecenie od początku stawia sprawę jasno: pracuje osiem godzin, bo jest typem człowieka, który mówi, że ma wolne i punktualnie o 17.00 ucieka do domu.

Bywa, że szefowi, który naciska, by pozostała "po godzinach" odpowiada stanowczo: nie! - To jego problem, że nie ma ludzi do sprzątania, a nie mój - podkreśla bezceremonialnie.

Przynieś, wymyj, pozamiataj


Typowy dzień na sprzątaniu zaczyna się od porządku w częściach, które goście odwiedzają w pierwszej kolejności. Recepcja idzie na pierwszy ogień. Dalej w kolejności są wszystkie klatki schodowe. Jednak w dni, gdy goście seryjnie się wyprowadzają i wprowadzają, a jest przy tym niewiele rąk do pracy, to wtedy te porządki odkłada się na później.

- W ciężkie dni jestem w pracy od 10.00 do 17.00, muszę zrobić siedem dużych pokoi z aneksami kuchennymi. Zdarza się, że nie mam ani jednej przerwy, bo nie ma na nią czasu. No i w sumie to tyle: pokoje, pokoje i pokoje - dodaje ze znudzeniem Krystyna.

Elwira jest dziewczyną do pomocy bardziej doświadczonym kobietom. Wpadają razem do pokoju i po prostu muszą wysprzątać wszystko "na błysk".
- Ja byłam brana jako pomoc dla nich. Takie przynieś, wymyj, pozamiataj, wynieś śmieci, umyj okna, wszystko, co dotyczy porządków. Gdy jeździłam z koleżanką, to ona prowadziła samochód, rozmawiała z szefową, a ja jej w tej pracy pomagałam - tłumaczy.

A jak wygląda sprawa zarobków dorywczej sprzątaczki? Pomimo nawału obowiązków, Elwira uważa, że nie jest źle. - Jeśli się robi to dorywczo, to zarobki są "na plus". Mam porównanie ze sklepami, gdzie często zdarza się 12 - 13 zł na godzinę! Dwa lata temu, przez sześć miesięcy zarabiałam 13 zł na godzinę. Jak dla mnie stawki na sprzątaniu są wysokie. Zarobki w sprzątaniu na Podhalu są największym plusem, dlatego często łapię takie prace, gdy potrzebuję dorobić. Czasem właściciel domu, w którym mieszkamy, potrzebuje kogoś "na już" do pracy, wtedy tam idę na kilka godzin dorobić - przyznaj Elwira.
Krystyna początkowo dostawała "godzinówkę". Niezależnie od tego czy zrobiła trzy pokoje na dzień, czy była to harówa non stop i tych pokoi było dużo więcej - dostawała tę samą stawkę za godzinę. Teraz jednak robi na akord i dostaje pieniądze za każdy posprzątany pokój. Jak wylicza, gdyby tak było od początku, to mogłaby wyciągnąć np. 400 zł, za dzień zamiast niecałe 200 zł.

Nie czuję komfortu psychicznego, gdy to robię


Sprzątanie często kojarzy się z mało przyjemną i mozolną mordęgą. Zdarzają się jednak odstępstwa od tej reguły. - Miałam szczęście, bo sprzątałam piękne miejsca i mam z tym związane dobre wspomnienia. Ale to też loteria i nie zawsze dobrze się trafi - wspomina Elwira.

Sprzątanie to nie tylko praca fizyczna, ale także obciążenie psychiczne. Dla niedoszłej aktorki sprzątanie to głównie spadek samooceny, diametralne obniżenie poczucia własnej wartości.- Bardziej chodzi o to, jak człowiek się sam z tym sprzątaniem czuje. Niektórzy, tak jak ja, czują, że to jakiś minus, ujma. To jest bardziej na takiej zasadzie, że człowiek sam się wpędza w jakieś kompleksy i źle się czuje przy koleżankach, które siedzą w biurze. Gdy otaczam się kobietami, które mają czystą, biurową pracę to czuję się po prostu brzydko. Nie czuję komfortu psychicznego, gdy to robię - tłumaczy.

Krystyna przypomina sobie jednego z szefów, dla którego ważna była perfekcyjna czystość w pensjonacie, nawet za cenę zdrowia pracownic.
-To jest zależne od tego, kto jest osobą, która deleguje ludzi. Gdyby to był Rysiek, to mogłabyś dostać zawału, a on zapytałby czy zostałabyś jeszcze w pracy dłużej zanim pojedziesz do szpitala, bo jest dużo pokoi. To już jest skrajność - wspomina.

Niemoralne propozycje


Elwira szukając pracy na Podhalu zwraca uwagę na poważny problem. - Bywa, że pracodawca od razu pyta, czy byłabyś zainteresowana jakimś... "układem finansowym". Bardzo często mi się to zdarza! To było nie tylko na sprzątaniu, ale nawet w sklepie. Gdy się nie godziłam, to pracy nie było, co najwyżej okres próbny i koniec - alarmuje.

Nie lubię takiej harówy


Nie wiedzą jak długo potrwa ich kariera przy sprzątaniu. Elwira zmaga się z chorobami, dlatego sprzątanie jest dla niej wyjątkowo ciężkim fachem.
- Dla mnie jest to duży wysiłek, mam problem z refluksem, jest bardzo ciężko. Jestem szczupła, walczę z anemią, więc po kilku godzinach jestem totalnie wyczerpana. Za dużo potu i za dużo fizycznej pracy. Podejrzewam, że dla osób, które nie mają takich problemów, taka praca może być nawet "lajtowa". Ale dla mnie jest męcząca - przekonuje.

Tymczasem w sezonie turystycznym często trafiają się dni ciężkiej roboty, co zniechęca do sprzątania.
- To jest skomplikowane, bo ja generalnie lubię sprzątać, ale nie lubię takiej harówy, która jest w sezonie. Wówczas jest dużo pracy, a mało ludzi, bo stali pracownicy chcą wziąć urlop. I wtedy pojawia się problem - tłumaczy Krystyna.

Moje podejście się zmieniło


Elwira, gdy ze ścierką w ręku pucuje cudze apartamenty, marzy o zmianie. Jest niepoprawną optymistką i wciąż wierzy w odmianę losu.
- Marzę o tym, żeby coś ruszyło, abym mogła odbyć jakiś kurs i żeby córka mniej chorowała. Chcę zmienić swoją sytuację, żebym nie musiała tego robić.

-Jestem alergikiem uczulonym na kurz, więc to sprzątanie jest moją zmorą, tak w domu jak i w pracy- wyznaje. Liczy, że będzie jej łatwiej znaleźć coś innego. Zmieniła swoje podejście do życia, bo sama czuję się ze sobą dobrze. Wie, że może osiągnąć cel małymi krokami. Tymczasem musi organizować swoje życie między domem, przedszkolem córki i sprzątaniem. Tak samo jak Krystyna i setki podobnych im kobiet na Podhalu.

*Imiona bohaterek artykułu zostały zmienione.

Izabela Pudzisz
Może Cię zainteresować
komentarze
Zeglas06.01.2025, 18:56
Jak to mówią inteligentni ludzie z Nowego Targu , tylko ... ludzie pracują za 5 tys zł miesięcznie

Pozdrawiam "biznesmenów" i "samotne matki" : )
Upadlina06.01.2025, 16:02
Myślę że studia pielęgniarskie, psychologia czy też szkoła dla opiekunów medycznych nie jednej osobie by pomogła w polepszeniu bytu. Bardzo dużo ofert pracy oraz dobre zarobki czy też tzw. Wysokie. Wszędzie te zawody są poszukiwane. Taka pielęgniarka oprócz dzięki dyżurą nocnym czy swiątecznym wraz z darmową specjalizacją może naprawdę dobrze zarobić. A opiekunów wszędzie poszukują bo mamy sporo ludzi starszych potrzebujących opieki też zapotrzebowanie na owy zawód szpitalu jako pomoc pielęgniarska. Psychologów jest największy brak a więc i odpowiednie do tego stanu rzeczy są poziomy płac. A pracodawców wymuszających usługi seksualne za etat karać karnie i publikować ich twarze jako ludzkie świnie.Czy wartości takie jak :Bóg Honor, Ojczyzna ,Rodzina już nic nie znaczy ?
Baciok06.01.2025, 11:31
Dawno sie tak nie usmiolem. Z niektorych wypowiedzi sie dowiemy ze to wina pracownikow ze pracuja na czorno a nie tych ktorzy ich zatrudniaja. Skolne podhole to stan umyslu
Obserwator06.01.2025, 08:34
Z tymi naszymi pracodawcami jest cos nie tak? Jak juz wczesniej pisali o oszukiwaniu ludzi na umowach to 90% jest tak zatrudnionych. Najnizsza plus reszta pod stolem. Dla przykladu w Krakowie 90% ludzi jest zatrudnionych od tego co zarobi czyli np 5500 brutto. I juz nasz szef ma 1000 zl, 2000 czy wiecej na nowe zabawki. Takie o to mamy bogactwo na podhalu. To nie jest komuna? Wiadomo u nas pracodawca ledwo z miesiaca na miesiac przezyje i nie ma z czego dolozyc.
Tutejsy05.01.2025, 23:27
Podatnik o jakim ty konkurowaniu piszesz? Placicie najnizszy zus jaki tylko jest. Oszczedzacie na ludziach. Ze swojej kieszeni nikt nic nie doklada do interesu. A kto jak zawsze najgorzej na tym wypada? Oczywiscie ten na samym dole. Proponuje poczytac jakie bedziecie miec emerytury jesli dozyjecie na tym najnizszym zusie. Tylko komu podziekujecie wtedy za to?
życie05.01.2025, 19:30
Po studiach mgr. została sprzątaczką? Nie wierzę. A może? Cienka do wszystkiego pewnie.Ambicja,życie powala.Panie sprzątające po podstawówce dają radę z wszystkim,ogarniają bez studiów wszystko.Są wspaniałe
mądry i skromny05.01.2025, 18:22
Największym problemem polskiego biznesu jest chroniczny brak pracowników gotowych pracować za darmo i z tym coś trzeba zrobić- na początek pańszczyzna i dziesięcina- wyborcy Konfederacji będą zachwyceni.
Do podatnik05.01.2025, 15:24
Ty jestes pewien ze ludzie chca na czarno robic? Popytaj jak przyjmuja do roboty na budowlance i sprzataniu. Najlepiej jakbys na rolnictwie byl, albo z wielka łaska minimalna krajowa plus reszta pod stolem. Na budowlance srednio placa max 30 zl na minimalnej krajowej. To teraz wez powiedz temu pracodawcy zeby dal ci na umowie np 5000 zl brutto ( tyle co w biedronce) i ile ci zaplaci? Bo na pewno nie lepiej niz tam na kasie
Minimalna krajowa i krus05.01.2025, 15:17
Ktos zna oferte pracy na podhalu gdzie mozna uczciwie zarobic? Czy wszystko sie kreci wokol minimalnej krajowej, roboty na czarno albo ubezpieczeniu na krusie? Gdzie te dobre zarobki? Podobno jeden z bogatszych rejonow w Polsce, ale dla kogo? Dla prywaciarzy? Wstyd i jeszcze raz wstyd. Wyzysk i niewolnictwo
S-40005.01.2025, 08:59
Zajechało wyborczą wysokimi obcasami albo inną postępową gadzinówką
sprzątanie uwłacza ? ale już taki seksworking jest spoko można w lustro patrzeć bez wyrzutów sumienia
xy04.01.2025, 17:36
hmm, ten artykuł... chyba już gdzieś dawno coś takiego czytałem, chyba w tygodniku podhalańskim.
biołcon04.01.2025, 16:48
Ja proponuję olejcie KOBITY to zdziersto po BIAŁCE TATRZ. I okolicach PODHALA co do sprzątania i usługiwania .NIECH SOBIE PANY BIAŁCAŃSKIE SAMI ROBIĄ i kasują kasę a nie WAS WYKORZYSTUJĄ ZA GROSZE.
Saba04.01.2025, 15:05
Bardzo kiepsko napisany artykuł. Autorka nawet jak nie zmyśliła tej opowieści to ma problem z zaciekawueniem czytelnika. :( niestety
Podatnik04.01.2025, 14:47
Znafca chodzi o to, że sprzątanie, budowlanka i inne to szara strefa i nikt z tym nic nie robi. Alimenciarzr,kredytowych, żeby komornik nie wziął to sprzątają, budują na czarno, a rejestrują się wPUP. Tak samo transportu. To jest zwyczajne złodziejstwo, a ja ZUS 2800 i jak mam z nimi konkurować, ??? To jest właśnie Komuna XXI wieku.
Ciekawy04.01.2025, 14:19
Do helenka
Nie jestem pewny czy nie aktualne, w tamtym roku było ogłoszenie i żona przy okazji zakupów popytała pracownic ile płacą i się okazało że 15-17 na godzine i dorzucą "premie" aby się kręciło koło minimalnej. Więc pracują 200h po 15zł plus 200-300 premii.Takie Janusze biznesu dalej tu są...
Anna8904.01.2025, 13:56
Sprzątanie to żaden wstyd. Uczciwość, sumienność i po prostu bycie porządnym człowiekiem - to się liczy, a nie to czy jest się aktorką, czy sprzątaczką.
Znawca04.01.2025, 12:45
Jak się je za dużo i byle co to jest refluks, wystarczy dieta śródziemnomorska i małymi ilościami niedojadać. No ale teraz to żreją tak że masakra, teraz jest Kult Jedzenia.
znafca04.01.2025, 12:19
Żadna praca nie hańbi o ile jest uczciwie wykonywana. Poza tym ktoś ją musi wykonywać dlatego nie ma się jej co wtydzić.
Pensjonat04.01.2025, 12:09
13 złotych na godzinę? Autor tekstu chyba się pomylił
helenka04.01.2025, 11:34
Te 12-13 zł za godzinę w sklepie to mocno nieaktualne, po co porównywać z obecnym wynagrodzeniem? W ogóle cały reportaż wydaje mi się taki trochę wymyślony.
Zagadka04.01.2025, 11:14
Szkoda ze mąż drugiej wypłaty nie przynosi było by lżej.....
Co się stało że światem że jeden górnik pracujący utrzymał 5 osobową rodzine?
Pracuś04.01.2025, 11:10
Praca dla niektórych to kara jak widać. Za ciężko to idź na uniwersytet wykładać. Ciężko pracuję prawie za darmo całe życie i nie narzekam. Nie chciałbym mieć nawet na sprzątaniu nawet takich gwiazd.
Górolka z krwi i kości04.01.2025, 11:00
Sama pracuję jako sprzątaczka ale mam szczęście bo to budżetówka wiem co to urlop grusza trzynastka itp chociaż są urzędasy mający tytuł magistra traktujący człowieka jak służącą . Dzięki Bogu jest ich niewielu lubię swoją pracę mam porównanie pracując u prywaciarza człowiek był wyrąbany jak nie wiem co dobrze by było stanąć nad takim i go poganiać tak jak on innych. Pozdrawiam wszystkie sprzątaczki dziewczyny bez nas świat byłby po prostu brudny jak nie wiem. A Was wszyscy którzy korzystacie z naszych usług zacznijcie nas doceniać nawet dobrym słowem czy uśmiechem.
90 %04.01.2025, 10:45
A kto traktuje poważnie ludzi sprzątających Oni pracują 90 % na czarno..
Ella04.01.2025, 10:25
Co za bzdury
kamilek04.01.2025, 10:23
w sezonie narzeka ze musi pracować, a po sezonie pewnie narzeka ze nie ma pracy, typowe.
i "ciężki dzień" czyli praca od 10 do 17 to nawet nie jest pełny etat. jak sprzątanie za ciężkie i nie pasuje to na budowe niech idzie.
w tekście nie ma tez nic o ojcu,/.../ a teraz zdziwienie ze nie ma życia jak księżniczka
Pudelek04.01.2025, 10:02
To i na ten portal dotarła moda z pisaniem wymyślonych historii. No, tego się po was nie spodziewałem.
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl