Już po raz czternasty, a więc zgodnie w wieloletnia tradycją, do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Prokocimiu z kolędą przyjechali górale z Pienin. Przywieźli pachnącą choinkę, pluszane misie i przytulani, słodycze oraz sztukę. Jednak przede wszystkim przywieźli w darze swoje serca i góralski folklor.
W barwnym, rozśpiewanym korowodzie, który przeszedł szpitalnymi korytarzami uczestniczyły pienińskie dzieci, członkowie zespołu Białopotocanie, flisacy, oraz dwie szczawnickie malarki ludowe Anna Madeja i Joanna Dziubińska.Mimo trudnych chwil, jakie na co dzień przeżywają mali pacjenci, ich rodzice oraz personel szpitala, czwartek był dniem magicznym, niosącym radość i nadzieję. Dzieci się śmiały, rodzice płakali (ale tylko ze szczęścia), można było choć na chwilę zapomnieć o bólu i codziennej walce o życie i zdrowie.
Członkowie zespołu wspominają gdy podczas jednej z pierwszych wizyt w Prokocimiu, na oddziale intensywnej terapii zdarzył się cud - pod wpływem zaśpiewanej przez Białopotocan kolędy, obudził się z długiej śpiączki mały pacjent.
Kolędnicy nie zapomnieli także o wizycie u dyrektora szpitala dra hab. med. Macieja Kowalczyka, który podkreślał, jak bardzo docenia niesioną małym pacjentom radość i co roku wspiera tę potrzebną inicjatywę. „Zawsze niecierpliwie czekamy na wasz przyjazd do naszych podopiecznych, bo to są magiczne i cudowne chwile”.
Warto wspomnieć, że oprócz muzyki Białopotocanie, Stowarzyszenia Flisaków Pienińskich i artystek ze szczawnickiej Galerii Krzywa Jabłonka, akcję wsparła gmina Czorsztyn i Nadleśnictwo Krościenko n.D.
Joanna Dziubińska pieniny24