Regionalny Związek Hodowców Owiec i Kóz oprotestował wniosek o zarejestrowanie jagnięciny podhalańskiej, złożony w Ministerstwie Rolnictwa przez Beskidzko-Tatrzańską Spółdzielnię Producentów "Gazdowie" - informuje Dziennik Polski.
Spółdzielnię "Gazdowie" reprezentuje baca z Leśnicy Gronia Kazimierz Furczoń. Regionalnemu Związkowi Hodowców Owiec i Kóz dyrektoruje Jan Janczy.W najbliższym czasie protest RZHOiK, ma być rozpatrzony przez Radę ds. Produktu Regionalnego i Tradycyjnego Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. - Szkoda, że pan Kazek Furczoń i pan Jan Janczy nie mogą się dogadać. Najlepiej byłoby, gdyby doszli do porozumienia, i to jeszcze przed posiedzeniem Rady - mówi gazecie Dariusz Goszczyński z Departamentu Rynków Rolnych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Głównym rynkiem zbytu jagnięciny z Podhala są Włochy. - Włosi są bardzo wyczuleni na oznaczenie unijne. Gdyby jagnięcina z Podhala takie miała, moglibyśmy sprzedawać jej więcej i po lepszej cenie. Byłby to też mocny argument w konkurencji z innymi krajami sprzedającymi Włochom jagnięcinę, np. z Rumunią - dodaje Goszczyński.
Procedura rejestracji trwa ok. 2 lat. Może się przedłużyć lub "utknąć" ze względu na złożony protest.
Więcej: Dziennik Polski
przebieramy tych panów za owce i pierwszym transportem wysyłamy do włoch i założą tam związek konsumentów kóż i owiec:
- nie masz certyfikatu konsumenta - nie zjesz oscypka, możesz tylko długoterminowego sobie zjeść