Korki na zakopiance

ale spryciarz ten przewidywalny sdsss, jedzie sobie rowerkiem polnymi ścieżkami i nie czołga się w korkach. Podziwiam motyla.

@sdsss.Stałeś na objeżdzie w korku do korka czy przenosiłeś się helikopterem? Wieki temu bez GPS dziadki tamtędy jeżdziły.Dokarm mózgożercę bo Ci zdycha.

Do sdsss (niby cwanego ale nieuka) - kto umie czytać mapy i chodził do szkoły na poziomie podstawowym ten wie, że nazwa Lubień ma swoją poprawną odmianę - Lubnia. Lubnia zawsze i wszędzie.

Kto umie jeździć to korki ominie :) ja spokojnie w godzinach szczytu! (12) dojechałem przez rabkę-kasinkę do lubienia, stamtąd bez żadnych problemów na a4 (akurat trafiłem na wypadek z przeciwnej strony. Wracając ok 15 trafiłem znowu na wypadek na a4, tym razem także z przeciwnej strony (wee :D), GPS poinformował, że lepiej zrobię jak mnie wyrzuci z a4 na libertów bocznymi do myślenic i stamtąd pojadę zakopianką do Luboń/tenczyna i znowu skieruję się na kasinkę-rabkę. W rabie wyżnej (chyba to raba wyżna) sprytnie pokierował mnie przez wioskę bym nie stał przy skręcie w prawo tylko prościutko na światłach sobie przejechał. Z rabki znowu na zakopiankę i jedynie gdzie stałem, a właściwie toczyłem się to było w połowie drogi między rdzawką a klikuszową.

Także jak ktoś umie jeździć i jest przewidywalny, albo jak ja cwany i sprawił sobie gps jak navi expert czy janosik to jeździć bez stania czy też czołgania się po korkach. Ale warszawiaki, poznaniaki, pomorzanie i tak dalej to niech sobie w korku stoją :)