27.01.2009, 15:07 | czytano: 1473

Policja odnalazła fiakra, którego koń stratował ludzi na Gubałówce

ZAKOPANE. Policja zatrzymała zakopiańskiego fiakra, który najprawdopodobniej stoi za poniedziałkowym wypadkiem na Gubałówce. Przypomnijmy, iż spłoszony koń ruszyła z saniami na grupę przechodniów. Poważnie staranował pięciu turystów, którzy trafili do szpitala.
Stan turystów jest stabilny. Większość z nich trafiła do szpitala ze wstrząśnieniem mózgu, jednak na szczęście bez poważnych obrażeń.
Po wypadku zaginął fiakier, który prowadził sanie. - Wczoraj wieczorem, wskutek typowań, policjanci odnaleźli go. To 58-letni mieszkaniec Gubałówki. To najprawdopodobniej on prowadził te sanie - informuje rzecznik zakopiańskiej policji Monika Kraśnicka-Broś. Według wstępnych wyjaśnień, fiakier miał pobiec za koniem, żeby go złapać - dlatego nie było go na miejscu wypadku. Poza tym przestraszył się, gdy zobaczył, że jest tylu rannych, a całe zdarzenie wygląda bardzo poważnie. Po rozmowie fiakier został zwolniony do domu. - Na razie przesłuchujemy świadków i gdy znane będą wszystkie okoliczności zdarzenia zapadnie decyzja o postawieniu zarzutów. Prawdopodobnie mężczyzna odpowie za spowodowanie wypadku - informuje rzecznik.

Na razie - jak dodaje - nie wiadomo, co spłoszyło konia i dlaczego ruszył na tłum ludzi.

r/
Może Cię zainteresować
komentarze
Infidel27.01.2009, 23:28
Na Gubałówce zawsze jest taki tłok i harmider, że konia mogło spłoszyć cokolwiek. Szkoda mi tego człowieka. Spłoszonego konia trudno zatrzymać...
blu27.01.2009, 15:37
koń był trzeźwy?
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl