TYLMANOWA. Wędkarze protestują przeciwko budowie w Tylmanowej małej elektrowni wodnej. Ich zdaniem ta inwestycja spowoduje niepowetowane straty dla środowiska naturalnego. Mieszkańcom Tylmanowej podoba się pomysł budowy obiektu, ale liczą, że wraz z nim powstanie most łączący brzegi Dunajca.
Pod koniec tygodnia spotkali się zarówno zwolennicy jak i przeciwnicy projektu, czyli inwestorzy, wędkarze oraz mieszkańcy osiedla Tylmanowa Kłodne, gdzie ma powstać elektrownia. - Już w trakcie budowy elektrowni dojdzie do wielkiego skażenia środowiska. Wiadome jest, że do rzeki spłyną odczynniki, chociażby wykorzystywane do wyrabiania betonu - tłumaczy Marek Krupa, prezes koła Polskiego Związku Wędkarskiego w Szczawnicy. - Ta inwestycja będzie miała szkodliwy wpływ zwłaszcza dla ryb.Jak przypomina Polska Gazeta Krakowska - sprawa budowy małej elektrowni wodnej na Dunajcu rozpoczęła się we wrześniu 2006 roku, kiedy wpłynął do Urzędu Gminy w Ochotnicy Dolnej wniosek o wydanie decyzji środowiskowej dla inwestycji. W czerwcu 2007 r. inwestor przedłożył raport oddziaływania na środowisko. Po zbadaniu sprawy i po przeanalizowaniu oddziaływania na środowisko inwestycji oraz po konsultacjach z mieszkańcami wójt Kazimierz Konopka wydał decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach.
Wójt nie ukrywa swojego poparcia dla inwestycji, a przeciwnikom budowy zarzuca mijanie się z prawdą. - Na terenie, gdzie ma powstać mała elektrownia wodna nie ma żadnej otuliny Popradzkiego Parku Krajobrazowego ani rezerwatu przyrody - wyjaśnia.
Przyszłość inwestycji ma się rozstrzygnąć w przeciągu najbliższych tygodni.
Źródło: Polska Gazeta Krakowska
Nie piszę nigdzie, że wodę zanieczyszcza MEW, tylko że zbiera całe te brudy, koncentrując je w jednym miejscu. Tym samym zatruwa okolicę. Czy przed wojną ludzie równie mocno zatruwali rzeki, czy MEW zmieni mentalność ludzi żyjących nad wodą i zaprzestaną wylewać gnojówkę do rzeki ??? Chyba nie
Mnie tm z kolei ogarnia przerażenie widząc Twą indolencję ekologiczną. Opisałem wpływ ZZW na górny Dunajec, z punktu widzenia kogoś kto w tej wodzie wędkuje i widzi jak zanikają szlachetne gatunki ryb. Ty zaś zupełnie to deprecjonujesz, jakby to wogóle nie miało znaczenia.
Ani MEW ani duża zapora nie mają na eosystem rzeki wpływu tylko w najbliższej okolicy, ale na całą rzekę. Najlepszym przykładem pokazującym ich wpływ jest zawał serca. Zablokowana zostaje jedna tętnica, niedotleniony jest fragment serca, ale ma to wpływ na pracę całego organu. To samo jest w rzece.
Piszesz przepławki - kto będzie ich pilnował, by kłusole nie wytukli ryb wędrujących nimi ?? Inwestor zatrudni całodobową ochronę, czy będzie miał te ryby w DU ??? Co z tego, że w Austrii są takie przepławki, czy inwestor zbuduje takie przy MEW w Kłodnem, czy najtańszy betonowy kanał ??? Bez demagogii tm.
Umowy.. znowu ogarnia mnie pusty śmiech. Są w niej jakieś terminy oddania tego mostu mieszkańcom, jakieś słone kary za niedotrzymanie tych terminów ?? Bo tego powinien domagać się wójt dbający przede wszystkim o interesy mieszkańców Kłodnego i okolic.
Podatki z MEW.. a możesz napisać jaka jest ich wysokość, bo coś mi się obiło o uszy, że to jakieś 2..3 zł/m2 dna na którym stoi MEW. Jakie inne podatki mogą być z tego tytułu ?? Może jakieś dochody ze sprzedaży energii elektrycznej z MEW, ale czy widziałeś może biznes plan tej MEW, w którym wyraźnie byoby widać, że bilans przedsięwzięcia jest dodatni, że te 20mln PLN zwróci się w jakimś sensownym czasie ??
Wiesz może ile będą gminę i podatników kosztowały przeglądy okresowe MEW??
Teraz OS - może Cię to zdziwi, ale PZW nie zarabia na tym. Łowisko jest na tyle samowystarczalne, że przychody z licencji pokrywają koszty zarbień i ochrony tej wody. I też tylko dlatego, że sami wędkarze wkładają dużo pracy w tę wodę. Nie wynajmuje się firm do zarybień, ani samochodów - materiał zarybieniowy rozwożą wędkarze własnymi samochodami, płacą z własnych kieszeni za paliwo, sami też biorą wolne by zarybiać. PZW stworzyło OS nie po to by na tym zarabiać, tylko by odtworzyć stada tarłowe pstrąga i lipienia, które zankają w Dunajcu. Igdy zaczęło się to jakoś kręcić, ktoś ma w DU ich pracę, pieniądze i chce to zabić budując MEW. Stąd tm protesty, nie w obronie jakichś interesów, czytaj zarobków, pieniędzy, których po prostu nie ma.
OS, czyli rybna woda, to też szansa na zarobek lokalnej społeczności z agrotrystki.
Zobacz tm, co się dzieje na OS San, gdzie na agroturystyce ludzie wyszli z biedy na granicy podstaw egzystencji i mogą dziś godnie żyć. OS San dał też pracę wielu lokalnym mieszkańcom - głównie jako strażnicy wody. Czy MEW da lokalnym mieszkańcom pracę?? Wątpię w to, bo to zwykle budowle bezobsługowe.
MEW jak już pisałem, zabije OS Dunajec, a tym samym szansę na rozwój agroturystyki w tych okolicach. Bo po co będzie tam przyjeżdżać ?? Popatrzeć na ochydny jaz, pokąpać się w śmierdzącej wodzie cofki jazu razem z butekami, baranimi wnętrznościami ???