NOWY TARG. Radni zakończyli kontrolę Szkoły Podstawowej Nr 6 w zakresie finansowo-organizacyjnym za lata 2013-2015. Na głowę dyrektora posypały się gromy. Mocne oskarżenia wysunięto także pod adresem wuefisty. Dyrektor broni się, mówiąc, że jest ofiarą nagonki.
Formułowanie zarzutów Kilkumiesięczna kontrola zakończyła się sformułowaniem kilku zaleceń. Ale nawet podczas opracowywania wniosków pokontrolnych nie było zgody wśród radnych. Przewodnicząca komisji Danuta Wojdyła nie zgadzała się z dwiema spośród ośmiu uwag. Chodzi między innymi o zalecenie pokontrolne RIO dotyczące utworzenia oddzielnego konta bankowego dla szkoły. - Przecież dyrektor chce się zastosować do tego zalecenia i otworzyć konto. Pisał w tej sprawie do burmistrza prosząc o zgodę i nie ma reakcji . Od grudnia nie ma z Urzędu Miasta odpowiedzi. To o czymś świadczy - broniła dyrektora szkoły radna Wojdyła. Jej zdaniem kilka uwag formułowanych pod adresem Witolda Zapiórkowskiego jest nieporozumieniem, bowiem chce się dyrektora szkoły ukarać za coś, na co nie mam on wpływu.
Radni mieli uwagi dotyczące wypłacania godzin nadliczbowych osobie odpowiadającej za salę gimnastyczną. Radna Bogusława Korwin wyliczyła, że "za dużo się mu płaci w stosunku do tego, co wpływa do kasy z tytułu wynajmu sali". - To się ma nijak do efektu ekonomicznego - oświadczyła.
- Takie stawki wynajmu sali ustalił Urząd Miasta - bronił się dyrektor. W odpowiedzi radni wysunęli kolejny zarzut - "za często wynajmowana jest sala, przez co zaniedbuje się dzieci, które muszą ćwiczyć na korytarzu".
- Szkoła to obiekt publiczny i powinien być dostępny, ale dyrektor powinien zawiadywać zasobami szkoły, mając określone priorytety. Najpierw dzieci, potem komercja - zawyrokował radny Janusz Tarnowski. Radni Gabriel Samolej i Bogusława Korwin zgodnie podkreślali, że najważniejsze jest, by dzieci mogły zdrowo się rozwijać i mieć możliwość swobodnego korzystania ze szkolnych obiektów sportowych.
WF - tak, zawody - nie
Przypuszczono też atak na nauczyciela wychowania fizycznego. Wiceburmistrz Joanna Iskrzyńska-Steg podkreślała "częstą absencję" nauczyciela. Padło nawet sformułowanie o rażącym zaniedbywaniu obowiązków. - Często bywa chory i równie często wyjeżdża z dziećmi na zawody sportowe, co oznacza że w szkole go nie ma. Na zawody jeździ tylko z częścią uczniów, a resztę zaniedbuje, bo nie mają one zajęć - mówiła wiceburmistrz.
Z dokumentów wynika, że wuefista w 2013 roku miał 2 dni chorobowego. W 2014 - 2 dni opieki nad chorym dzieckiem, w 2015 roku - 14 dni urlopu ojcowskiego przysługującego mu z mocy prawa, 5 dni chorobowego i 6 dni opieki nad dzieckiem (w sumie 25 dni nieobecności).
Dyrektor szkoły przyznał, że potrzebny jest w szkole drugi wuefista, zatrudniony na pół etatu. Nie zgadza się z tak krytyczną oceną nauczyciela, który jego zdaniem jest bardzo dobrym pracownikiem szkoły i świetnym trenerem, poświęcającym swój - także wolny - czas na pracę z dziećmi. Nauczycielowi chwilowo dano spokój i uznano, że tu winę ponosi dyrektor, który źle organizuje wuefiście pracę.
"To nagonka na mnie"
Witold Zapiórkowski mówił o "nagonce na swoją osobę i sztucznym nakręcaniu awantury". - Jest w naszym środowisku grupa rodziców, którym żadna moja decyzja się nie podoba. - Był atak za zorganizowanie zabawy andrzejkowej dla najmłodszych dzieci na korytarzu. Zabawa na korytarzu to nic złego. Jest to bezpieczne miejsce, a sala gimnastyczna to byłby niewłaściwy wybór na zabawę. Dzieci bawiły się na korytarzu, a w salach obok mogły odpocząć, coś zjeść i napić się - tłumaczył.
Jak dodał - dwie nagany, jakich udzieliła mu wiceburmistrz pod koniec ubiegłego roku zostały podważone i zaskarżone. Trwa ich rozpatrywanie. Za dyrektorem stanęły związki zawodowe. - Miałem w ostatnim czasie 13 kontroli. To dzieło jednej nauczycielki i dwóch matek - skwitował.
"Nagminne skargi od rodziców"
- Gdyby pan właściwie zarządzał szkołą, to nie miałby pan tych niezliczonych kontroli - wytknął dyrektorowi naczelnik Wydziału Oświaty Janusz Stopka. Zarzucił też dyrektorowi, że nie potrafi załagodzić konfliktu z rodzicami.
Z kolei wiceburmistrz dodała, że nieprawdą jest, iż skargi wnosi tylko kilka tych samych wciąż osób. - Kontrole prowadzono na wniosek rodziców sygnalizujących nieprawidłowości w szkole. To są nagminne skargi. Przychodzą grupy rodziców. To nie są marginalne sprawy, przez cały rok borykamy się ze szkołą numer 6 - mówiła. Zarzuciła też dyrektorowi, że mija się z prawdą - "ukazując siebie w lepszym świetle, podczas gdy wszczęte zostały przez Kuratorium postępowania w jego sprawie".
Wnioski pokontrolne
Komisja Rewizyjna sporządziła protokół z przeprowadzonej kontroli Szkoły Podstawowej Nr 6 w Nowym Targu w zakresie finansowo-organizacyjnym za lata 2013-2015. Oto co zapisano w podsumowaniu:
1. Komisja wnosi o zastosowanie się do zalecenia pokontrolnego RIO z 2015r - utworzenie oddzielnego konta bankowego dla szkoły. Dyrektor wystosował pismo do Burmistrza Miasta w 9.12.2015 r. w sprawie wskazania banku celem założenia rachunku bieżącego dla szkoły.
2. Dokumenty księgowe prowadzone zbiorczo dla wszystkich jednostek oświatowych w dużej mierze utrudniają przeprowadzenie kontroli.
3. Niezasadne z punktu widzenia ekonomicznego było wypłacanie godzin nadliczbowych oraz dodatku nocnego dla dozorcy pracującego w soboty i niedziele. Praca ta nie jest związana z działalnością oświatową placówki szkolnej, lecz z działalnością komercyjną szkoły (wynajem sali gimnastycznej). Zachodzą wątpliwości zasadności wypłacania tychże dodatków.
4. Dysponowanie środkami ZFŚS – w latach 2013-2015 świadczenie zapomogi losowej otrzymały z pionu administracyjno-technicznego (trzy osoby obsługi otrzymały ją dwukrotnie). W wymienionych latach nie wpłynął żadnej wniosek od nauczycieli.
Przypuszczać należy, że dzieje się tak, ponieważ Dyrekcja kładzie nacisk na pozyskiwanie środków z najmu tejże sali, a nie na wychowanie fizyczne dzieci i młodzieży. Zajęcia typu SKS są tylko dwukrotnie w ciągu całego tygodnia ( 4 godz. lekcyjne). Zajęcia z wychowania fizycznego powinny odbywać się regularnie, a w przypadku nieobecności nauczyciela powinno być zorganizowane zastępstwo. Niedopuszczalne jest by szkoła która posiada nową salę gimnastyczną nie wykorzystywała jej w pełni dla rozwoju fizycznego uczniów. Jeden nauczyciel WF powoduje że w wypadku jego nieobecności w pracy uczniowie zamiast WF mają inne zajęcia zupełnie nie związane z wychowaniem fizycznym. Należy bezwzględnie zapewnić uczniom dostęp do zajęć WF, poprzez zwiększenie liczby nauczycieli mogących uczyć WF.
6. Sygnały z otoczenia zewnętrznego o konflikcie Dyrektora z rodzicami i nauczycielami, komisja wnosi o podjęcie starań ze strony Dyrektora, które doprowadzą do złagodzenia całej sytuacji.
7. Ze względu na to, że nie ma przepisów, które nakazują przydzielenie mieszkania służbowego dla nauczyciela należy podjąć starania zmierzające do odzyskania mieszkań na potrzeby szkoły. Komisja stwierdza, że zawarte umowy najmu z roku 1988 są nieprecyzyjne i nieaktualne.
8. W najbliższym czasie podjąć starania o przeniesienie oddziału przedszkolnego z trzeciego piętra na niższe piętro, a także podjąć działania zamontowania elektrycznej wentylacji w sali zabaw.
Dyrektor odpowiada:
A oto jak Witold Zapiórkowski ustosunkował się do zarzutów:
1. Do zalecenia pokontrolnego RIO z 2015r. zastosuję się niezwłocznie po uzyskaniu upoważnienia ze strony Pana Burmistrza. Sam bowiem nie jestem w stanie tego wykonać, ponieważ obecne upoważnienie które posiadam jest niewystarczające. Wystosowałem w tej sprawie dwukrotnie pismo do Pana Burmistrza ale do dnia dzisiejszego nie otrzymałem żadnej odpowiedzi.
2. Dokumenty księgowe prowadzone zbiorczo dla wszystkich jednostek oświatowych wynikają z prowadzenia jednego konta dla szkół i mają ścisły związek z pkt. 1. Jeżeli otworzone zostaną osobne konta dla każdej jednostki oświatowej opisany problem zostanie rozwiązany. Ponadto nadmieniam, że prowadzeniem księgowości zajmuje się na podstawie stosownej uchwały ZOESiP w Nowym Targu.
3. Wypłacanie godzin nadliczbowych za pracę w soboty i niedziele oraz dodatku nocnego dla dozorcy wynika z faktu zatrudnienia go w godz. 15 – 23 w czasie wynajmu sali gimnastycznej. Godziny nadliczbowe wynikają z pracy dozorcy na dużej sali gimnastycznej podczas zawodów i imprez sportowych, która przede wszystkim temu ma służyć na terenie naszego miasta. Niejednokrotnie następuje to na prośbę Pana Burmistrza i za jego aprobatą. Nie są to godziny stałe tylko doraźne w zależności od zapotrzebowania na salę. Dodatek nocny wynika z godzin pracy dozorcy – kiedy sala wynajmowana jest do godziny 22. Dozorca musi wtedy wszystko pozamykać i posprzątać. Brak wypłaty takiego dodatku spowodowałby konflikt z Kodeksem Pracy i Państwową Inspekcją Pracy. Nie może być mowy o żadnej działalności komercyjnej szkoły gdyż wszelkie wpływy z wynajmu sali gimnastycznej odprowadzane są na konto Urzędu Miasta przez ZOESiP.
4. Wnioski o zapomogi losowe z ZFŚS, które wpłynęły i były zasadne zostały wszystkie pozytywnie rozpatrzone.
5. Sala gimnastyczna służy naszym uczniom codziennie od godz. 8 do 15 a nawet 16. Imprezy szkolne typu andrzejki odbywają się na korytarzu pierwszego piętra szkoły a nie na sali gimnastycznej przede wszystkim ze względów bezpieczeństwa oraz dlatego, że jest ona zbyt duża i nagłośnienie (w tym duży pogłos) nie spełnia swojej roli. Na korytarzu szkolnym dzieci są pod stałą opieką nauczycieli, mają łatwy dostęp do swoich sal gdzie mogą usiąść na poczęstunek, są pod stałą opieką wychowawców i mają blisko do toalety. Na sali gimnastycznej odbywają się wszystkie zajęcia wychowania fizycznego zarówno dla klas młodszych jak i starszych, szkolne akademie, teatrzyki profilaktyczne, Imprezy estradowe, pokazy i spotkania z zaproszonymi gośćmi. Zajęcia typu SKS są realizowane zgodnie z zatwierdzonym arkuszem organizacyjnym przez Pana Burmistrza. Od początku pełnienia przez mnie funkcji dyrektora ilość godzin SKS jest stała i wynosi 4. Ponadto nasi uczniowie mają dodatkowe zajęcia Akademii Sportu BZIK, NKP, Szkółka Piłkarska „Górale” oraz biorą udział w licznych zawodach sportowych. Aby zajęcia wychowania fizycznego odbywały się regularnie jedna nauczycielka edukacji wczesnoszkolnej zacznie studia podyplomowe z tego przedmiotu i w razie przebywania nauczyciela wf na zawodach lub zwolnieniu lekarskim będzie go zastępowała. Zawody sportowe wynikają ze specyfiki przedmiotu i wszystkie wyjścia nauczyciela na te turnieje wynikają ze współzawodnictwa sportowego dzieci i młodzieży organizowanego przez Powiat Nowotarski, Gminę Miasto Nowy Targ oraz Województwo Małopolskie. W tym czasie dzieci mają inne lekcje w ramach doraźnych zastępstw. Nauczyciel korzysta ze zwolnień lekarskich sporadycznie. Jest to jedyny nauczyciel wychowania fizycznego zatrudniony na pełny etat gdyż w naszej szkole jest mała ilość klas i godzin z tego przedmiotu. Obecnie dysponuję tylko jednym nauczycielem wf ponieważ wynika to z liczby oddziałów i liczby godzin – 4 oddziały, 20 godzin a więc jeden etat. Oświadczam, że będę tak organizował zajęcia aby lekcje wychowania fizycznego nie przepadały.
6. Jestem w stałym kontakcie z Radą Rodziców oraz jej przedstawicielami i nasza współpraca układa się pozytywnie. Być może konflikt o którym wspomina komisja dotyczy kilku rodziców, którzy nie mogą się pogodzić z faktem, że ich przedstawicielka nie została wybrana do Prezydium Rady Rodziców ponownie w tym roku szkolnym. Osoba ta krytykuje wszelkie moje decyzje, wychowawcy i obecnego przewodniczącego Rady Rodziców. Wynikiem tego są liczne skargi do Urzędu Miasta i Delegatury Kuratorium Oświaty w Nowym Targu. W wyniku wielu kontroli wszelkie zalecenia są niwelowane na bieżąco a kontrola Kuratorium Oświaty z grudnia 2015r. nie wykazała żadnych nieprawidłowości i organ ten nie wydał żadnych zaleceń. Faktem jest, że jedna nauczycielka, której umowa o pracę się kończy nie może się z tym pogodzić. Oświadczam, że robię wszystko i cały czas dążę do tego aby napięta sytuacja o której mowa w protokole nie miała miejsca.
7. W chwili obecnej nie zachodzi potrzeba aby podjąć starania o odzyskanie dwóch mieszkań na potrzeby szkoły zajmowanych przez lokatorów. Obecnie mamy trzy wolne mieszkania które sukcesywnie będziemy przeznaczać na cele statutowe szkoły. W pierwszej kolejności na salę zajęć dodatkowych a następnie na drugą salę komputerową. Wystąpię w tym zakresie do Pana Burmistrza o przyznanie dodatkowych środków na ten cel. Obecni lokatorzy płacą regularnie czynsz i zasilają w ten sposób kasę miasta. Poza tym w powierzonym mi zarządzie szkołą nie figuruje sprawa mieszkańców ale podlegają oni pod Urząd Miasta. Jestem tylko ich administratorem.
8. Zajęcia dla najmłodszych dzieci odbywają się na III piętrze szkoły ponieważ właśnie tam znajdują się mieszkania po byłych już lokatorach, które zaadoptowano na salę lekcyjną dla oddziału przedszkolnego. Mają tam doskonałe warunku do nauki, kącik kuchenny i toalety. Są też odizolowane od uczniów klas starszych i mają indywidualną drogę ewakuacji w razie niebezpieczeństwa a więc są całkowicie bezpieczni. Obecne przepisy do roku 2019 na to zezwalają. W tym miesiącu podejmę działania zmierzające do zamontowania elektrycznej wentylacji w sali zabaw a w przyszłości przeniosę ją w inne miejsce choć dysponuję tylko lokalami bo byłych lokatorach na III piętrze.
Komentarz
Awantura wokół Szkoły Podstawowej nr 6 trwa od kilkunastu miesięcy. Pisaliśmy o tym kilkakrotnie. Pod adresem dyrektora wysuwane są naprawdę poważne zarzuty, ale z jakiegoś powodu - żaden z nich nie został podniesiony podczas tej kontroli. W zamian pojawiły się takie, z którymi dyrektor sobie poradził. Przy okazji pokazał radnym, że nie wiedzą jak daleko sięga ich władza, bo chcą decydować o sprawach, które pozostają w gestii Kuratorium, a urzędnikom - że usiłują go ukarać za swoje własne decyzje i zarządzenia.
Nie wiem dlaczego od roku - taką trudność sprawia Urzędowi Miasta zwalnianie ludzi z pracy. Zamiast załatwić sprawę szybko - stosuje się metodę: "przeczołgać, upokorzyć i pokazać kto tu rządzi". Ten pokaz siły może i miałby sens, gdyby zabrano się do niego staranniej. Mieliśmy już co najmniej dwa przykłady, gdy publicznie oskarżani (byli już pracownicy) wykazali, że nie zrobili niczego wbrew woli i wiedzy Urzędu Miasta. W reakcji oskarżyciele "zmodyfikowali" zarzuty, wymyślając nowe, albo w ogóle nie fatygując się podaniem powodów zwolnienia. Może gdyby lepiej się przygotowano do wprowadzania w życie swojej wizji polityki personalnej - magistratowi nie groziłyby teraz wizyty w Sądzie Pracy.
Sabina Palka