05.06.2016, 13:40 | czytano: 3829

Nowotarskie obchody 75 rocznicy powstania Konfederacji Tatrzańskiej

NOWY TARG. W dniach 9 - 11 czerwca w Mieście zorganizowany zostanie cykl imprez w ramach obchodów 75 rocznicy powstania Konfederacji Tatrzańskiej. Patronat Honorowy nad wydarzeniami objął Prezydent RP Andrzej Duda.
W piątek 10 czerwca w Miejskim Ośrodku Kultury zaprezentowany zostanie spektakl teatralny Stanisława Apostoła. Obsada spektaklu na plakacie w galerii poniżej.
Szczegóły trzydniowych obchodów - w dziale "co, gdzie, kiedy".

s/
---

Konfederacja Tatrzańska

Powszechnie uważa się, że Polska, jako jedyny z krajów okupowanych przez III Rzeszę, nie utworzyła rządu kolaboracyjnego, ani nie poszła na żadną formę współpracy z okupantem. Prawda to, choć próba kolaboracji była. Począwszy od 1940 roku, grupa górali zakopiańskich, otumaniona przez przedwojennych agentów niemieckich Szatkowskiego i Wiedera zabiegała o założenie Komitetu Góralskiego, który miał zarządzać współpracującym z Niemcami „księstwem góralskim”. Wmawiano góralom, że są potomkami germańskiego plemienia Gotów i najlepiej byłoby, gdyby w szeregach Legionu Góralskiego SS, oddali życie za Hitlera. Powstały szkoły z „językiem góralskim”, mieszkańcom Podhala wciskano dowody osobiste (kenkarty), gdzie zamiast narodowość „polska” wpisywano „góralska”. Ludność, która szła na współpracę nazywano „goralenvolk” (dosłownie – naród góralski).

Najbardziej bolesną konsekwencją był wydźwięk propagandowy. Niemcy chętnie fotografowali się z wiernopoddańczymi góralami. Obrazki z hołdu, jaki delegacja Komitetu Góralskiego złożyła na Wawelu Generalnemu Gubernatorowi, rozplakatowano na terytorium całej Polski. Nic też dziwnego, że jeśli ktoś w góralskim odzieniu wyjeżdżał poza Podhale, wracał dosłownie zapluty. Pluto na parzenice, spinki i inne ozdoby góralskiego stroju, a najczęściej w twarz, za zdradę, dokonaną w chwili, gdy cały naród z godnością znosił jarzmo hitlerowskiej niewoli.

Dla podhalańskich patriotów zdrada ta była ciosem straszliwym, zwłaszcza, że powszechnie uważano górali podhalańskich za najbardziej patriotyczną grupę etniczną. Świadczyła o tym choćby ich bohaterska postawa w Powstaniu Chochołowskim (1846), czy waleczność pułków podhalańskich, sformowanych przez generała-górala Andrzeja Galicę dla odparcia sowieckiej zarazy w 1920. Legendą, ale jakże wiarygodnie opisaną przez H. Sienkiewicza w ”Potopie” jest scena, gdy górale tatrzańscy ratują z rąk szwedzkich króla Jana Kazimierza. Najbardziej zaś patriotyczna ze wszystkich polskich legend, to ta O śpiących rycerzach, którzy uwolnieni z giewontowej skały, pójdą wraz z góralami bić się o Polskę…

W kontekście zarówno faktycznego, jak i mitycznego patriotyzmu górali – ich zdrada była jeszcze bardziej dotkliwa. Nic więc dziwnego, że znaleźli się ludzie, którzy stanowczo powiedzieli jej „nie!” W rezultacie do walki z Goralenvolkiem, w czerwcu 1941 powstaje Konfederacja Tatrzańska. Jej naczelnikiem został nauczyciel i świetny poeta - Augustyn Suski, zastępcą - Tadeusz Popek, absolwent filozofii na UJ, a sekretarzem - Jadwiga Apostoł, nauczycielka. Sztab Konfederacji (zwany Placówką Naczelną) tworzyli ponadto: major Tadeusz Gett-Getyński, którego zadaniem była organizacja Dywizji Górskiej w Gorcach oraz odpowiedzialny za wywiad wojskowy – porucznik Eugeniusz Iwanicki.

Placówce Naczelnej podlegały placówki lokalne, istniejące w niemal wszystkich miejscowościach Podhala, a także na terenie powiatów: suskiego, limanowskiego i myślenickiego. Liczbę zaprzysiężonych konfederatów szacuje się na ponad 400 osób (spośród których udało się zidentyfikować nazwiska 182 osób). Obowiązywał system „piątkowy”, to znaczy każdy z konfederatów znał tylko swego bezpośredniego dowódcę i maksymalnie trzech podległych mu ludzi. Każdy z konfederatów miał kontakt z kilkoma członkami wspierającymi (nie byli zaprzysiężeni ani rejestrowani), którzy drobnymi kwotami wspierali Konfederację i kolportowali prasę.

Konfederacja działała w trzech kierunkach. Najważniejszym było podtrzymywanie ducha polskości, w okresie największych triumfów Niemiec oraz piętnowanie zdrajców. Celowi temu służyły drukowane i masowo kolportowane gazetki „Na Placówce” i „Sygnały”. Redagowaniem gazetek zajmowali się: Augustyn Suski – pisał odezwy programowe, wiersze patriotyczne i felietony, Tadeusz Popek – na podstawie nasłuchu radiowego, przekazywał komunikaty z frontów i Jadwiga Apostoł - pisała o sprawach lokalnych i była redaktorem technicznym.

Gazetki drukowano w domu Apostołów. Nieocenionym okazało się ustronne położenie budynku. Ponadto rodzice Jadwigi czuwali nad bezpieczeństwem podczas drukowania. Ojciec – z zawodu organista, a z zamiłowania – ogrodnik, plewił zawsze wówczas grządki, bacznie obserwując ulicę. Gdy pojawiał się ktoś nieznajomy, spadała pechowo motyka, toteż osadzał ją niezwłocznie, waląc młotkiem w nasadę. Na sygnał, matka Jadwigi, z okna oceniała sytuację, a gdy stwierdzała zagrożenie, biegła do córki na stryszek, aby pomóc schować cały sprzęt pod krokwiami dachu.

Drugim celem Konfederacji był sabotaż gospodarczy, realizowany poprzez fałszowanie spisów ludności, a przez to zmniejszenia wysokości kontyngentów rolnych dla niemieckiej armii. Wygospodarowane nadwyżki żywności szły na zaopatrzenie formującego się w Gorcach oddziału partyzanckiego. Zajmował się tym kierownik mleczarni Aleksander Stromenger. Redagował on także gazetkę w języku niemieckim „Der freie Deutsche” (Wolny Niemiec), podrzucaną później żołnierzom niemieckim, dla osłabienia ich morale.

Cel trzeci Konfederacji – tworzenie partyzantki, dla przygotowania przyszłej walki zbrojnej. W 1941 roku, gdy Niemcy zwyciężali na wszystkich frontach, było na nią stanowczo za wcześnie. Gromadzono broń, amunicję, szkolono ludzi… Pierwszą akcją miało być wykonanie wyroku na zdrajcy…

Konfederacja została rozbita w styczniu 1942 roku. W jej szeregi wkradł się agent gestapo Wegner-Romanowski, dawny kolega Suskiego ze studenckich czasów. Gdy ustalono, że Wegner jest agentem, Placówka Naczelna wydała nań wyrok śmierci. Jednak Suski, który początkowo głosował „za”, odmówił podpisania wyroku. Nie miał stuprocentowej pewności… W zmaganiach Poety z Dowódcą, górę wziął ten pierwszy.
30 stycznia 1942, Niemcy, posługując się przygotowaną przez Wegnera listą, przeprowadzili masowe aresztowania wśród konfederatów. Spośród członków Placówki Naczelnej ujęci zostali: Suski, Popek i Gett-Getyński.

Jadwiga Apostoł, zdając sobie sprawę z konsekwencji zaniechania likwidacji agenta, ukryła się w Bogdanówce k/ Myślenic. Wkrótce dołączył do niej Tadeusz Popek, któremu udało się uciec z zakopiańskiej katowni Palace. W sierpniu 1942 gestapo wytropiło zbiegłych konfederatów. Po nieludzkim śledztwie Popek został rozstrzelany w Zakopanem, a Jadwiga – zesłana do obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau.

W obozach (z ewakuowanego Oświęcimiu przewieziono ją jeszcze do Ravensbruck i Malchov) przebywała do kwietnia 1945. Szczęśliwie dotarła do Nowego Targu. Była jedynym członkiem Placówki Naczelnej Konfederacji Tatrzańskiej, który przeżył wojnę. Suski i Gett-Getyński zginęli w Oświęcimiu, Popek został rozstrzelany w Zakopanem, a por. Iwanicki poległ w Powstaniu Warszawskim.

Po wojnie Jadwiga podejmuje pracę w nowoutworzonym uniwersytecie ludowym w Szaflarach. Władza, w obawie aby uniwersytety te nie stały się baza działań PSL-u, stopniowo je likwiduje wraz z większością kadry dydaktycznej. I tak w lutym 1949, Jadwiga Apostoł zostaje aresztowana. W śledztwie pytana jest o działalność w Konfederacji Tatrzańskiej. Opowiada z dumą i ze szczegółami o formach konspiracji, o zasadach działania Placówki Naczelnej, o systemie „piątkowym”, o bohaterskim Naczelniku… Jakże ogromne jest jej zdumienie, gdy zapoznaje się z aktem oskarżenia. Zawiera on drobiazgowo spisaną całość jej zeznań, z tym, że śledczy wprowadzili niewielkie poprawki: daty typu „1941-42” zamienili na „1947-48”, słowa „walka z Niemcami”, na – „walka z władzą ludową”, no i oczywiście nazwiska bohaterskich konfederatów – na nazwiska równocześnie aresztowanych z Jadwigą osób. Poza tymi szczegółami, akt oskarżenia zawierał samą prawdę. Chyba tylko znaczenie słowa „konfederacja” przekraczało horyzont intelektualny śledczych, gdyż oskarżono Jadwigę, o współkierowanie organizacją podziemną o nazwie „Placówka Naczelna”.

Sąd docenił wkład pracy twórczej Urzędu Bezpieczeństwa i skazał Jadwigę Apostoł na 5 lat więzienia oraz utratę prawa do pracy w szkolnictwie. Po półrocznym pobycie na Montelupich w Krakowie, na mocy amnestii, zostaje zwolniona.

Ma zakaz wykonywania zawodu i nie może znaleźć także żadnej innej pracy. Nikt nie chce przyjąć osoby skazanej. Postanawia zatem szukać swojego miejsca na Ziemiach Odzyskanych, w Szczecinie.

Rok 1974 przynosi dla Jadwigi kolejny dramat. Dom Apostołów ma zostać zburzony, gdyż zdaniem władz, w tym miejscu musi stanąć hotel, wizytówka nowoczesności stolicy Podhala. Jadwiga przyjeżdża ze Szczecina, aby „walczyć o dom”. Jest nieugięta i bezkompromisowa. Choć władze oferują w zamian inna działkę, przydział materiałów i odszkodowanie – nie chce o tym słyszeć. Dla niej dom, to nie określona wartość materialna, lecz symbol, świadek bohaterskich czasów, symbol sprawy, za którą wielu patriotów z Podhala oddało życie.

Mimo protestów, w które Jadwiga angażuje przyjaciół z całej Polski, władza ludowa na gruzach kolebki Konfederacji Tatrzańskiej stawia sobie „pomnik”, który stanie się kompromitacją jego budowniczych. Choć jego budowa trwa już 42 lata (!), nadal nie jest w całości przekazany do użytku.

Dom Apostołów, o którym ówczesne przewodniki turystyczne mówiły „siedziba Konfederacji Tatrzańskiej” i zaliczały do najważniejszych pomników historii miasta Nowego Targu, zniknął bezpowrotnie. Tak, jak i wspomnienie bohaterskich konfederatów, o których Jadwiga napisała w jednym ze swoich wierszy „Pamięć o nich ginie pomału, kajsi hań w buczynowym lesie”.

Jakkolwiek Konfederacja Tatrzańska nie wpłynęła na losy wojny, nie zabito ani jednego Niemca (przy własnych stratach – ok. 30 osób, w większości zamęczonych w obozach zagłady), to sensu jej istnienia nie można rozpatrywać w aspekcie militarnym. Była natomiast niezbędna, jako mistyczna ofiara, którą podhalańscy patrioci złożyli na ołtarzu Ojczyzny, dla odkupienia zdrady współbraci.

Dobrą okazją dla przypomnienia tych heroicznych wydarzeń, jest przypadająca w roku bieżącym 75 rocznica utworzenia Konfederacji. W dniach 9-11 czerwca br. odbędą się w Nowym Targu uroczyste obchody upamiętnienia tej niezwykłej organizacji i jej bohaterskich żołnierzy. Głównymi punktami obchodów będą: odsłonięcie tablicy poświęconej Konfederacji Tatrzańskiej, przez ostatnią żyjącą, najmłodszą konfederatkę – panią Halinę Daukszę oraz spektakl teatralny autorstwa Stanisława Apostoła, bratanka Jadwigi, oparty na jej wspomnieniach Echa okupacyjnych lat.

Stanisław Apostoł
Może Cię zainteresować
zobacz także
komentarze
maria11.06.2016, 11:19
My Was Apostołowie,Suscy popieramy wielkość człowieka mierzy się wielkością jego czynów,a nie słów. Konfederacja Tatrzańska doczekała renesansu i nie dajmy ją ponownie negować.Słowakowi z dziada pradziada jak się u nas nie podoba to imigracja w modzie kierunek wiadomy.
marysza11.06.2016, 11:13
Słuchaj Słowak,a raczej czytaj.Powszechnie uważa się,że 20% Górali weszło w skład goralenvolku. Często byli to ludzie,którzy w tz. pierwszym sorcie przyszli po te sławne kenkarty, a których technikom psychologii niemieckiej załatwiono negatywnie byli i tacy jak twoi dziadowie ,którzy ledwo sylabizowali bądź w w ogóle nie czytali i pisali,znacząc swe nazwisko krzyżykiem.Byli i tacy pseudo Słowacy,którzy Niemców kwiatami witali.Są Słowacy z krwi i kości Słowacy, z którymi można dyskutować.A są i tacy pseudo Słowacy i pseudoteoretycy ,których trzeba lekceważyć czyli mówiąc współczesnym żargonem olać.
cichy06.06.2016, 07:39
akurat pod takimi tekstami komentarze powinny być wyłączone!
oczywiście odnosze sie do słowak z dziada...
ile osób dostało na siłe kenkarte goralenvolk
ilu górali przeszło przez Palace
ilu górali było w Auschwitz gdzie zginęli
A ostatnia osobą która może w tym względzie krytykować lub dyskutować na te tematy jest jakoby"słowak" pamiętasz? chociażby ks Tiso ??? a nie wspomnę że Słowacy byli jedynym narodem który zapłacił Niemcom za pozbycie się Żydów ( Auschwitz ostatecznie rozwiazanie)

jak to klasyk powiedział są plusy dodatnie i plusy ujemne
za nim zaczniemy dyskusję zapoznajmy sie z argumentami i dowodami bo bzdury pleść można, prawdę w oczy mówić, spierać na argumenty ,ale ważne aby wiedzieć o czym się mówiło
słowak_z_dziada_pradziada05.06.2016, 17:46
Emocjonalny tekst. Zapomniano tylko dodać, że znakomitą większość członków Konfederacji stanowili ludzie spoza Podhala, bądź mieszkające na Podhalu cepry. Ta garstka nie mogła więc stanowić przeciwwagi dla 30 tysięcy członków Goralenvolk, rodowitych Górali.
Dzisiaj natomiast mitologizuje się Konfederację, czyniąc z niej etos niezłomności góralskiej, wierność polskiej idei narodowej. Prawda jest jednak taka, że lata wojenne pokazały, iż Górale nie przejawiali silnego poczucia polskiej tożsamości narodowej. Stanowiąc ludność pogranicza, o kulturze proweniencji niemiecko-wołoskiej, byli bardzo podatni na jakiekolwiek wpływy państwowe. Gdyby hitleryzm zwyciężył, dzisiaj żaden Góral nie miałby wątpliwości, że jest członkiem szeroko pojętego narodu niemieckiego. Dopiero Polska uczyniła z nich Polaków, konsekwentnie manipulując faktami historycznymi i mitologizując niektóre aspekty kultury góralskiej.
Mit jako fundament ideologii - znamy to dobrze. Dzisiejsza władza również szuka mitów.
nietutejszy , ale swój05.06.2016, 15:54
Brawa dla Stanisława Apostoła , potomka jednej ze współzałożycielek KT.Duże brawa .
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl