ZAKOPANE. Otwartym przed tygodniem przejściem podziemnym, łączącym Krupówki z targowiskiem pod Gubałówką już zajmuje się prokuratura. Śledczy na wniosek zakopiańskiej gminy badają procedury stosowane w trakcie budowy.
- Nieprawidłowości wynikają z naruszenia przepisów ustawy o zamówieniach publicznych - mówi Zbigniew Lis, prokurator rejonowy w Zakopanem. Prokuratura bada sprawę i nie postawiła jeszcze nikomu zarzutów. Jednak burmistrz Zakopanego na sesji w przedświąteczny poniedziałek wskazał winnego owych nieprawidłowości.- Naczelnik wydziału drogownictwa, Dariusz Wysłouch (prowadził od początku całą inwestycję – przyp. red.), który był odpowiedzialny za budowę przejścia podziemnego, zaniechał, naszym zdaniem, obowiązujących procedur, co naraziło nas na kłopoty - mówił burmistrz Janusz Majcher.Po zakończeniu budowy przejścia podziemnego okazało się, że zostało zrobione więcej, niż przewidywał projekt. Dodatkowe prace, między innymi - odwodnienie obiektu, nie zostały zgłoszone do nadzoru budowlanego. W efekcie przejście stało się samowolą budowlaną, a jego zalegalizowanie wymagało wszczęcia dodatkowych procedur. Naczelnik Wysłouch został zawieszony w swoich czynnościach.
Radni opozycyjni zarzucili burmistrzowi, że budowa przejścia to jedynie pretekst, by "pozbyć się" naczelnika Wysłoucha. Burmistrz Majcher nie ukrywał, że stracił zaufanie do Wysłoucha. Dodał, że - "źle mu się pracuje z kilkoma naczelnikami. Nie może ich odwołać, bo poprzedni burmistrz powołał ich tuż przed swoim odejściem, jako pracowników mianowanych."
Źródło: Polska Gazeta Krakowska
Dopóki nie będzie się rozliczać , za marnotrawienie pieniędzy podatników , to będzie tak jak zawsze.