Burmistrz daje nadzieję na chodnik, ale droga do jego budowy jeszcze daleka

Chodzi o odcinek drogi wojewódzkiej od ronda w kierunku Nowego Sączu. Po jego północnej stronie swoje siedziby mają firmy usługowe, są domy mieszkalne i niepubliczne przedszkole z oddziałami specjalnymi i integracyjnymi. "Ruch samochodowy jest tu bardzo duży. Prócz samochodów, codziennie podążają tędy piesi: dorośli oraz osoby niepełnosprawne, którzy korzystają z drogi szczególnie po zmroku, w porze zimowej, w warunkach ograniczonej widoczności. Jak wiadomo droga ta na odcinku Waksmund - Nowy Targ jest szczególnie niebezpieczna z uwagi na wydłużoną prostą, gdzie samochody rozwijają duże prędkości. Zimą pobocze jest zaśnieżone i oblodzone" - napisali mieszkańcy, dyrektor przedszkola i wynajmujący budynki w tym rejonie ulicy, zwracając się jednocześnie do burmistrz o zabezpieczenie pieniędzy w budżecie i wybudowanie chodnika.



Grzegorz Watycha przypomina jednak, że droga nie jest własnością miasta, ale województwa. Jednak po otrzymaniu petycji zwrócił się w tej sprawie z pytaniem do Zarządu Dróg Wojewódzkich w Krakowie. Z odpowiedzi otrzymanej z Krakowa wynika, że budowa chodnika jest możliwa, jeśli miasto dołoży pieniądze do inwestycji. - Państwa wniosek został przyjęty jako zgłoszenie do planu inwestycyjnego i będzie rozpatrywany przy opracowywaniu kolejnych budżetów miasta. Po zabezpieczeniu na ten cel środków finansowych będzie możliwe rozpoczęcie prac projektowych i uzyskania na ich podstawie pozwolenia na budowę chodnika, a w następnej kolejności jego realizacji - stwierdził w odpowiedzi burmistrz.



r/