Policjanci w Krakowie zatrzymali jednego z najbardziej poszukiwanych polskich oszustów. Ścigany pięcioma listami gończymi i europejskim nakazem zatrzymania mężczyzna ma na swoim koncie setki, a może tysiące oszustw w całej Polsce. To on organizował wirtualne zabawy sylwestrowe w Zakopanem i fikcyjne sprowadzanie samochodów z Niemiec - poinformowała Małopolska Komenda Policji w Krakowie.
Jak informują śledczy, specjalna grupa policjantów z komendy wojewódzkiej policji w Krakowie ścigała oszusta od kilku miesięcy. Ten 31-letni informatyk z Nowego Sącza robił wszystko, aby nie dać się złapać. Każdy kto miał z nim kontakt znał go pod innym nazwiskiem. W krakowskim mieszkaniu które wynajmował znaleziono dziesiątki różnego rodzaju dokumentów dowodów osobistych, praw jazdy i paszportów. A także kilka dziesiątki telefonów komórkowych i tyle samo kart telefonicznych. Sam mówi, że żył w ten sposób od siedmiu lat. W przeszłości był już notowany za oszustwa. To on w październiku tego roku dal ogłoszenie o możliwość spędzenia fantastycznej nocy Sylwestrowej w Zakopanem . Dzwoniącym pod podany adres ludziom oferował moc atrakcji, a jedynym warunkiem rezerwacji było wpłacenie zaliczki w wysokości od 500 do 1200 złotych. Chętnych nie brakowało, ludzie dzwonili i wpłacali pieniądze na podane przez niego telefonicznie dwa konta. Już teraz zgłosiło się ponad 40 osób, które zostały w ten sposób oszukane. Dla uwiarygodnienia swojej oferty podał adresy jednego z faktycznie istniejących pensjonatów. Jego właściciele mieli spore kłopoty, kiedy zgłaszali się do nich goście sylwestrowi. Pokrzywdzonymi okazali się ludzie z całego kraju Warszawy, Kielc, Śląska.
Jednocześnie dał on ogłoszenia o sprowadzaniu z Niemiec dobrych niedrogich samochodów. Oferował przy tym załatwienie wszelkich niezbędnych formalności jak opłaty celne i rejestracja samochodu w Polsce. Zastosował przy tym tę samą metodę wpłacania zaliczki na jego konto – tym razem były to kwoty od 2 do 4 tysięcy złotych. I tym razem pojawiły się setki chętnych na tani, dobry wózek z Niemiec . To zwykle on wybierał pieniądze z bankomatu . Robił to w wielu miejscach i w różnym czasie. Miał rzeczywiście dwa konta bankowe zarejestrowane na podstawione osoby.
Ścigający go policjanci za punkt honoru wzięli sobie złapanie oszusta. Godzinami obserwowali wybrane bankomaty i godzinami wpatrywali się w twarze wybierających pieniądze ludzi. Wreszcie wczoraj ( 20.01) po południu dostrzegli przed jednym z bankomatów w Krakowie wysokiego, szczupłego, elegancko ubranego mężczyznę w okularach. Kiedy zabrał pieniądze został zatrzymany, ale nawet, wtedy już przesłuchiwany na policji utrzymywał, że jest zupełnie kimś innym a jego zatrzymanie to jakieś nieporozumienie.
Źródło: Komenda Wojewódzka Policji w Krakowie