Na Harendzie, po raz pierwszy w historii Zakopanego, rozegrano Puchar Europy mężczyzn w narciarstwie alpejskim. To drugi, po Pucharze Świata, najważniejszy cykl zawodów w narciarstwie alpejskim.
Po raz pierwszy w historii do rywalizacji w Zakopanem stanęli mężczyźni - wcześniej zimowa stolica Polski pięciokrotnie organizowała Puchar Europy kobiet (dwa razy w 1995 oraz po jednym razie w 2009, 2011, 2013).W sobotnich zawodach slalomowych zwyciężył Szwajcar Reto Schmidiger, w niedzielę zwyciężył Marc Digruber z Austrii. – Na pewno chętnie przyjadę jeszcze kiedyś do Zakopanego. Zawody były super, a miasto też mi się podoba. Razem z Marcem Digruberem byłem na stekach i bardzo mi smakowały – mówił po niedzielnym konkursie Austriak Christian Hirschbuehl, zdobywca trzeciego miejsca. W zawodach wystartowali Polacy. Pierwszego dnia do drugiego przejazdu awansowali bracia Jasiczkowie - Michał był ostatecznie 41., a Jędrzej zajął 44. miejsce. W niedzielę do drugiego przejazdu kwalifikowała się najlepsza „60”. W tym gronie znalazł się jeden Polak – Michał Jasiczek, który był 57. po pierwszym przejeździe (+ 3,43 sekundy). W finale niestety wypadł z trasy i nie został sklasyfikowany. W pierwszym przejeździe 64. był Sylwester Latusek, 65. Piotr Hajdas, 66. Jędrzej Jasiczek, a Paweł Starzyk zajął 70. pozycję. Przejazdu nie ukończyli: Dominik Białobrzycki, Juliusz Mitan, Paweł Dyjas, Jakub Gajewski-Głodek i Jakub Matulka.
Źródło: Polski Związek Narciarski, oprac. r/ zdjęcia Piotr Korczak