Rabczańscy radni rozpoczęli pracę od znacznego obniżenia pensji nowemu burmistrzowi Leszkowi Świdrowi.
Leszek Świder walczył w drugiej turze o fotel burmistrza z Rafałem Hajdyłą. Wygrał, ale jego konkurent, choć poniósł wyborczą porażkę, wprowadził do Rady Miejskiej w Rabce-Zdroju aż 8 radnych. Jedną z pierwszych decyzji radnych klubu Nasze Miasto, do którego wszyscy oni wstąpili, było znaczne obniżenie pensji nowemu burmistrzowi. Leszek Świder będzie zarabiał miesięcznie nieco ponad 7 tys. zł brutto (na rękę niecałe 5 tys. zł). Jego poprzedniczka, Ewa Przybyło miała pensję na poziomie ponad 12 tys. zł brutto. Burmistrz nie skomentował tej decyzji, ale przewodniczący klubu Wspólnie dla Rabki, radny Piotr Ptak, przekonywał, że tak ostre obniżenie pensji jest krzywdzące. - Przed burmistrzem stoi szereg trudnych i strategicznych zadań, które musi realizować w związku ze sprawami bezpośrednio dotyczącymi naszej gminy, a proponowane kwoty są bardzo niskie. Sam ustawodawca obniżył próg wynagrodzenia dla burmistrzów o 20%. Należy zwrócić uwagę na to, że przewodniczący rady ma 98% górnej granicy, a wiceprzewodniczący 74%, natomiast burmistrzowi zaproponowano w projekcie uchwały 64% najwyższej granicy - wyliczał, ale nic nie wskórał.- Jeśli np. do kwartału pan burmistrz wykaże się w pracy, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby mu podnieść pensję. Za solidną i godną pracę, będzie godna zapłata. Podeszliśmy do tematu po gospodarsku - uzasadnił obniżkę pensji przewodniczący Rady Miejskiej Józef Skowron.
r/