TATRY i PODHALE. W górach nastąpił pierwszy w tym sezonie atak zimy. Na Kasprowym Wierchu leży 30-, a w rejonie Morskiego Oka 50-centymetrowa warstwa śniegu. Woda w rzekach i potokach przekroczyła stany ostrzegawcze.
Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe wprowadziło w górach drugi, w pięciostopniowej, rosnącej skali - stopień zagrożenia lawinowego. Przyrodnicy mówią, że takie rzeczy jak pół metra śniegu w Tatrach zdarzają się co kilkanaście lat. Dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego Paweł Skawiński mówi, że ostatnie tego typu zdarzenie miało miejsce w latach 90-tych.
Skawiński tłumaczy Polskiej Agencji Prasowej, że ochłodzenia w drugiej połowie sierpnia są normą. Jego zdaniem, pokrywa śniegu wkrótce zniknie ze szczytów, a w najbliższym czasie należy spodziewać się babiego lata i ocieplenia. Według synoptyków, zima w Tatrach potrwa do końca tygodnia.
Tymczasem w regionie od doby pada deszcz. Woda podniosła się w potoku Czarny Dunajec na poziomie Nowego Targu. Stan ostrzegawczy jest przekroczony o 60 cm. Na Kowańcu, poziom wody przekracza stan ostrzegawczy o 30 cm, a w Niedzicy na Niedziczance - o 44.
Nowotarscy strażacy mówią, że stan wody opada. Niemniej meteorolodzy znów ostrzegają przed intensywnymi opadami. W ciągu najbliższej doby prognozują wysokość opadów: w woj. świętokrzyskim 30 mm, w woj. małopolskim i śląskim 60 mm, a w Beskidach i Tatrach 70 mm, natomiast w woj. podkarpackim 30 mm, a w Bieszczadach i Beskidzie Niskim 40 mm.
bas/