28.02.2019, 08:54 | czytano: 4294

Tłusty Czwartek w Zakopanem (zdjęcia)

W najstarszej w mieście rodzinnej cukierni Samanta w ciągu kilkunastu godzin usmażonych zostało około 20 tysięcy pączków - dużo mniej niż w poprzednich latach, ze względu na brak turystów.
Pracy jest dużo, ale kilkudziesięcioosobowa załoga jest dobrze zgrana i doświadczona. Pracę rozpoczęli w nocy, aby rano na otwarcie cukierni pączków było pod dostatkiem dla wszystkich chętnych.
- Do tego jednego dnia w roku przygotowania trwają wiele dni. Przygotowywane są między innymi marmolady i nadzienia. Trzeba też zgromadzić niezbędną ilość produktów, odpowiedni sprzęt do wyrobu pączków oraz przeorganizować pracę całej produkcji - mówi właściciel, Maciej Rzankowski.

Zakopiańska cukiernia oferuje w tym roku tradycyjne pączki z marmoladą różaną oraz własnej produkcji marmoladą malinową i morelową. Dla tych, którzy chcą spróbować czegoś innego, przygotowano pączki z nadzieniem adwokatowym.

pk/zdj. Piotr Korczak
Może Cię zainteresować
komentarze
Ola01.03.2019, 10:38
Od żarneckiego to już nie wspomnę w niedzielę chciałam kupić chleb pani sprzedawca chyba gorszy dzień miała warczała do wszystkich była bardzo nie miła i opryskiwa aż się zdziwiłam byłam klientką Pana Żarneckiego ale już nie jestem.Nie pozwolę żeby do mnie ktoś mówił podniesionym tonem i robił łaske.
PONCZEK28.02.2019, 19:00
W pączkach od żarneckiego trafia się piasek.
Polecam
Ada28.02.2019, 17:13
Poczęstowli mnie znajomi pączkiem od Pana Hajnosa z Nowego Targu z przykrością stwierdzam że nie jadalny zbity i twardy widać że fuszerka jak to na tłusty czwartek brrrr a taką miałam ochotę zjeść przyzwoitego pączki!!!!!!!!
jk28.02.2019, 10:20
ale dorzeżbili ściany
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl