19.12.2017, 11:42 | czytano: 4219

Mieszkańcy Ponic kontra burmistrz Ewa Przybyło. Spór o budowę sali gimnastycznej

Fot. Robert Miśkowiec
Stanęła budowa sali gimnastycznej przy szkole w Ponicach (gmina Rabka-Zdrój). Rodzice uczniów nie widzieli nikogo na placu budowy od pół roku, a dopiero na poniedziałkowym spotkaniu szkole z burmistrz Ewą Przybyło dowiedzieli się, że termin przesunięto na połowę przyszłego roku. Mają o to żal.
Podczas spotkania rodzice uczniów skarżyli się, że urząd nie dopilnował inwestycji. - Przez ostatnie pół roku nie było nikogo na budowie, a wykonawca porzucił roboty. Termin zakończenia był w listopadzie. Tymczasem jeszcze w październiku pani burmistrz była we wsi, nic nie informowała o problemach, a nawet mówiła, że widzimy się na otwarciu - zarzucali Ewie Przybyło.
Burmistrz wyjaśniała, że wyszły dodatkowe prace, których nie dało się wcześniej przewidzieć. Wynikły one m.in. z faktu, że salę trzeba było dostosować prace do nowych przepisów, a przede wszystkim dlatego, że łącząc budynek szkoły z salą, pojawiły się problemy i trzeba było zlecić dodatkowe prace na prawie pół miliona złotych.

Jednak mieszkańcy są zdania, że wiele z tych prac można było przewidzieć, a budowę sali ukończyć w terminie. Tymczasem, jak podkreślali, efektem zaniechania prac jest to, że do budynku starej szkoły, weszła wilgoć i grzyb, w niektórych klasach zasłonięto okna i dzieci uczą się, a nauczyciele pracują w pomieszczeniach bez dopływu świeżego powietrza. Jedno z nich zostało wyłączone z użytku przez sanepid. - Nie chcemy, by nasze dzieci uczyły się w takich warunkach - mówili.

Burmistrz nie załagodziła jednak sporu. Na spotkaniu była pewna siebie, miała pretensje, a na każde pytanie gotową odpowiedź. - To może nie trzeba było w ogóle budować tej sali, skoro wam nie pasuje ta budowa - pytała konfrontacyjnie. Mówiła, że gmina więcej dokłada do wsi, niż otrzymuje od mieszkańców w formie podatków. Czuła się dotknięta tym, że mieszkańcy mają do niej pretensje, podczas gdy tyle dobrego zrobiła dla Ponic w czasie swoich rządów. Skarżyła się, że nie zasługuje na słowa, jakie padły w piśmie do niej od Rady Rodziców. Mieszkańcy zarzucili jej w nim, że traktuje wieś po macoszemu i pytali "czy dla Pani Burmistrz ważniejsze jest doposażenie dobrze już wyposażonych i istniejących jednostek strażackich we Rdzawce i Chabówce niż dbanie o bezpieczeństwo, zdrowie i rozwój fizyczny naszych dzieci?”. - Tak jak ja dbam o Ponice, nie dbał przede mną żaden burmistrza - przekonywała.

- Nie chcecie, żeby wasze dzieci uczyły się w takich warunkach? W Instytucie Gruźlicy i Chorób Płuc w Rabce-Zdroju jest 700 m.kw. wolnej powierzchni. Możemy zorganizować transport i wozić tam dzieci - zaproponowała, ale tymi słowami tylko rozsierdziła rodziców.

Bardziej pojednawczy ton próbował wprowadzić wiceburmistrz Robert Wójciak. - Wystarczy trochę dobrej woli z państwa strony. Trzeba znieść, to co jest, to tylko parę miesięcy, a potem będziecie mieć piękny obiekt. Myślę, że emocje znikną w maju - przekonywał.
- Burmistrz przyjechała z konfrontacyjnym nastawieniem. Problem jest, a ona nie widzi w tym żadnej swojej winy, przyjechała za to z pretensjami do nas, że śmieliśmy jej zwrócić uwagę - skarżyli się po spotkaniu rodzice.

Ewa Przybyło zakończyła spotkanie słowami, że czuje się dotknięta wręcz obraźliwymi słowami jakie pod jej adresem i radnego Mieczysława Pukalskiego padły w piśmie. Boli ją niewdzięczność ze strony rodziców. Jak dodała, przekazała dyrektorowi dodatkowe pieniądze na rozwiązanie bieżących problemów w szkole.

r/
Może Cię zainteresować
zobacz także
komentarze
Sąsiad23.12.2017, 10:15
Czy Asiu rozchodzi się o to 400m chodnika od szkoły do kosciola? A co z chodnikiem od szkoly do nowego mostu, ktory mial powstac za bierzacej kadencji władz?
Joanna Filas22.12.2017, 21:01
Bardzo przykro czyta się takie artykuły. Szczególnie komentarze na Gorce24 dają dużo do myślenia. Niestety nie wiem z jakiego powodu mój komentarz pod tamtym artykułem się nie ukazał.Ludzie są pełni zawiści, pretensjonalni. Łatwo kogoś obrzucić błotem jak jest się anonimowym, prawda? To smutne jak niewiele ludzie dają z siebie a parafią tylko wymagać. Za niedługo wybory- chciałabym żeby hejterzy wystartowali w nich, pokazali co mają ciekawego do zaoferowania i ZROZUMIELI co to znaczy pracy społeczna. Wracają co meritum pewnie nie wszystko zostało przypilnowane w 100 % przy budowie sali, może niektórych rzeczy nie udało się przewidzieć, może prawo przetargowe nie jest idealne(a raczej na pewno nie jest)... ale czy nie można było sprawy załatwić inaczej? Rodzice narzekają, że nie mieli informacji odnośnie budowy. A czy kiedykolwiek zapytali Radnego, Sołtysa, Burmistrz? Ale oczywiści wygodniej jest napisać pismo oczerniające nie tylko P.Burmistrz ale także Radnego i Sołtysa i za ich plecami ponarzekać. To Polacy kochają najbardziej. Jestem rodziną wymienionych tu osób i widzie na codzień ile pracy wkładają w to żeby Ponice rozwijały się jak najlepiej... ale chyba nie warto. Smutne to. Może nie obiektywnie dodam, że bardzo w Ponicach podobają mi się chodnik, główna droga, nowy most, siłownie zewnętrzne, siłownia, boisko sportowe z altankami i grillem-przepięknie położone czy plac zabaw.... Natomiast zawiodłam się na mieszkańcach.Ludzie- naprawdę bardziej podobało WAM się działania poprzednich władz??? Co wtedy zostało zrobione?? Życzę wszystkim spokojnych Świąt. Bądźmy wszyscy nie tylko lepszymi ludźmi ale również lepszymi obywatelami i niech każdy dołoży choć maleńką cegiełkę pracy aby było nam lepiej.
Paweł Jung21.12.2017, 14:54
Proszę szanowną redakcję o korektę tekstu. /.../

Dwa razy wysłana odpowiedź na Pański adres mejlowy wraca z adnotacją, że adres jest nieprawidłowy. Wyjaśnię wiec tutaj: to Pański edytor tekstów wkleja niepotrzebne znaki w komentarzu. Zamiast kopiować tekst i wklejać go na podhale24 - proszę pisać bezpośrednio na naszej stronie, a uniknie Pan niechcianych "pytajników". Moderator.
Paweł Jung21.12.2017, 13:31
Przyznam, że retoryka wypowiedzi pani Burmistrz rzeczywiście nie dała nam satysfakcji, również wice, - nie udzielił podstawowych informacji, na podstawie których można by zbudować jakiś sensowny pogląd. Wniosek jednak ze spotkania dotyczy szczegółów, w których tkwi przysłowiowy diabeł. Między wierszami okazało się bowiem, że nie do końca, nie tylko i nie tak jednoznacznie wina leży po stronie tzw. władzy...Można by rozwodzić się na temat złych intencji, albo przypuszczeń, kto komu, co dał i dlaczego, kto radzi, a kto jest bezradny...Fakt pozostaje jednak faktem...Inwestycja nie została zakończona. Pewna część zabezpieczonych na ten cel środków wyparowała, albo nomen omen znalazła innego beneficjenta,Zgromadzone w miejscu niedokończonej budowy materiały budowlane, podobno zostały przez wykonawcę przeniesione prawdopodobnie w miejsce innej inwestycji? Nie otrzymaliśmy odpowiedzi dlaczego do tego wszystkiego doszło i kogo należy uczynić odpowiedzialnym za cały ten ambaras. Z pewnością nie jedynie panią Burmistrz? Tak czy owak sądzę, że to jeszcze nie powód żeby wylewać pomyje na forum pod jej adresem. A jeśli już, to wypadałoby może podpisywać wszelkie żale personaliami dla ścisłości. Sądzę bowiem, że jeszcze niejeden winowajca , gdyby trafił do świadomości ludzkiej, mógłby zostać równie dokładnie opluty w tej materii? Cóż, to jednak Burmistrz jest oficjalnie personą reprezentacyjną i myślę , że przyzwyczajona jest niejako do przyjmowania razów? Świadectwo przed świętami wystawiamy o sobie jednak sami. Niestety nie najlepsze. Generalnie po co, cały ten artykuł? Inwestycja jest w takim stanie, że publikacja nie przyspieszy jej ostatecznego odbioru... Pewnie teraz w Ponicach pojawi się mnóstwo mających parcie na szkło, chcących zbić kapitał polityczny na poczet przyszłych wyborów? Może to i dobrze? Gdyby tak miejscowość na obietnicach skorzystać miała?
Być może jedynym pozytywnym wnioskiem ze spotkania jest obietnica definitywnego odbioru inwestycji w maju przyszłego roku. Poczekamy zobaczymy, - Ponice do kłębka.
I proszę pamiętać ,-Obietnica, - to dług, a chodzi przecież o dzieci... Lepiej nie mówić ? obiecuję? tylko postaram się, bo jak nie wyjdzie, to mniej zaboli?
krzysztof20.12.2017, 15:31
Słoma z butów pomału wychodzi nic dodać nic ująć
Pff20.12.2017, 11:49
Wybory samorządowe już za rok. Będzie można wyrazić swoje niezadowolenie.
Burmistrz nie działa pro bono, otrzymuje sowite wynagrodzenie z tytułu sprawowaneggo urzędu. Wdzięczna powinna być mieszkańcom, że może dla nich pracować, odwzajemenieniem uczucia będą wygrane wybory.
Dwukadencyjność w samorządach propownowana przez obecną władzę jak widać bardzo potrzebna.
emeryt19.12.2017, 16:12
oj CBA przyjrzy się działaniom pani i pana , oj przyjrzy się ...
św.mikołaj19.12.2017, 13:49
Nie chcą to im nie budować . WYBUDOWAĆ W innym miejscu , w innej wiosce , a oni niech się kłócą do końca wieku . Na siłe nikogo pani nie uszczęśliwi , pani burmistrz . Amen
kozioł19.12.2017, 13:43
Kiedy ta ekipa urzędników zrozumie z czyjej reki mają chleb. Nie dość że utrzymujemy ich z naszych pieniędzy to jeszcze mamy im być wdzięczni za każdą robotę nawet zpartoloną. No istny cyrk. Nie ruszaj ich,o nic nie pytaj, nic od nich nie wymagaj bo zaraz strzelą FOCHA. Trzeba się było na stołki nie pchać to by wyborcy pytaniami główek nie męczyli. Co niektórym już nawet w Brukseli dociekliwość mediów przeszkadza o Ponicach nie wspominając. Tacy spragnieni spokoju . A są takie przyjemne bezstresowe zajęcia. Stróż nocny,konserwator powierzchni płaskich albo pracownik zieleni miejskiej. Polecam.
Buka19.12.2017, 12:06
To jak to jest?
Pani Burmistrz jest dla mieszkańców czy mieszkańcy dla Pani Burmistrz?
O problemach z terminem zakończenia prac powinni zostać poinformowani mieszkańcy.
Nie chcę tutaj nikogo obrażać lecz gdyby przy mnie Pani Burmistrz mówiła takim totem jak do mieszkańców - to po prosty wyleciałaby przez okno :)
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl