Gdy dyrekcja szpitala w Rabce-Zdroju oskarżyła NFZ o niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień - sądy niższej instancji dwukrotnie oddalany pozew. Teraz Sąd Okręgowy zdecydował, że proces jednak się rozpocznie.
Gdy w 2010 r. małopolski oddział NFZ nie przyznał szpitalowi kontraktów na prowadzenie oddziału wewnętrznego i izby przyjęć, dyrekcja placówki złożyła zawiadomienie do prokuratury o niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień przez urzędników Funduszu. Prokuratura dwukrotnie umarzała śledztwo w tej sprawie, więc dyrekcja szpitala sama sformułowała tzw. subsydiarny akt oskarżenia.
Po odwołaniach i protestach mieszkańców, którzy m.in. blokowali zakopiankę, NFZ ostatecznie podpisał kontrakt ze szpitalem, ale z kilkumiesięcznym opóźnieniem i bez wyrównania zaległości. Szpital musiał pożyczyć pieniądze od miasta. Jak mówi Skwarek, NFZ wówczas zaczął "nękać" szpital kontrolami, które nie wykazały żadnych nieprawidłowości.
Rzeczniczka małopolskiego oddziału NFZ Jolanta Pulchna tłumaczy, że nie przyznano rabczańskiemu szpitalowi kontraktu na oddział chorób wewnętrznych, ponieważ w tym zakresie Fundusz przyjął lepszą ofertę Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego w Nowym Targu, który zadeklarował objęcie pełną opieką pacjentów z całego powiatu, w tym z Rabki.
Na zdjęciu - zorganizowany pod koniec grudnia 2010 r. protest pracowników szpitala przy "zakopiance" na parkingu w sąsiedztwie kościółka na Piątkowej Górze w Chabówce. Była to reakcja na zerwanie negocjacji i odmowę podpisania ze Szpitalem Miejskim w Rabce-Zdroju kontraktu na 2011 rok na prowadzenie oddziału wewnętrznego i izby przyjęć.
oprac. s/ źródło: PAP, Malopolskaonline
Otóż szpital w Rabce jest potrzebny , gdyż gmina liczy kilkanaście tysięcy mieszkańców więc jest kogo leczyć.
"Podhalanka" to /.../ więc jej wypowiedź to śmieszy w tym momencie mnie!!
Szpital w Nowym Targu to porażka na całej linii, oczekiwanie w kolejce na izbie przyjęć trwa kilka godzin, lekarze i pielęgniarki o niemiły usposobieniu bycia, każdego traktują jak intruza, który w ich mniemaniu nie ma co robić tylko konfabuluje i wymyśla sobie schorzenia zamiast siedzieć w swojej ciepłej izbie. Na wykonanie badać trzeba czekać nawet kilka dni, lekarze nie mają czasu na informowanie pacjentów oraz ich rodzin o stanie zdrowia chorego o pielęgniarkach nie wspomnę, czują się jak królowe na swoich oddziałach, robią ludziom łaskę że tam są. Ogólnie personel i jego praca oceniana jest negatywnie, Ci ludzie by chcieli zarobić a nie narobić się przy tym, ale niestety tak się nie da. Niestety nie przypominam sobie ani jednej osoby, która w pełni z pasją oddawałaby się swojemu zawodowi, traktują swoją pracę jak przykry obowiązek!!!!
W Rabce w tym kameralnym szpitalu lekarzy jest sporo, ich ustosunkowanie się do pacjenta jest zupełnie inne, brak tłoku a tym samym i chaosu wpływa na spokojniejszą atmosferę pracy. Niestety szpital nie ma odpowiedniej aparatury i tutaj sa minusy w jego funkcjonowaniu, ale za to odpowiedzialny jest NFZ. Mieszkając w Rabce odwiedziny chorych nie nastręczają dodatkowych kłopotów rodzinie, jest blisko, wszystko na miejscu natomiast dojazd do Nowego Targu w pewnych dniach jest koszmarem. W okresie wakacji korki częste kolizje wydłużały dojazd, nic człowiek nie mógł sobie zaplanować bo nie wiadomo było ile zajmie mu dojazd i powrót.
Urzędnicy powinni być dla ludzi a niestety tak nie jest, działają jakieś układy i układziki, niestety w tych ich gierkach cierpią tysiące ludzi. To ludzie powinni decydować o lokalizacji potrzebnych im instytucji a urzędnicy w końcu powinni ponosić odpowiedzialność za nierzetelne decyzje oraz funkcjonowanie podległych im instytucjom !!!!
Uważam że szpital w Rabce powinien w pełni funkcjonować, nie sztuką jest zegnać ludzi do jednego budynku i przetrzymywać ja bydło. Bo niestety obecne w N.T tak jest pacjent do którego nie przychodzi rodzina jest zdany w zasadzie na siebie po personel potrafi go wrzucić do łóżka jak psa i się nim przez kilka godzin nie przejmować.
Naruszenie regulaminu. Moderator.