21.05.2009, 08:40 | czytano: 1384

Młodzi, energiczni i ambitni górale szukają dla siebie miejsca

ZAKOPANE. W restauracji U Wnuka młodzież z Podhala debatowała na temat "Góralszczyzny - bagażu czy atucie?". Jak mówi inicjatorka spotkania dr Małgorzata Wonuczka-Wnuk, pracownik naukowy Uniwersytetu Jagiellońskiego - jednym z powodów debaty była obserwacja frustracji wielu młodych ludzi, którzy kończą studia, wykształceni, zdolni, pełni energii wracają i natrafiają na pustkę.
Kolejna przyczyna organizacji spotkania to refleksja nad góralszczyzną szeroko pojętą. Z jednej strony bycie góralem to atut, który otwiera wiele drzwi. Z drugiej - balast, gdyż górale postrzegani są jako ludzie prymitywni, zaściankowi, chciwi alkoholicy.
W debacie U Wnuka uczestniczyli młodzi rodowici górale oraz młodzież, której rodziny osiedliły się pod Tatrami. Zarówno dla jednych, jak i drugich góralszczyzna jest ważnym tematem. Na brak zainteresowania prawdziwą góralszczyzną, a jedynie chęcią jej wykorzystywania w szerokiej pop-kulturze, zwróciła uwagę młoda góralka Katarzyna Cukier.

Ze strony młodzieży padła propozycja kolejnego spotkania, tym razem z przedstawicielami władzy. Być może wtedy padnie odpowiedź na pytanie, dlaczego na Podhalu nie ma miejsca dla ambitnej i wykształconej młodzieży.

Źródło: Dziennik Polski
Może Cię zainteresować
komentarze
maryśka25.05.2009, 10:53
Racja u Wnuka dzieci stoją za barem......sam widziałem ..Nie zawsze tak było...Ale ci aktualni najemcu to się Wnukom nieudali .
opop21.05.2009, 19:23
Mieli racje austriacy którzy w czasie pierwszej wojny nie brali do wojska mieszkańców Zakopanego i okolic. Braki cywilizacyjne nadal sa wyraźnie widoczne na tym terenie. To są fakty.
zez21.05.2009, 17:11
DO WZY Wymalowana 13 latka podająca gorzałe .....w knajpie gdzie rodzice prowadzą interes to oznaka ubustwa.....hum.........dziecko może i chce zarobić........Ale ...są jakieś granice...moralne i etyczne.
wzy21.05.2009, 14:51
do ceperka.. niektórzy rodzice nie mają za co wysłać swoich dzieci na wakacje a jeżeli dziecko chce zarobić to dlaczego nie może?????
ceperka21.05.2009, 11:32
góralszczyzna pod Giewontem jest skrzętnie przeliczana na kase Szkoda że Pani Wnuk nie zainteresowało jak często dzieci górali jadą na wakacje ? Sezan wakacyjny czy zimowy to czas żniw .Dzieci stoję przy drodze z kartką w dłoni wolme pokoje.....całymi dniami...Pracuję w kuchmi przy sprzątaniu chałp dla letników .A u Wnuka córka współwłaścicieli czy też najemców wyjątkowo wcześnie zaczeła praktykować jako kelnerka ...Kasa ....a że przy okazji na góralszczyżnie można zarobić to wszystko ok.....górali wyzysk dzieci jakoś nigdy nie raził.....uodpornili się....
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl