Na górze Litwinka w Czarnej Górze dobiega końca Zlot Zabytkowych Szybowców. To niezwykłe widowisko, którego największą atrakcją są pierwsze od 95 lat starty szybowców ze szczytu przy użyciu lin gumowych.
Można śmiało powiedzieć, że szybowce wystrzeliwane są z procy. Szybowiec stoi na hamulcu na szczycie wzniesienia. W tym czasie 12 młodych, silnych mężczyzn naciąga dwie gumowe liny, do których jest przyczepiony. Gdy już nie mogą zrobić kroku dalej, pilot puszcza hamulec, a szybowiec, niczym kamień z procy, wystrzeliwuje na naprężonych gumach w powietrze i lata wokół góry. Gościem zlotu był m.in. Sebastian Kawa, wielokrotny mistrz świata w sportach szybowcowych.
r/ zdj. w galerii poniżej - Michał Adamowski