Szymon Godziek, najlepszy polski zawodnik freestyle mountain biking, podczas ostatniego etapu 74. edycji Tour de Pologne wykonał po raz pierwszy w historii salto nad pędzącym przez Bukowinę Tatrzańską peletonem.
Wyjątkowo z tej okazji Szymon przesiadł się z roweru górskiego na klasyczny włoski rower szosowy, aby oddać skok w prawdziwie kolarskim stylu. Ten przełomowy moment można obejrzeć w materiale video tutaj.25-letni Szymon Godziek to najbardziej utytułowany polski zawodnik freestyle mountain biking, czyli jazdy na rowerze po specjalnie przygotowanych skoczniach, wykonanych zazwyczaj z ziemi lub drewna. Na swoim koncie posiada już wiele tricków, które zrobił jako pierwszy na świecie, jednak salto nad Tour de Pologne to na pewno jedno z jego najbardziej spektakularnych osiągnięć. Szymon ponadto sam podniósł sobie poprzeczkę i wykonał całą ewolucję jadąc na rowerze szosowym w klasycznym kolarskim stroju.„Różnica między moją dirtówką a kolarką jest bardzo duża. Opony są cienkie, kierownica jest dużo węższa, geometria ramy jest zupełnie inna, no i waga - kolarka jest dużo lżejsza i inaczej się zachowuje w powietrzu. Największym wyzwaniem było dla mnie właśnie zapoznanie się ze specyfiką jazdy na rowerze tego typu. Sam skok był wcześniej wielokrotnie przetrenowany i nie był dla mnie trudny, a na kolarce czułem się bardzo dobrze. To, że wykonałem taki skok jako pierwszy na świecie ma dla mnie ogromne znaczenie. Cieszę się, że dzieje się to w Polsce i przy finałowym odcinku Tour de Pologne.” – powiedział Szymon Godziek.
Backflip, czyli salto w tył, to dla doświadczonego zawodnika dirt jumpingu rutyna, lecz wykonanie go na rowerze szosowym to zupełnie inny wymiar trudności. Sam dobór miejsca pod skok wymagał precyzyjnych obliczeń - ponad dziewięć metrów lotu na „szosówce” to wyzwanie nawet dla takiego zawodnika jak Szymon. Przygotowanie wybicia oraz lądowania trwało już od poniedziałku, a prace ziemne poprzedziły precyzyjne pomiary i wyliczenia, które pozwoliły na całkowicie bezpieczne oddanie skoku. Specjalnie skonstruowana skocznia została ukryta pod ziemią, kilkaset metrów za startem wyścigu w Bukowinie Tatrzańskiej. Dzięki uprzejmości organizatorów Tour de Pologne dwie zupełnie inne odmiany kolarstwa miały okazję się spotkać w niecodzienny sposób.
Skoki nad znanymi wyścigami zapoczątkował Dave Watson, który w 2003 próbował przeskoczyć nad Tour de France w swoim słynnym segmencie filmowym serii New World Disorder, gdzie niestety nie udało mu się ustać na lądowaniu. W 2013 udało się to Romain’owi Marandet’owi, który przeskoczył nad peletonem na rowerze zjazdowym. Szymon Godziek dołączył zatem do grona pionierów freeride’u, z tą różnicą, że jako pierwszy wykonał backflipa zjeżdżając na rowerze szosowym.
„Od początku wiedziałem, że to świetny pomysł. Tour de Pologne jest imprezą na najwyższym światowym poziomie, a Red Bull jest globalnie znany ze swoich niesamowitych projektów. To połączenie musiało dać niesamowity efekt i faktycznie tak było. Wspólnie zrobiliśmy coś, czego nigdy wcześniej nie było, bo to pierwszy taki skok na rowerze szosowym. Myślę, że w przyszłości znowu spróbujemy wszystkich zaskoczyć czymś niezwykłym przy okazji największej corocznej imprezy sportowej w Polsce, jaką jest nasz wyścig” – powiedział Adam Siluta, prezes zarządu firmy Lang Team, która organizuje 74. Tour de Pologne.