Rozesłanie Kolędników Misyjnych. Dzieci z Poronina kolędują dla dzieci w Tanzanii, Sudanie, Peru, Brazylii i Kamerunie (zdjęcia)

Iwona: co powiesz o takim ojcu, który odwróciwszy się plecami do swoich własnych dzieci płaczących że jest im zimno w domu, leci z pieniędzmi na opał dla dzieci u sąsiada i rozdziera szaty z oburzenia że jak tak mogą dzieci u sąsiada marznąć w zimie? Co powiesz o matce, która zatkawszy uszy aby nie słyszeć jak jej własne dzieci w domu non stop proszą ją o pieniądze na zakup podręcznika do języka angielskiego, leci do Kościoła żeby dać pieniądze na zakup książek dla dzieci na innym kontynencie i rwie włosy z głowy jaki to jest zły ten świat bo dzieci na innym kontynencie nie mają szans na edukację? Czy wszystko Ci tu pasuje? Bo mi nie! Anglicy mają kilka przysłów na tego typu aberrację psychopatologiczną: 'charity begins at home' (dobroczynność zaczyna się od własnego podwórka), tudzież 'you should practice what you preach' (najpierw sam zacznij u siebie praktykować to czego nauczasz innych). Myślę że Pan Bóg w te święta ma za złe Polakom którzy dają kasę na dzieci na innych kontynentach że nie zadbali oni najpierw o to żeby polskie dzieci miały w domu ciepło i dostatnio oraz by miały podręcznik do języka angielskiego aby przez całe święta nie musiały się martwić że zaraz po nowym roku pani w szkole znowu wlepi im jedynkę za brak podręcznika. Taka jest prawda że to póki co my, Polska, jesteśmy obiektem pomocy ze strony bogatszych od nas krajów.

Nie wolno zapominać że Koleda Misyjna ma na celu przedewszystkichm głoszenie Radosnej Nowiny o narodzeniu Chrystusa. Dodatkowo dzieci - kolędnicy misyjny, mają nas uwrażliwić na potrzeby innych i uświadomić że jest jeszcze bardzo dużo ludzi na swiecie którzy nie znaja Chrystusa. Przy okazji kolędy są zbierane ofiary na realizacje róznych projektów misyjnych, a projekty te są zwiazane z dziećmi, by tym choć troszkę żyło się lepiej. Kolędnicy Misyjni znani są na całym świecie i w Afryce również są grupy kolędników, którzy przemierają ulice swoich wiosek i miasteczk w tym samym celu co nasze Polskie dzieci - czyli by głosić Radosną Nowinę o narodzeniu Chrystusa.

Jakie ubezpieczenie i jacy pracodawcy młodociani? Wracaj, Osiołku, do swojego 21 wieku! My tu mamy średniowiecze!

czyli dzieci mają status pracownikow młodocianych i ubezpieczenie wypadkowe no bo jakby..............................

Nigdy nie rozumiałem, nie rozumiem, i nigdy nie będę rozumiał po kiego licha w Kościele non stop, od wielu, wielu lat, organizuje się te zbiórki dla tzw. "krajów misyjnych". Jeśli Kościół chce pomóc to niech wspiera pomoc dla polskich dzieci. Pomoc należy rozpoczynać od najbliższego sąsiedztwa, od rodaków w biedzie, a nie od innego kontynentu. Zapowiedź pomagania takim krajom jak Brazylia czy Tanzania to jest nic innego jak tylko próba psychologicznego poprawienia sobie nastroju na święta, żeby nas nie gryzło sumienie że obok nas, w Polsce, polskie dzieci czekają na pomoc lecz nie dostają jej od Kościoła (zakup ubrań, opału, podręczników - czy Kościół kiwnął palcem by pomóc polskim dzieciom? Najpierw osuszmy bagno biedy u siebie a dopiero potem pomagajmy innym).

jokuba
Zbiórka jest dla dzieci a my nie chcemy islamskich imigrantów niosących strach i terror

To jakas hipokryzja kosciol zbiera na pontony zeby mogli do nas doplynac a my nie chcemy uchodzcow.