25.09.2016, 15:10 | czytano: 3912

Mieszkańcy skarżą się na sprzedaż alkoholu tuż obok szkół i przedszkoli

ZAKOPANE. Około stu podpisów zebrali mieszkańcy osiedli Szymony i Chramcówki przeciwko sklepom sprzedającym alkohol. Sygnatariusze listu, który trafił do zakopiańskiej Rady Miasta - przypominają, że na terenie, na którym mieszkają działają dwie szkoły i dwa przedszkola. Nie przeszkadza to jednak władzom miasta udzielać koncesji na sprzedaż alkoholu w kolejnych punktach.
Mieszkańcy wskazują, że idąc od dworca autobusowego ul. Chramcówki w kierunku ronda dra Chramca najpierw napotykamy sklep Tesco, a w jego obrębie znajdują się osoby, które wyskokowe trunki spożywają na miejscu, zaczepiają przechodniów i proszą o datki. W innych sklepach też sprzedawany jest alkohol. Mieszkańców najbardziej jednak rozsierdziła zmiana profilu jednego ze sklepów. Wcześniej sprzedawana była to prasa i artykuły szkolne. Teraz jest tam sklep monopolowy.
„Najgorzej jest jednak wokół sklepu Gama, który serwuje wszystkiego rodzaju trunki. Przed tym sklepem i w jego obrębie ciągle widać osoby pijane, śmierdzące, załatwiające swoje potrzeby fizjologiczne bez jakichkolwiek zahamowani. W rogu obok bankomatu tak śmierdzi, ze trudno przejść, a tynk na ścianie kruszy się od moczu” – czytamy w proteście.

Interwencje policji i straży miejskiej nie przynoszą oczekiwanych skutków, a brak izby wytrzeźwień oznacza, że delikwenci odwożeni są do szpitala lub miejsca zamieszkania.

"My jesteśmy podatnikami i nie chcemy, aby nasze pieniądze z podatków były wykorzystywane na odwożenie pijanych do domu. Rodzice odprowadzając dzieci do szkoły i przedszkoli chcą być bezpieczni i niezaczepiani" - argumentują.

Jak piszą w liście do zakopiańskich radnych - z obecnego stanu rzeczy najbardziej korzystają właściciele sklepów.
Celem protestujących nie jest zakaz sprzedaży alkoholu, ani wprowadzenie prohibicji. Chcą jedynie ograniczenia liczby punktów sprzedaży napojów procentowych i tego, by w obrębie placówek oświatowych ich nie było. Mieszkańcy twierdzą, że sposób mierzenia odległości, w jakich znajdują się takie sklepy od placówek oświatowych jest nieprawidłowy i należy go zweryfikować.

Radni Komisji Rodziny i Spraw Społecznych Rady Miasta w Zakopanem zapowiedzieli, że dokładnie przyjrzą się całej sprawie. Nie wykluczają nawet, że niektóre punkty stracą koncesje.

Józef Słowik
Może Cię zainteresować
zobacz także
komentarze
cwiara26.09.2016, 10:27
zamknąć szkoły i przedszkola
P.25.09.2016, 21:27
@B. Rękami i nogami za tym co napisałeś(łaś).Nic dodać.
B.25.09.2016, 17:19
Problemem nie jest ilość sklepów czy też ich lokalizacja. Problem to pilnowanie porządku a od tego powinny być odpowiednie służby a kara w postaci obowiązkowych robót społecznych była by skuteczna. Co do odległości od szkół to sklepy monopolowe powinny być obok i należy edukować dzieci i młodzież czego i jak nie należy robić. Rodzice też powinni zainteresować się swoimi dziećmi a nie zwalać winę na sklepy. Alkohol jest dla ludzi ale mądrych ludzi ! Ci co nie potrafią z niego korzystać powinni sprzątać czy odśnieżać ulice - miasto chyba nie jest aż tak czyste.
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl