29.04.2016, 10:46 | czytano: 9260

Przyczyną śmierci juhasa nie były poparzenia

Do Prokuratury Rejonowej w Nowym Targu dotarły wyniki sekcji zwłok juhasa, którego ciało znaleziono w watrze palącej się w bacowskim szałasie w Lipnicy Wielkiej. Śledczy jednoznacznie wykluczyli działania innych osób, które mogłyby się przyczynić do śmierci 64-latka.
- Mężczyzna zmarł w wyniku niewydolności krążeniowo-oddechowej. Tak wynika z przeprowadzonej w Zakładzie Medycyny Sądowej sekcji zwłok. Przyczyną zgonu na pewno nie były odniesione poparzenia, ani zaczadzenie – mówi prokurator Urszula Luberda z Nowego Targu.
Do zdarzenia doszło w nocy z 2 na 3 kwietnia. Mężczyzna doglądał wtedy owiec sam. Biegli w trakcie badań stwierdzili w jego krwi alkohol. Już po utracie przytomności musiał wpaść do ogniska. Rano jego ciało leżące w watrze znalazł baca.

js/
Może Cię zainteresować
komentarze
Owca30.04.2016, 06:29
Dlaczego taka informacja dopiero po miesiącu od śmierci. Wcześniej nikt nie poinformował o tym zgonie?
KG29.04.2016, 18:04
do Myslacy
Chyba, a nawet na pewno, nie tylko na Podhalu
Myslacy29.04.2016, 14:08
Bardzo przykre I smutne ......ale prosze zwrocic uwage ze na Podhalu alcohol towarzyszy w wiekszosci nieszczesliwych wypadkow ???????
SDSSSS29.04.2016, 13:38
Szkoda, wygląda to na nieszczęśliwy wypadek, niemniej nie znam juhasa czy bacy który by owiec doglądał cały czas na trzeźwo. Piwko na łonie natury smakuje najlepiej
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl