W niedzielę wielu turystów postanowiło opuścić Pieniny. Spowodowało to po raz kolejny ogromne korki na drogach wyjazdowych.
Kierowcy musieli uzbroić się w cierpliwość. Zator zaczynający się w Zabrzeży kończył się przy urzędzie miasta w Szczawnicy, a pokonanie trasy ze Szczawnicy do Krościenka zajmowało zmotoryzowanym ok. dwie godziny. Podobna sytuacja była od strony Nowego Targu do feralnego krościeńskiego ronda.Z roku na rok przybywa w Pieninach turystów, z czego władze gminne i powiatowe powinny być zadowolone, jednak muszą jak najszybciej rozwiązać problem korkowania się dróg w najbardziej newralgicznych miejscach, bo sytuacja może się odwrócić. Ponadto należy zwrócić uwagę na aspekt ekologiczny tego problemu. Samochody stojące w korkach spowodowały, że przejście np. ulicą Główną w Szczawnicy czy Jagiellońską w Krościenku groziło zaczadzeniem.Weronika Błażusiak