NOWY TARG. Likwidacja nowotarskiej ekspozytury RUCH sprawiła, że pracę straciło kilkanaście osób. W lokalnej prasie ukazały się publikacje, iż z tego powodu jedna z nich targnęła się na swoje życie. Sprawą zainteresował się także poseł Arkadiusz Mularczyk (PiS).
Sprawę opisywał "Tygodnik Podhalański". Miejsce ekspedytury zajął punkt przeładunkowy, w którym pracę utrzymało jedynie pięć osób, ale nie wiadomo na jak długo. Po przeczytaniu artykułu w tygodniku, sprawą zainteresował się poseł Mularczyk. W piśmie do prezesa RUCH-u Włodzimierza Białego pisze: "Zwracam się z prośbą o przeprowadzenie niezbędnego postępowania, mającego ustalić, czy w oddziale RUCH SA w Krakowie nie dochodziło i nadal nie dochodzi do działań o charakterze mobbingowym wobec pracowników spółki. Z relacji pracowników wynika, że mogą tam występować długotrwałe działania, skierowane przeciwko prawom pracowników. Działania te mogą polegać na wywoływaniu wśród nich uzasadnionej obawy utraty pracy, nieżyczliwym i obcesowym traktowaniu czy też nakłanianiu do rozwiązania umowy o pracę w likwidowanej jednostce „za porozumieniem stron.” /.../ Zwracam się do Pana Prezesa z prośbą o niezwłoczne podjęcie działań nadzorczo-kontrolnych wobec przełożonych pracowników nowotarskiej ekspozytury RUCH S.A., mających na celu wyjaśnienie opisywanej sytuacji i poinformowanie mnie o podjętych decyzjach".
Więcej w Tygodniku Podhalańskim.
bas/
A Panu Mularczykowi podziękujemy - nikt tego gościa nie traktuje już poważnie...