NOWY TARG. Ustalenie wynagrodzenia burmistrza Nowego Targu było jednym z ostatnich punktów poniedziałkowej sesji. Projekt uchwały ustalał miesięczne pobory na poziomie 11 tys 920 zł. Według zapowiedzi przewodniczącego Rady Miasta, wkrótce inni urzędnicy będą mogli liczyć na podwyżkę.
Uzasadnienie podwyżki dla Marka Fryźlewicza przedstawiał pozostałym radnym przewodnicy RM Lesław Mikołajski. - Aktualne wynagrodzenie ustalone zostało w lipcu 2005 r. i wynosi 10 tys. 24 zł i 80 gr. Po tym czasie tabela płac wójtów i burmistrzów była wielokrotnie zmieniana przez Radę Ministrów w drodze rozporządzeń - mówił.
- Od 3 lat wynagrodzenie burmistrza nie było zmieniane. Uważam, że pobory burmistrza powinny iść relatywnie ze wzrostem innych wynagrodzeń - argumentował Lesław Mikołajski. - Statystycznie płace wzrosły o 31%, a my mówimy o podwyżce 18%-ej.
Głos zabrał między innymi radny Dominik Sterkowicz, który zastrzegając, że jest jedynie wyrazicielem głosu ludu, zapytał "za co ta podwyżka".
- Chociażby za ponad 30% wskaźnik inwestycji - odpowiedział Mikołajski, mając na myśli utrzymujący się od kilku lat trend przeznaczania sporej części budżetu na inwestycje. - Trudno znaleźć inne takie miasto. Nowy Targ się rozwija. Jest to zasługa burmistrza i innych urzędników. Zresztą następnym razem będziemy głosować znaczną podwyżkę dla innych pracowników. Poza tym nastąpił wzrost płac w administracji i uważam, że byłoby szkodliwe degradowanie stanowiska burmistrza.
Wtórował mu radny Andrzej Fryźlewicz mówiąc do Sterkowicza: - Ja Panu powiem za co ta podwyżka. Chociażby za to, że w Biurze Obsługi Mieszkańców na każdej ścianie wiszą dyplomy, podziękowania, nagrody i certyfikaty. Są zdobywane tytuły wzorcowego urzędu Małopolski - kontynuował. - I jest to ocena z zewnątrz, tak widzą nasze miasto inni.
Zdecydowali za to wszyscy radni: 12 - za, 8 przeciw podwyżce i 1 osoba wstrzymująca się od głosu.
bas/
