Dziesięciu policjantów i kilka radiowozów pilnowało w niedzielę porządku, podczas zlotu motocyklowego na patelniach w Chabówce. Było ich jednak zbyt mało, żeby zapewnić spokój. Momentami patelnie wyglądały jak tor wyścigowy z trybunami pełnymi widzów. Policjanci ukarali 32 motocyklistów.
To był jeden z największych zlotów motocyklowych w historii tego miejsca. Około tysiąca motocykli i pewnie kilka tysięcy przejazdów przez serpentyny między dolną, a górną nawrotką. A do tego setki widzów oglądających popisy motocyklistów z bocznych dróg i skarp. Niestety, ale część z nich urządzała na drodze rajdy i popisy np. jazdy na jednym kole. Z tego powodu część kierowców samochodów omijała w niedzielę ten odcinek zakopianki. Poniższy filmik pokazuje, że słusznie, bo momentami na patelniach było niebezpiecznie, a co gorsza, motocykliści stwarzali zagrożenie dla innych.
Jak reagowała na to policja? Na patelniach porządku pilnowało w niedzielę 10 funkcjonariuszy. O wiele za mało, żeby utrzymać spokój. Jak informuje asp. szt. Dorota Garbacz, rzecznik Komendy Powiatowej Policji, policjanci wystawili tego dnia 32 mandaty w wysokości od 50 do 1000 zł za m.in. stwarzanie niebezpieczeństwa na drodze, jazdę bez uprawnień czy łamanie zakazu jazdy po bocznych drogach. W dwóch przypadkach policja skierowała wnioski o ukaranie do sądu.
Także kierowca z filmiku, 29-letni mieszkaniec Dębicy, który rozbił się motocyklem Aprilla, został ukarany. Dostał 500 zł mandatu i 6 punktów karnych za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym. To maksymalna kara.
r/ zdj. Piotr Kuczaj
