30.04.2019, 10:40 | czytano: 4390

GDOŚ: "To nie zamach na przyrodę Tatr. To ułatwienie dla tworzenia lokalnych wyciągów narciarskich"

Fot. Robert Miśkowiec
Pracownia na rzecz Wszystkich Istot podniosła alarm, że Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska "szykuje zamach na przyrodę Tatr". - To nieprawdziwe i wprowadzające opinię publiczną w błąd informacje o rzekomym „zamachu” - odpowiada państwowa instytucja, podkreślając, że zmiany mają ułatwić budowę infrastruktury narciarskiej poza terenami chronionymi.
Chodzi o projekt rozporządzenia w sprawie przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko, który umożliwi dewastację górskiej przyrody. Według Pracowni na rzecz Wszystkich Istot, da on zielone światło na budowę i funkcjonowanie wielkoskalowych inwestycji narciarskich, m.in. w parkach narodowych i rezerwatach przyrody – i to bez żadnej kontroli społecznej i instytucjonalnej. Całe stanowisko PnrWI można znaleźć tutaj: "Nowe prawo pozwoli na budowę ośrodków narciarskich w Tatrach?".
Na alarmujące informacje Pracownik odpowiedział Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska. "Przygotowany projekt zmiany ww. rozporządzenia nie pozbawia w żadnym stopniu kontroli społecznej, instytucjonalnej, w tym środowiskowej, w przypadku budowy wielkoskalowych inwestycji narciarskich, zwłaszcza w parkach narodowych i rezerwatach przyrody" - zaznaczają przedstawiciele GDOŚ. Jak przekonują, proponowane zmiany oznaczają, że "poza obszarami chronionymi obszary narciarskie związane z budową kolei linowych lub tras narciarskich nie będą uznawane za inwestycje mogące potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko, jeżeli nie będą swoją powierzchnią przekraczały: 10 ha lub 5 ha, w przypadku gdy planowane obszary narciarskie będą posadowione w odległości bliższej niż 500 m od już istniejących tego typu obiektów. Wobec takich inwestycji decyzja środowiskowa nie będzie wymagana".

"Z kolei na obszarach chronionych i w ich otulinach, bez wymogu uzyskania decyzji środowiskowej oraz wykonania oceny oddziaływania na środowisko będzie można realizować „inwestycje narciarskie” o powierzchni mniejszej niż:
5 ha lub 2,5 ha, jeżeli będą posadowione w odległości mniejszej niż 500 m od już istniejących" - czytamy w komunikacie.

GDOŚ podkreśla, że "celem zmiany rozporządzenia w przedmiotowym zakresie jest przede wszystkim:
- Ułatwienie budowy infrastruktury narciarskiej poza terenami chronionymi.
- Stworzenie możliwości dla miejscowej ludności zagospodarowania w zimie użytków zielonych położonych na naturalnych stokach nie wymagających np. zmiany ukształtowania terenu, w formie niewielkich, lokalnych wyciągów narciarskich – bez konieczności prowadzenia kosztownej procedury środowiskowej".

Całe stanowisko GDOŚ: TUTAJ
Odpowiedź Pracowni na rzecz Wszystkich Istot: TUTAJ.

oprac. r/
Może Cię zainteresować
zobacz także
komentarze
zorro01.05.2019, 09:12
sprawa dla CBA
arcyktoś30.04.2019, 16:25
stanowisko GDOŚ to twórcza kontynuacja myśli pana Szyszki.
Nie wystarczyło wyciąć Puszczę Bialowieską, i pozwolić na masową wycinkę drzew w miastach i przy drogach.
Teraz zabierają się za Parki Narodowe i rezerwaty.
Nie zauwazyli chyba że sami sobie przeczą skoro twierdzą, że nowe prawo dotyczy budowy POZA obszarami chronionymi a w treści jest jak wół, że NA TERENIE obszarów chronionych.
Mają ludzi za tak głupich, że nie są wstanie czytać ze zrozumieniem ?
Dlaczego limit ma wynosić 5 ha albo 10 ? czemu nie 4 albo 12 ? może ktoś lobbował za takim właśnie rozwiązaniem, i tak naprawdę chodzi o interes jakiegoś narciarskiego dewelopera dogadany "bez żadnego trybu".
Nie ma jakiegokolwiek uzasadnienia, żadnych badań ani opinii, po prostu widzimisie jakiegoś urzędnika.
Takie widzimisie to zawsze podejrzenie załatwiania czyichś interesów. Przy tej władzy pełnej misiewiczów, to nie byłoby dziwne.
Miała być przejrzystość, uczciwość, pytanie obywateli, a jest złodziejstwo, przekręty i załatwianie własnych interesów.
Burok30.04.2019, 16:03
Czy to ta sama słynna "pracownia" , zwana powszechnie ekoterrorystami , dzieki której wleczemy się dalej przez Skarzysko-Kamienna jadąc do Warszawy , zamiast jechać jak biali ludzie drogą ekspresową ?
dutki rozum przesłoniły30.04.2019, 14:50
Sam sobie facet przeczy. Najpierw: "podkreślając, że zmiany mają ułatwić budowę infrastruktury narciarskiej poza terenami chronionymi." A na koniec się okazuje, że wcale nie tylko tego dotyczą: "Na obszarach CHRONIONYCH i w ich otulinach, bez wymogu uzyskania decyzji środowiskowej oraz wykonania oceny oddziaływania na środowisko (!) będzie można realizować ?inwestycje narciarskie? o powierzchni mniejszej niż: 5 ha lub 2,5 ha". Czyli do 5 ha można sobie strzelić w parku narodowym jakiś wyciąg.
Pytanie teraz, czy pan inspektor celowo próbuje ludzi wprowadzić w błąd? Bo zapewne będzie parę takich osób, które przeczytają tylko pierwsze zdania artykulu, nie doczytawszy go do końca. Wygląda to na celowy zabieg. Krętactwo pełną gębą.
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl