03.09.2015, 10:24 | czytano: 2962

W powiecie nowotarskim doszło do dwóch oszustw zmodyfikowaną metodą "na wnuczka"

Oszukani to starsze osoby, mieszkańcy Nowego Targu i Rabki-Zdroju. Obie straciły w sumie 54 tys. zł. Do oszustwa doszło wczoraj. Policja podejrzewa, że oszust dysponuje wysokiej klasy sprzętem, który pozwala mu przechwytywać sygnał telefoniczny.
Oszust podawał się za agenta Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Do mieszkańców Nowego Targu i Rabki-Zdroju zadzwonił z informacją, że muszą wziąć udział w akcji zatrzymania oszustów. Oczywiście, jak to bywa przy tego typu przestępstwach, potrzebna była też gotówka, która miała m.in. ich zwabić. - Oszust doprowadził obu mieszkańców naszego powiatu do niekorzystnego rozporządzenia mieniem na łączną kwotę 54 tys. złotych. W jednym przypadku było to ok. 20 tys. zł, w drugim ok. 30 tys. zł - informuje podkomisarz Roman Wolski, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu.
Z ustaleń nowotarskiej policji wynika, że oszust prawdopodobnie dysponował wysokiej klasy sprzętem, za pomocą którego potrafił przechwycić sygnał telefoniczny. Żeby się uwiarygodnić, swoim ofiarom mówił, żeby same zadzwoniły na policję. Gdy to zrobiły, w słuchawce odzywała się osoba podająca się za policjanta, która informowała o prowadzonej przeciwko oszustom akcji.

- Po raz kolejny informujemy, że w trakcie jakichkolwiek działań policji jak i innych służb ratunkowych nie informujemy o ich przebiegu, a tym bardziej nie żądamy od nikogo żadnych pieniędzy - podkreśla podkom. Wolski.

Jak nie stać się ofiarą oszustów? Rady policji:

Przede wszystkim należy zachować ostrożność – jeżeli dzwoni do nas ktoś, kto podszywa się pod członka naszej rodziny i prosi o pieniądze, nie podejmujmy żadnych pochopnych działań. Nie informujmy nikogo telefonicznie o ilości pieniędzy, które mamy w domu lub jakie przechowujemy na koncie. Nie wypłacajmy z banku wszystkich oszczędności.

Zadzwońmy do kogoś z rodziny, zapytajmy o to czy osoba, która prosiła nas o pomoc, rzeczywiście jej potrzebuje. Pamiętajmy, że nikt nie będzie nam miał za złe tego, że zachowujemy się rozsądnie. Nie ulegajmy presji czasu wywieranej przez oszustów.

W szczególności pamiętajmy o tym, że funkcjonariusze Policji NIGDY nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie! Nigdy nie proszą też o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie.

W momencie, kiedy ktoś będzie chciał nas oszukać, podając się przez telefon, za policjanta – zakończmy rozmowę telefoniczną! Nie wdajmy się w rozmowę z oszustem. Jeżeli nie wiemy jak zareagować powiedzmy o podejrzanym telefonie komuś z bliskich nawet sąsiadów.

Sprawcy wyłudzeń działają w ramach zorganizowanych grup przestępczych. Tworzą rozbudowane struktury, w których każdy pełni określoną rolę. Wykrywanie sprawców tego typu oszustw jest trudne z kilku powodów.

Po pierwsze są to grupy międzynarodowe. Członkowie wykonują telefony z zagranicy, zmieniają numery telefonów i karty SIM – przez to trudno jest ich namierzyć. Na ofiary typują osoby starsze, samotne. Dobierają ofiary choćby na podstawie listy z książki telefonicznej. Osoby, które spotykają się z ofiarami aby odebrać pieniądze, są często nieświadome swojej roli w przestępczym procederze.
Kolejnym problemem jest to, że osoby pokrzywdzone nie są często w stanie przywołać w pamięci danych, które wymieniali oszuści. Nie mogą sobie przypomnieć wyglądu sprawców, i nie potrafią rozpoznać ich po głosie.

Policjanci zatrzymują kolejne osoby zajmujące się oszustwami jednak na miejsce jednej rozbitej grupy oszustów pojawiają się kolejne. Tym ważniejsze jest więc, aby jak największa liczba osób, zwłaszcza starszych, miała świadomość tego w jaki sposób działają przestępcy i jak uchronić się przed kradzieżą.

Zwracamy się z apelem, zwłaszcza do osób młodych - informujmy naszych rodziców i dziadków o tym, że są osoby, które mogą chcieć wykorzystać ich życzliwość. Powiedzmy im jak zachować się w sytuacji kiedy ktoś zadzwoni do nich z prośbą o pożyczenie dużej ilości pieniędzy. Zwróćmy uwagę na zagrożenie osobom starszym, o których wiemy, że mieszkają samotnie.

Spotykamy się nieraz z członkami rodziny, z którymi na co dzień nie mamy kontaktu.

Wykorzystujmy okoliczności – tak obiady świąteczne jak i przypadkowe spotkania na ulicy i ostrzegajmy bliskich przed zagrożeniami.

Zwykła ostrożność może uchronić ich przed utratą zbieranych latami oszczędności.

Źródło: policja
Może Cię zainteresować
komentarze
fbb103.09.2015, 13:00
Tutaj jest miejsce Policji a nie wlepianie mandatów, żeby hajs się zgadzał .
maciek o.03.09.2015, 12:09
.... a rozwiązanie takich problemów jest banalnie proste...... złodziej , oszust czy inne bydle powinno lądować w kamieniołomie na wiele , wiele lat naprawdę ciężkich robót .... przecież wizja ewentualnej wpadki z perspektywą wczasów w przytulnej celi z dostępem do siłowni, biblioteki i lekarza bez kolejek nie odstrasza a tylko obciąża nasze kieszenie...... opcją mogłoby być wypuszczenie na wolność w zamian za drobną amputację .... i tak : złodziejowi upier.....ć łapę , gwałcicielowi narzędzie przestępstwa i to nie jakieś tam farmakologiczne bajery tylko gilotyna i po ptoku........ale przecież poprawna polityczna zjednoczona i spedalona Europa nigdy na to pozwoli
kierowca03.09.2015, 10:48
To jest straszne, człowiek dzwoni na policje i nawet nie wie że jest oszukiwany :/ . Jak można robić cos takiego pozbawiać starszych ludzi często ostatnich oszczędności. Nie dość że mają małe emerytury, odmawiają sobie wszystkiego. To jeszcze ktoś ich oszuka.....brak słów.
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl