Miasto i Gmina Szczawnica stoi u progu kolejnej ważnej inwestycji: na Zawodziu ma powstać duże, nowoczesne centrum medyczne. Inwestycja, a właściwie jej forma, budzi wiele kontrowersji. O rozmowę na ten temat poprosiliśmy burmistrza Grzegorza Niezgodę.
Joanna Dziubińska:- Panie burmistrzu, mamy za sobą dwie komisje, na których została poruszona sprawa mającego powstać centrum medycznego, a już wokół sprawy narosło wiele wątpliwości. Może np. dziwić dlaczego radni mają tak mało czasu na zaznajomienie się z tematem?Grzegorz Niezgoda: - Przede wszystkim proszę pamiętać, że to, czy ośrodek w ogóle zaistnieje rozstrzygną radni podczas poniedziałkowej sesji w przyszłym tygodniu. Radni mieli wystarczająco czasu na zapoznanie się z tematem, w tej sprawie były już dwie komisje. Temat był także sygnalizowany na poprzednich spotkaniach. Przy takiej inwestycji proces decyzyjny nie może trwać pół roku. Była podpisana przedwstępna umowa z inwestorem. Zmiana planu zagospodarowania przestrzennego w tym rejonie była po to, aby dopuścić tam budowę ośrodka zdrowia, więc radni znali jakie są plany. Każdy mógł przyjść i się dopytać o umowę przedwstępną, która teraz jest przedstawiona radnym do zaakceptowania.Czy wiadomo już jaka będzie ilość gabinetów w przeznaczeniem dla lekarzy, którzy mają umowy z NFZ, a ile będzie prywatnych gabinetów?
G.N: - To jest budynek trzykondygnacyjny z dużym zapleczem z możliwością prowadzenia wszelakich działań medycznych, w zależności od tego jakie usługi uda się nam zakontraktować w przyszłości. Obecnie nie jesteśmy w stanie tego określić.
Czy są już prowadzone rozmowy z lekarzami, którzy mogliby pracować w tym centrum?
G.N: - Wszystkie rozmowy na dzień dzisiejszy sprowadzają się do tego, że na razie wszystkie warunki są hipotetyczne, bo ośrodek dopiero jest planowany do budowy. Aktualnie takie rozmowy prowadzi nasz doradca pan Michalik, ale podkreślam, że na razie są to rozmowy nieformalne.
Jakich będziemy mieć tu specjalistów?
G.N: - Na pewno będzie podstawowa opieka zdrowotna, apteka, będą stworzone warunki pod wyjazdowy zespół karetki pogotowia, a reszta gabinetów jest na tyle sensownie rozplanowana, że mogą tam być prowadzone przeróżne działalności. Aktualnie toczą się wstępne rozmowy. Będziemy się starać mieć wielu specjalistów, jednak na dzień dzisiejszy nie mamy konkretnych informacji w tej sprawie.
Czy jest wykaz planowanych kosztów i przychodów? Czy przy takiej inwestycji nie powinien być zrobiony biznesplan?
G.N: - W dzisiejszych czasach stworzenie biznesplanu do inwestycji związanej ze służbą zdrowia jest dość karkołomne. Wszystko się okaże po tym, co uda się nam przez ten rok załatwić z NFZ i z lekarzami prywatnymi. Proszę pamiętać, że kontraktowanie z NFZ na przyszły rok będzie w II połowie tego roku. Trudno o dokładne dane, tym bardziej przy pogłoskach o likwidacji NFZ.
Kiedy będzie można korzystać z nowej przychodni?
G.N: - W umowie mamy termin oddania budynku do naszej dyspozycji - kwiecień 2018, ale są szanse, że będzie to wcześniejszy termin.
Czy już wiemy ilu pacjentów będzie korzystać z tej przychodni, zwłaszcza tych NFZ?
G.N: - Na dzień dzisiejszy wszyscy pacjenci są przypisani do swoich lekarzy. Pienińskie Centrum Medyczne chce stworzyć lepszą, nowocześniejszą ofertę, która będzie konkurencyjna w stosunku do innych podmiotów na naszym rynku. Chcemy stworzyć w Szczawnicy konkurencję, której aktualnie nie ma. Populacja która jest na naszym terenie gwarantuje utrzymanie tego typu obiektu.
To w czym będziemy lepsi, jeśli chcemy przejąć tych pacjentów?
G.N: - Będziemy mieć nowy budynek dostosowany do wszelkich standardów i wymogów, który będzie stwarzał możliwość prowadzenia wszelakiej działalności medycznej. Pod tym kątem kilkudziesięcioletni ośrodek w Krościenku czy mały szczawnicki „Eskulap” są na straconej pozycji.
Czy wiadomo już ile będzie kosztowało wyposażenie?
G.N: - Będzie to kwota rzędu 120-150 tys. zł. przeznaczona na podstawowe wyposażenie – stół, krzesła, szafki, kozetki, może USG. Niestety nie ma co liczyć na specjalistyczne aparaty. Może okazać się, że na niektóre badanie trzeba będzie jechać np. do Nowego Targu. W naszym ośrodku pacjent przede wszystkim ma mieć możliwość szybkiego kontaktu z lekarzem.
Czy planowane jest laboratorium?
G.N: - Jest możliwość przeniesienia laboratorium do budynku centrum, ale raczej na zasadzie punktu pobrań.
Jaki jest koszt wybudowania budynku centrum?
G.N: - Jest to koszt rzędu 5 700 000 zł. Inwestor złożył wniosek do jednego z funduszy unijnych o dotację.
Czy doradca policzył już jakie będą koszty eksploatacyjne budynku (prąd, woda, ścieki, ubezpieczenia)?
G.N: - Mniej więcej mamy policzone, że w wariancie pesymistycznym z budżetu miasta będziemy musieli dokładać przez ok. 5 lat ok. 300-400 tys. w skali roku. Oczywiście są to kwoty czysto hipotetyczne.
G.N: - Inwestor daje nam budynek wart ok. 6 mln., postawiony na działce, która jest jego własnością. Koszty projektu także są po stronie inwestora. A jeśli chodzi o sprawy finansowe: jeśli zdeponowalibyśmy 6 mln. na lokacie, zakładając oprocentowanie rzędu 5 %, to jest 300 000 zł rocznie. Przez 30 lat wychodzi kwota ok. 10 000 000 zł.
Który bank daje oprocentowanie lokat 5 %?
G.N: - Aktualnie oprocentowanie kształtuje się na poziomie ok. 2 %, ale nie wiemy co będzie za kilka lat.
A może po prostu lepiej, żeby miasto wzięło kredyt, bo po spłacie ośrodek należałby do Szczawnicy?
G.N: - Na dzień dzisiejszy nie jesteśmy w stanie wziąć kredytu, a realizując tą inwestycję z środków własnych stracilibyśmy kolejne 10 lat. Dlatego nie ma innego modelu zrealizowania ośrodka zdrowia. Dlatego radni muszą się wypowiedzieć, czy taki model jest według nich do zaakceptowania. Szczawnica nie jest w stanie wybudować ośrodka z środków własnych, ani nie może wziąć kredytu. Według mnie to jest jedyne wyjście.
Niektórych martwi to, że przez 30 lat będziemy spłacać inwestycję, która nigdy nie będzie nasza. Może warto zostawić coś młodszym pokoleniom?
G.N: - Za 30 lat, licząc amortyzację, budynek będzie wart ok. 1 mln zł. Wtedy może okazać się, że inwestorowi bardziej niż miastu zależało będzie nad utrzymaniem dotychczasowych zasad współpracy. Na tą chwilę nie mamy innego modelu takiej inwestycji.
Czy w umowie będzie klauzula mówiąca o możliwości zmiany przez miasto celu użytkowania? Czy w przypadku, gdyby ośrodek okazał się całkowitą finansową klapą ciągnącą budżet miasta w przepaść, miasto będzie mogło zmienić profil działalności budynku na Zawodziu?
G.N: - Nie. To wynika z kilku rzeczy. Po pierwsze projekt budowlany jest na Pienińskie Centrum Medyczne, w planie zagospodarowania przestrzennego jest to teren pod usługi medyczne, a przede wszystkim jest umowa między nami a inwestorem, która mówi, że musi tam być centrum medyczne i nic innego.
Plan zagospodarowania przestrzennego zawsze można zmienić. A inwestorowi powinno zależeć głównie na tym, żeby co miesiąc dostawał należny mu czynsz, oraz żeby na koniec umowy budynek otrzymał we właściwym stanie. Może miasto powinno mieć przynajmniej możliwość renegocjowania profilu prowadzonej tam działalności?
G.N: - Na dzień dzisiejszy nie ma takiej możliwości, żebyśmy mogli ten budynek przekwalifikować na inną działalność. Jako miejscowość uzdrowiskowa musimy mieć ośrodek zdrowia z prawdziwego zdarzenia. Niestety nikt za nas tego nie zrobi. Mogłoby to zrobić Uzdrowisko, bo mają do tego możliwości, ale do tej pory nic nie zostało zrobione w tym kierunku. Mają wiele budynków, które są niewykorzystane. Jedyna ich inicjatywa to była odpowiedź na nasz pomysł.
Czy Szczawnica nie okaże się zbyt małym rynkiem dla dwóch równolegle działających ośrodków zdrowia?
G.N: - W Szczawnicy nie ma miejsca na dwa ośrodki.
Ile będzie kosztowało podstawowe wyposażenie?
G.N: - To koszt rzędu 120 tys zł. Koszty energii, wody, ścieków itp., są prawdopodobnie zbliżone do kosztów budynku urzędu, czyli ok. 100 tys. zł. rocznie. Kosztów zatrudnienia personelu nie jesteśmy w stanie na dzień dzisiejszy wyliczyć.
Na poniedziałkowej komisji radni dostali projekt umowy. Jeden z punktów mówi o załączniku nr 1, który nie został dołączony. Co on zawiera?
G.N: - Projekt techniczny całego budynku i pozwolenie na budowę. Projekt przewiduje 3 piętra, ponad 100 pomieszczeń. Budynek będzie także posiadał windę.
Centrum będzie też miało miejsce dla karetki. Przypomnijmy, że nie tak dawno karetka została przeniesiona ze Szczawnicy do Krościenka.
G.N: - Czasy się zmieniają, okazuje się, że na naszym terenie jest za mało karetek. Ponadto aktualnie najwięcej wyjazdów jest do Szczawnicy. Jeśli nasz ośrodek zaistnieje, będziemy prowadzić rozmowy, aby karetka stacjonowała u nas.
Rozmawiała Joanna Dziubińska