28.08.2014, 23:05 | czytano: 4345

Główny Lekarz Weterynarii wydał komunikat w sprawie koni pracujących na trasie do Morskiego Oka

zdj. Piotr Korczak
Główny Lekarz Weterynarii zabrał głos w związku z "przekazywaniem przez osoby prywatne żądań dotyczących wprowadzenia zakazu przewozów konnych turystów w Tatrzańskim Parku Narodowym". Marek Pirsztuk oświadczył: "Nie ma podstaw do wydania zakazu prowadzenia takiej działalności".
Oto pełny komunikat Głównego Lekarza Weterynarii w sprawie koni przewożących turystów na trasie do Morskiego Oka:
"W związku z przekazywaniem przez osoby prywatne do Głównego Inspektoratu Weterynarii żądań dotyczących wprowadzenia zakazu przewozów konnych turystów w Tatrzańskim Parku Narodowym na trasie do Morskiego Oka, informuję co następuje.

Użytkowanie koni pociągowych do przewozu osób nie jest działaniem niezgodnym z przepisami o ochronie zwierząt. Nie ma więc podstaw do wydania zakazu prowadzenia takiej działalności. Jednakże, w przypadku osób, które nie postępują zgodnie z przepisami ustawy o ochronie zwierząt sprawa powinna zostać zgłoszona do organów ścigania.

Ponadto, gospodarz terenu Tatrzański Park Narodowy, w trosce o dobrostan koni, wprowadził regulamin przewozów, który nakłada na fiakrów konkretne obowiązki. Kontrole w zakresie przestrzegania ww. regulaminu prowadzą funkcjonariusze Służby i Straży Tatrzańskiego Parku Narodowego. Tatrzański Park Narodowy wprowadził także coroczne badania koni pracujących na trasie do Morskiego Oka, przeprowadzane przez lekarzy weterynarii specjalistów w zakresie chorób koni oraz zootechnika lub hipologa.

Wszystkie przypadki zgłaszane Inspekcji Weterynaryjnej będą szczegółowo sprawdzane, a powiatowy lekarz weterynarii w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości będzie nakazywał działania zgodnie z obowiązującymi przepisami, tj. zapewnienie właściwych warunków utrzymania koni, zapewnienie właściwej opieki, w tym opieki lekarsko–weterynaryjnej, a w przypadkach, które będą świadczyły o znęcaniu się nad zwierzętami przekaże sprawę organom ścigania.
Jednakże, każda osoba, która jest świadkiem postępowania niezgodnego z regulaminem powinna zgłosić to pracownikom Tatrzańskiego Parku Narodowego,
zaś w przypadku łamania przepisów ustawy o ochronie zwierząt pracownikom Tatrzańskiego Parku Narodowego lub bezpośrednio Policji."
Przypomnijmy - w ubiegłym tygodniu po tym jak jeden z koni padł podczas przewożenia turystów, TPN na trasie do Morskiego Oka wprowadził meleksy. To rozwiązanie nie zadowoliło części organizacji społecznych, które w minioną niedzielę zorganizowały pikietę w Tatrach.

s/
Może Cię zainteresować
komentarze
zzz31.08.2014, 21:38
Wszystko będzie ok, jeżeli konie nie będą męczone w wielkie upały!
Oświęcimianin30.08.2014, 17:38
Czytam, tę wiadomość i komentarze - i robi mi się żal Polski.

Po pierwsze - TPN nie wprowadził meleksów, tylko testował - jedną sztukę. Po drugie może warto się dowiedzieć, co mają do powiedzenia ludzie, którzy przeznaczają swój czas w sprawie ochrony praw zwierząt, zanim się ich zacznie wyzywać.
Na tym polega dyskusja i rozwój w cywilizowanym społeczeństwie.

Polecam: http:/...
Don Pedro29.08.2014, 21:26
Prawda jest taka, że to głównie cepry jeżdżą zaprzęgami, a jakby mogli to wjechaliby na Giewont. Jednakże mają najwięcej do powiedzenia, kiedy chodzi o krytykowanie Górali za wykorzystywanie koni do transportu turystów. Ja i wszyscy moi znajomi dotarliśmy tam pieszo. Jeżeli tak im to przeszkadza, to niech załadują konie na furmanki i ciągną je nad Morskie Oko.

P.S. Mam takie pytanko i liczę na rzeczową odpowiedź: Ile koni padło przez te wszystkie lata, kiedy Górale używają ich do transportu turystów nad Morskie Oko?
P.S. 2 Ekolodzy którzy na protesty przyjeżdżają autami z trzy litrowymi silnikami i czerpią wszystko co najlepsze ze zdobyczy cywilizacji...
ppf29.08.2014, 14:27
Mieszko jak to nie są konie pociągowe to osły są czystej krwi arabami
afp29.08.2014, 13:32
Dawniej konie dużo ciężej pracowały orka itp nikt nie protestował teraz banda oszołomów pod przykrywką ekologów chce żeby ta resztka koni zniknęła z Podhala won na Służewiec tam sobie protestujcie
mieszko29.08.2014, 13:09
Poproszę o definicje konia pociągowego? Bo te które pracują na trasie do MO pociągowe nie są.
BMW29.08.2014, 07:58
Brawo jeden a madry czlowiek ktory wie co mowi na temat koni a nie jakas banda pseudo ekologow oplacona przez ludzi ktorzy chca wcisnac gorala meleksy zeby zbic na nich kase w gorach to tylko kon tak zawcze bylo jest I bedzie
psyhol29.08.2014, 06:58
a kiedy będzie transport konny na kasprowy wierch wierzchem?napewno niebawem.za pieniądze wszystko się w tym kraju da zrobić.hańba i okrucieństwo.
Smok29.08.2014, 00:42
Niczego innego się nie spodziewałem, bo było by to mocne naruszenie zasad logiki.

A tak przy temacie to właśnie czytałem dzisiaj jakiegoś głupola w TP, który to stwierdził, że konie nie mogą pracować na trasie do Morskiego, bo jest ona zbyt trudna ale protest sobie urządzili na tej samej trasie, by pokazać turystom, że jednak da się przejść. Wniosek z tego taki, że człowiek jest silniejszy niż koń. Dobre.
ANTY-LEWAK28.08.2014, 23:15
No i dobrze. Już dosc ingerencji zielonego i czerwonego motłochu w sprawy o których pojęcia nie mają. Jest popyt, jest podaż, wszystko się kręci mimo już wielu uregulowań i tylko się cieszyć, że są chętni i że ktos zarabia.
Bo i fiaker może pózniej gdzieś wyda zarobioną (grubą) kase.

A konie mają pracować, bo od tego są, a nie od głaskania i chuchania na nie.

A lewactwo zamiast wziąść się za porządną prace i budować dobrobyt, robi hapeningi, protesty itp - a ich starsi bracia w wierze w Brukseli tworzą kolejne dyrektywy - godne intelektu przeciętnego eko-lewaka
(np.: odkurzacze)
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl