W tym roku impreza była zaplanowana z naprawdę wielkim rozmachem, a gwoździem potwierdzającym jej ważność na mapie imprez lotniczych w Polsce był niewątpliwie pokaz dynamiczny F-16 Tiger Demo Team należącym do Polskich Sił Powietrznych.
Niedzielny pokaz przyciągnął na lotnisko tłumy, jakie widziano tam ostatnio chyba podczas wizyty papieża Jana Pawła II 40 lat temu! Samochody na numerach rejestracyjnych z całego kraju stały dosłownie wszędzie. Zablokowane były drogi osiedlowe, dojazdowe do lotniska, a nawet ścieżka rowerowa pod skarpą i w rejonie Polany Szaflarskiej. Ludzie tłumnie udali się na godzinę 16:40 - zobaczyć F-16. Samolot tego typu dla zwykłego obywatela jest możliwy do zobaczenia zazwyczaj w telewizji. Miejsca, gdzie można go zobaczyć w naszym kraju na żywo - można policzyć na palcach jednej ręki (no może dwóch), dlatego jego ewolucje w powietrzu są tak chętnie obserwowane przez ludzi w każdym wieku.F-16 nie jest nowym samolotem. Jego konstrukcja ma już ponad 40 lat, ale jest tak dobra, że jest ciągle ulepszana i przystosowywana do nowych warunków bojowych. Samolot ten jest w dalszym ciągu produkowany i zamawiany przez różne kraje z całego świata (a jest ich prawie 30).
Niedzielny pokaz odbywał się przy gorszej pogodzie, niż w sobotę. Było pochmurno, a na koniec zaczął padać lekki deszcz. Zrobiło się wilgotno, ale dzięki czemu dodatkową atrakcją pokazu były tzw. "oderwania", czyli obłoczki pary wodnej wytwarzane na skrzydłach samolotu przy ciasnych zakrętach – na górze skrzydła występuje obszar niskiego ciśnienia, które jest dodatkowo zwiększane siłą nacisku poszycia samolotu na parę wodną, która ulega na ułamki sekund kondensacji i znika. Czasami podobne obłoki występują przy przelotach na dużej prędkości, ale do tego potrzebna jest dużo większa wilgotność powietrza, niż dzisiaj.
Po pokazie Tiger Demo Team, pogoda uległa nieco pogorszeniu i ludzie tłumnie ruszyli do swoich samochodów i domów, przez co na kładce dla pieszych nad Dunajcem utworzył się pokaźnych rozmiarów zator. Czy było warto? Myślę, że nikt z lotniska nie wracał niezadowolony.
Zdjęcia samolotu na niebieskim niebie są z sobotniego pokazu. Na szarym – z dzisiaj.
Michał Adamowski