Około godziny 19 policjanci i strażacy zamknęli fragment ulicy Sądeckiej w Rabce-Zdroju i ewakuowali pracowników oraz klientów supermarketu Adaś. Wszystko przez podejrzany pakunek pozostawiony na sklepowym parkingu.
Obok jednego z samochodów leżała paczka z napisem "Bomba". Szybko jednak wyjaśniło się, że nie jest to ładunek wybuchowy, ale atrapa, która miała być małżeńskim żartem. - Żartowniś widząc co się dzieje podszedł do funkcjonariuszy i powiedział, że miał to być żart, który chciał zrobić żonie - informuje asp. szt. Mariusz Wójcik z Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu.r/