28.01.2009, 10:08 | czytano: 1096

Kolejne wypadki narciarzy. TOPR twierdzi, że stoki na Podhalu są bezpieczne

PODHALE. W sobotę na stoku w Czarnej Górze zginął narciarz, we wtorek pod Wielką Krokwią w Zakopanem 12-letnia dziewczynka wywróciła się i uderzyła głową o ziemię. Ze wstrząśnieniem mózgu została przewieziona do szpitala. Czy trasy narciarskie pod Tatrami są bezpieczne - zastanawia się Polska Gazeta Krakowska.
Tras pod Tatrami jest ok. 100. Ratownicy TOPR uważają, że te na terenie Zakopanego i okolic są bezpieczne, bo są sprawdzone i spełniają wszystkie normy.
Adam Marasek, ratownik TOPR wymienia zabezpieczenia, jakie powinny znajdować się na trudnych trasach: specjalne siatki wyłapujące narciarza, który wypada poza trasę i materace. Na trasie powinny być znaki informujące np. o zwężeniach. Każdy wyciąg i trasy muszą mieć regulamin mówiący o tym, co narciarz może zrobić, a co jest zabronione.

TOPR nie sprawdza pokrywy śnieżnej, bo ona w czasie sezonu zimowego zmienia się w zależności od pogody. To każdy właściciel stacji narciarskiej musi zadbać o odpowiedni warunki.

Więcej: Polska Gazeta Krakowska
Może Cię zainteresować
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl