07.09.2007, 12:13 | czytano: 766

Przeciąga się rejestracja oscypka jako produktu regionalnego

PODHALE. Rejestracja oscypka jako produktu regionalnego Unii Europejskiej miała być sukcesem resortu Andrzeja Leppera. Jednak unijnego certyfikatu nie doczekał się sam serek, ani lider Samoobrony na ministerialnym stołku – pisze „Gazeta Wyborcza”.

Jednak wraz z odejściem lidera Samoobrony sprawa nadania serowi unijnego certyfikatu ugrzęzła w ministerstwie. Oscypek miał być już początkiem roku uznany przez Unię jako elitarny produkt, ale po protestach strony słowackiej, nie udało się tego dokonać. W okresie przedwakacyjnym Polska i Słowacja uzgodniły porozumienie, co dało możliwość dokończenia procesu rejestracyjnego.
Jednak od momentu odejścia z ministerstwa Andrzeja Leppera w tej sprawie nie widać konkretnych kroków ze strony polskiej. – Nie mamy żadnych wieści z Ministerstwa Rolnictwa. Nie potrafię powiedzieć, kiedy oscypek doczeka się rejestracji – mówi „GW” Andrzej Skupień, wicestarosta tatrzański. Także bacowie są zaniepokojeni i przyznają, że nie ważna jest opcja polityczna rządząca krajem, bo rejestracja oscypka jest interesem nie tylko Podhala, ale i całej Polski.

W sprawie rejestracji oscypka wypowiada się Dariusz Goszczyński, zastępca dyrektora Departamentu Rynków Rolnych Ministerstwa Rolnictwa, mówiąc: – Sprawę oscypka ciągle bada Komisja Europejska. (...) Takie procedury niestety trwają. (...) Nawet ewentualna zmiana rządu nie powinna opóźnić już procedury.

Więcej w „Gazecie Wyborczej”

sa/
Może Cię zainteresować
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl