07.02.2008, 10:14 | czytano: 1293

Zazdrosny mąż sprawdza, z kim żona romansuje na Gadu-Gadu

Za 40 złotych informatyk z Nowego Targu włamuje się na prywatny komunikator gadu-gadu zainstalowany w komputerze, żeby zazdrosny mąż sprawdził, o czym i z kim rozmawia jego żona, gdy on jest w pracy. Ta nielegalna usługa staje się coraz popularniejsza na Podhalu i korzystają z niej nie tylko zazdrośni mężowie, ale również szefowie firm, którzy z kolei chcą sprawdzić swoich pracowników - informuje "Tygodnik Podhalański".

- Przyszedł do mnie facet, właściciel firmy, który chciał sprawdzić, o czym rozmawiają w pracy na gadu-gadu jego pracownicy i co o nim mówią. Dla mnie to żaden problem, żeby to sprawdzić, mimo że dostęp do komunikatora chroni hasło. Poszliśmy do jego firmy i za 40 złotych zrobiłem mu to w 3 minuty – mówi Paweł, 27-letni informatyk z Nowego Targu.
Paweł miał też inne zlecenie – na prośbę męża włamywał się na gadu-gadu jego żony. – Chciał sprawdzić, o czym i z kim rozmawia jego żona. Czy go zdradzała? Nie wiem, mnie to nie interesuje, ja robię to co mam zrobić i tyle. Nie zadaję pytań – dodaje.

27-latek twierdzi, że włamanie się do komunikatora jest banalnie proste. – W Internecie bez problemu można znaleźć programy do łamania kodów, haseł. Wcale nie trzeba być informatykiem, żeby to zrobić. Wystarczy uważnie czytać instrukcję i komentarze. Trzeba tylko wiedzieć gdzie i czego szukać.

- Porozumiewanie się na gadu-gadu można potraktować jako nowoczesną formę korespondencji. Otwarcie pisma cudzego jest chronione prawem i jest ścigane, dlatego wchodziłoby tu w grę naruszenie tajemnicy korespondencji. Można też przyjąć , że łamanie kodów to złamanie elektronicznego zabezpieczenia, co też jest niezgodne z prawem. Tego typu działania zagrożone są grzywną lub kara pozbawienia wolności do 2 lat – mówi Zbigniew Gabryś, zastępca Prokuratora Rejonowego w Nowym Targu.

Więcej w "Tygodniku Podhalańskim"
Może Cię zainteresować
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl