Sprawa likwidacji Miejskiej Galerii Sztuki w Zakopanem mocno podzieliła mieszkańców miasta. Od kilku miesięcy toczą się dyskusje i spory między zwolennikami i przeciwnikami utworzenia Zakopiańskiego Centrum Kultury.
Ci drudzy podkreślają fakt, iż po połączeniu z Biurem Promocji Zakopanego, Miejska Galeria Sztuki zostanie wykreślana z rejestru instytucji kultury i choć w miejskiej strukturze zachowa pewną autonomię, to według przepisów ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, przestanie istnieć jako samodzielna jednostka, którą była przez ostatnie 100 lat. Na ostatniej sesji Rady Miasta wypowiedziała się Anna Waloch, była dyrektor Miejskiej Galerii Sztuki. W ostrych słowach zaatakowała Annę Zadziorko, obecną dyrektor, oskarżając ją o kłamstwa i manipulacje.Anna Zadziorko zareagowała publikując swoje oświadczenie na portalu Facebook, które przedstawiamy w całości poniżej.
"Wiedziałam, że pani Anna Waloch nie darzy mnie sympatią i negatywnie ocenia moją pracę dla galerii. Nie spodziewałam się jednak, że osoba prezentująca publicznie tak wygórowaną klasę posunie się do pokrętnych kłamstw i fałszowania rzeczywistości. Jej wystąpienie na ostatniej sesji rady miasta i atak na mnie i Jurka Jędrysiaka przekroczyło jednak wszelkie normy i zmusiło mnie do zabrania głosu.
Zostaliśmy oskarżeni o spostponowanie rzeczonej pani, skierowanie przeciw niej i jej mężowi środowiska artystycznego i krótko rzecz ujmując wywołanie burzy wokół galerii. Następnie była dyrektor MGS tak sprytnie przedstawiła (przez nikogo zresztą nie podważaną, a przez mnie zawsze podkreślaną) znakomitą działalność galerii za jej czasów, by jasno wykazać, że ja nie dokonałam niczego, a nawet więcej, doprowadziłam swoją działalnością do jej upadku.
Jasno wynikło z tego sprawozdania, że tylko ona organizowała znaczące wystawy, tylko ona organizowała koncerty, warsztaty, występy teatru Witkacego i Leszka Mądzika i wiele, wiele innych imprez. No cóż - odsyłam do archiwum, które nota bene trzeba było zbudować od podstaw. A ostatnio - trzeba przyznać działo się mniej, ponieważ galeria była przez ponad trzy lata w gruntownej modernizacji. Wcześniej jednak przypomnę tylko występy właśnie profesora Mądzika, premierę Teatru Witkacego, jubileusz Mieczysława Święcickiego, prapremierę nagrania piosenki o Zakopanem Leszka Długosza, liczne koncerty jazzowe i Tatrzańskiej Orkiestry Klimatycznej promocje książek.
Pani Waloch stwierdziła też, że nie dzieliła artystów na profesjonalnych i amatorów, a przykładem miała być wystawa Bożenki Solańskiej, którą nota bene ja zorganizowałam. Cóż na wspaniałomyślność. Dlaczego jednak, gdy odeszła przychodzili do mnie artyści z pytaniem, czy będą mogli już pokazywać swoje prace?
Całkowitym kłamstwem było sugerowanie, że nie mam dobrej współpracy z miastem i wydziałem kultury. NIGDY nie było nieporozumień, a wiele wspaniałych rzeczy zrobiliśmy wspólnie: wystawę Rubensa, Festiwal Inspirowane Górami, Koncerty Sylwestrowe.
Po co te wszystkie kłamstwa? Dla własnej satysfakcji? Z kompleksów? Z czystej bezinteresownej zawiści? Żeby zniszczyć galerię, którą prowadziła na prawdę znakomicie przez 38 lat?"
pk/